Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Słowianka82

Mój mąż bardzo nalega na swoją obecność przy porodzie, a ja...

Polecane posty

Gość a mnie sie wydaje ze to
nie maz jest ojcem dziecka,a moze dziecko bedzie czarne.... dlatego go nie chce przy porodzie bo ona moze powedrowac na chirurgie po porodzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiesz, położnej , że nie chcesz męża przy porodzie i na pewno go nie wpuszczą. Ja tak zrobiłam chociaz mój mąż bardzo nie nalegał by być przy porodzie. Jeszcze w trakcie lekarz mnie zapytał czy może mąż wejść ( bo widział, że czeka na korytarzu) odpowiedziałam , że nie...... nie było więcej pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trafisz na porodówkę i zaczniesz rodzić to może sama zaczniesz go błagać aby wszedł ja rodziłam w ojcem dziecka i chyba być "umarła" bez niego, miałam bardzo ciężki poród i on bardzo mnie wspierał samym byciem koło mnie przemysl to jeszcze i pogadaj z połozna dlaczego mężczyzna powinien byc, i to juz nie chodzi o ciebie a o prawidłowy przebieg porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzyiiiiiiiiiiiii
czesc dziewczyny. mam do was takie pytanie. czy podczas porodu zdarza sie ze sie mozna osikac lub poleci troche kupy? prosze was o odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze jak zabronisz mezowi
wejsc to do konca zycia bedzie Ci to wypominal. I naprawde szkoda, bo to budujace przezycie dla kazdego ojca. Nie chce krytykowac ale chcialabym sie zapytac wszystkich kobiet ktore mowia ze krepuja sie obecnosci meza przy porodzie - w takim razie jak uprawiacie seks, jak idziecie za potrzeba do kibelka, jak sobie radzicie jak macie zatrucie pokarmowe i biegunke i wymioty? Nie rozumiem jak mozna sie wstydzic osoby ktora teoretycznie powinna byc wam najblizszym czlowiekiem? Czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaajcie spokojjj
a ja dziewczynie sie nie dziwie,ze nie chce obecnosci meza przy porodzie....moim zdaniem nic przyjemnego.sama nie wyobrazam sobie uczestnictwa mojego meza przy porodzie.na szczescie on nie chce,a bede miala cc,wiec problem z glowy.pogadaj z nim,powiedz mu,ze nie chcesz,a jak dalej bedzie napieral to poszukaj filmikow w necie z porodami.na pewno mu sie odechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podczas porodu wypływa masę wody, krwi, więc nawet jak by sie kto posikał to nikt tego nie zauważy. A po drugie, to organizm sam się oczyszcza przed porodem. Mój mąż był przy porodzie, bez niego nie dałabym rady urodzić i potem nigdy już więcej nie widziałam tak wzruszonych i przejętych oczu męża. COŚ WSPANIAŁEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaajcie spokojjj
"mysle ze jak zabronisz mezowi" ciekawe podejscie...to,ze ma sie akurat wymioty czy biegunke nie oznacza,ze trzeba sie z tym obnosic i wykonywac te czynnosci przy szeroko otwartych drzwiach.podpaske tez zmieniasz przy mezu?sa sprawy intymne,ktore samemu trzeba zalatwiac,a nie sie z tym obnosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzyiiiiiiiiiiiii
dzieki za odpowiedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzyiiiiiiiiiiiii
jeszcze jedno. a robia lewatywe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale glupoty tu pisza
daaajcie spokojjj "mysle ze jak zabronisz mezowi" ciekawe podejscie...to,ze ma sie akurat wymioty czy biegunke nie oznacza,ze trzeba sie z tym obnosic i wykonywac te czynnosci przy szeroko otwartych drzwiach.podpaske tez zmieniasz przy mezu?sa sprawy intymne,ktore samemu trzeba zalatwiac,a nie sie z tym obnosic. OBNOSIC SIE PORODEM PRZED MEZEM, OJCEM DZIECKA??? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaajcie spokojjj
"ale glupoty tu pisza" czytaj ze zrozumieniem pisalam o biegunce i wymiotach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co lewatywy to chyba już nie praktykują, dawają czopek a potem człowiek przejdzie się do WC parę razy i bez kłopotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze jak zabronisz mezowi
a kto mowi o obnoszeniu sie? Na pytania odpowiem - tak wchodze do toalety jak moj facet siedzi na kiblu a ja czegos potrzebuje, w druga strone jest podobnie, to on trzymal mi glowe nad sedesem jak rzygalam i prawie mdlalam podczas zatrucia pokarmowego. Wiem ze to nie jest szczyt romantyzmu ale to sa naturalne czynnosci biologiczne ktore kazdy z nas wykonuje. Nie chce propagowac tu konkursow pierdzenia i rzeczy tym podobnych, ale porod to zupelnie inna sprawa, zreszta wiekszosc facetow stoi przy glowie zony i ja dopinguje, nie patrzy sie tam gdzie sie leje krew ;) Ale to juz indywidualna sprawa kazdego. A szczerze to uwazam ze to ze kobieta nosi dziecko nie daje jej uprawnien do zabraniania mezowi uczestnictwa w porodzie zwlaszcza jezeli on tego bardzo mocno pragnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzyiiiiiiiiiiiii
dzieki za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja decyzja nie była spowodowana wstydem czy skrępowaniem. Po prostu uważam , że porodówka nie jest to miejsce dla mężczyzn tak było od lat i myślę, że było to bardzo dobre. "....to budujace przezycie dla kazdego ojca" nie do końca się z tym zgodzę. Znam osobiście przypadek gdzie mąż miał dosłownie traume po porodzie. Koleżanka miała bardzo ciężki poród (bardzo krwawila aż miała przetaczaną krew) i facet ciężko przeżył ten widok , przez dłuższy czas doslownie bał się dotknąć swojej żony o sexie w ogóle nie było mowy. Z czasem sobie z tym poradził ale nie było łatwo i długą drogę musieli przejść. Tak na prawdę nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak będzie reakcja naszego męża. Nawet na Kafe były już tematy gdzie facet brzydził się żony przez co oczywiście został zbluzgany .Niestety takie są fakty, że nie kazdy facet nadaje się na porodówkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaajcie spokojjj
czerwone jablko otoz to.tez slyszalam rozne historie...nie zawsze facet sie przyzna co mu po glowie chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
To kobiety nosza dziecko w sobie, znosza trudy ciazy i porodu, wiec nie ma czegos takiego jak "prawo faceta do obecnosci podczas porodu". Facet moze tego chciec, ale decyzja nalezy do kobiety i powinien on ja uszanowac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frenti- to męzowie biegną do nocnego bo nam się coś chce, to oni znoszą np. brak seksu, to oni masują nam plecy gdy nas bolą, Więc chyba też trochę mają wspólnego z ciążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słowianka82
No faktycznie biedni ci mężowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
"Po prostu uważam , że porodówka nie jest to miejsce dla mężczyzn tak było od lat i myślę, że było to bardzo dobre. " No popatrz a lekarze faceci też nie powinni być na porodówkach? To też nieodpowiednie dla nich miejsce? Oni jakoś to wytrzymują. Faceci od lat szli na wojnę gdzie przelewało się mnóstwo krwi i co też się do tego nie nadają? Co wy z tych facetów takie słabe istotki robicie? I druga sprawa, wspólne rodzenie bądz nie powinno być wspólną decyzją, ale nie rozumiem podejścia, ze mąż nie ma prawa uczestniczyć :O a może lepiej byłoby porozmawaiać z nim o swoich obawach- powinien zrozumieć, a nie na chama prosić położną o nie wpuszczenie go na sale :O Poza tym w tym decydującym momencie przecież facet może wyjść z sali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No popatrz a lekarze faceci też nie powinni być na porodówkach? To też nieodpowiednie dla nich miejsce? Oni jakoś to wytrzymują. " Owszem, wytrzymują tylko zauważ , że nie kazdy może być lekarzem, nie każdy się do tej roli nadaje. Dotyczy to zarówno mężczyzn jak i kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
"Poza tym tu nie chodzi wyłącznie o wytrzymanie faceta na porodówce ale również jego późniejsze podejście do żony ( a tego nie przewidzimy )." Wybacz, ale tego argumentu nie rozumiem :O ! Co Wy za facetów sobie bierzecie skoro tak boicie się o to jakie póżniej będzie miał do Was podejście...? Bo co? zobaczy krew? własną nieumalowaną żonę z potarganymi włosami, wymęczoną i co ? Zrazi się i będzie czuł do Was odrazę, będzie się Was brzydził? Normalny facet wie skąd się dzieci biorą i wie, że nie jest to super hiper estetyczne przeżycie! Jakbyś była chora i 'robiła' w pieluchy ( oczywiście nie życzę ) to też byś facetowi nie dała jej sobie zmienić bo póżniej nie wiadomo jakie będzie miał podejście do Ciebie? Co sobie pomyśli? Żeby było jasne, nie jestem za ciąganiem na siłę facetów na porodówkę, jak chce to proszę bardzo, jak nie to nie...ale żeby snuć domysły, że zmieni się jego podejście do kobiety, jest śmieszne! W życiu zdarzają się tak różne rzeczy/wypadki, ze poród przy tym to jest pikuś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjjghjh
A ja się cieszę że mojego meza nie było przy porodzie... To było pierwsze dziecko, bałam się potwornie, chciałam aby był na porodówce. Co więcej nawet postaraliśmy się o salę rodzinną w prywtnym szpitalku. Dziecko się pośpieszyło akurat wtedy gdy mąż był daleko i nie zdążył na poród. I cieszę się że go nie było, że tego nie widział. Ja sama przeżyłam wielki szok gdy zobaczyłam na własnej skórze jak to wygląda. Nasza córka ma 3 lata a ja tak naprawde dopiero teraz odżywam po tym koszmarze. Niedawno dopiero też powrócił seks. Wstydziłam się męża, myslałam że on sobie wyobraża jak wyglądał poród, co się działo, jak się teraz zmieniłam. Dlatego nie ejstem za tym aby mąż uczestniczył w porodzie jesli żona nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vdxzojhbdfhjbzxhbjf
Moim zdaniem nie jesteś dziwna i podpisuję się pod Twoją sprawą obiema rękoma. Mężczyzna przy porodzie to dodtkowy stres, ale dla niektórych pań mężczyzna dodaje otuchy. Mi (i podejrzewam że również i Tobie) mężczyzna by w niczym nie pomógł i na pewno nie będzie go ze mną na sali. Chcę urodzić dziecko sama :). Jestem pewna, że nie będzie żadnego problemu jeśli chodzi o to, że nie wjedzie. Jeżeli Ty ostentacyjnie odmawiasz, położnicy MUSZĄ poprzeć Ciebie i wygonić partnera. Liczysz się przecież Ty i Twoje dziecko :). A innych kobiet nie słuchaj, które tylko się podniecają tymi "tatusiami".........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale macie pokrecone
malezenstwa i idiotyczny stosunek do mezow skoro sie ich wstydzicie. To nie malzenstwa, a jakies chore uklady :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×