Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość adelajda22

no i koniec

Polecane posty

Gość adelajda22

wlasnie na dobre pokoliclam sie z rodzicami ,nie zobacza juz wnuczki na oczy...czy zaluje nie wiem -ale tekty typu: "zaluje ze cie nie usunelam""co ja za potwora wychowowalam" ...poprostu sa nie do przejscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugi tekst jeszcze znosny
ale pierwszy - nie do zaakceptowania... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajdaaw
ale ryczeć mi sie chce straszniee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosc444
współczuje...:-(fajni rodzice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co im takiego zorbilas
co powiedziałaś? Bo nie wierze że powiedziała takie rzeczy od tak sama z siebie. Myślę, ze to było w nerwach wypowiedziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajdaaa
wypomialam im ,ze mojemu bratu dali od siebie wiecej (nie tylko pieniedzy) ale i wsparcia niz mnie .... w nerwach jak w nerwach ale powiedziala ze za wszelka cene zobaczy wnuczke (jak bedzie u drugiej babci) a mnie nie musi ogladac na oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie i sama
bez winy nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajdawwww
to im powiedziałam: Kiedy ja zaszłam w ciążę w wieku 20 lat rodzice dali mi 25 tys i powiedzieli ,że mam zrobić za to albo wesele albo kupić sobie mieszkanie (co jest oczywiście nie realne) powiedzieli równiez że to mój problem ,moja ciąża i mam sobie jakoś radzić no i dodali że grosza ood nich wiecej nie dostane i nie obchodzi ich gdzie będę mieszkać .Oczywiście wiedziałam ,że muszę sobie jakoś poradzić i oczywiście byłam im wdzięczna za ta pomoc bo to nie mało.Mój facet wtedy był stosunkowo biedny ,miał kłopoty finansowe w firmie i z ledwością wziął kredyt na mieszkanie ,ja pieniądze które otrzymałam zainwestowałam w wyposażenie naszego mieszkania.Przez cały rok pierwszy było nam bardzo ciężko finansowo -oczywiście rodzice nie pomogli już nic tylko mojego faceta ,no ale w końcu nie musieli prawda? jestesmy dorośli i nie mają obowiazku nam pomagać i ja to doskonale rozumiem ale niestety są jakieś granice ..niestety moi rodzice je przekroczyli. Mój brat jest obecnie w tej samej sytuacji tylko ,że jest odemnie starszy ma 24 lata ,przez cały rok nigdzie nie pracował moi rodzice go utrzymywali ,płacili za jego wyżywienie ,ubrania ,rozrywki ,paliwo nawet kupili mu laptopa.W marcu mojemu bratu rodzi się dziecko ,od miesiąca pracuje w Gdańsku -rodzice dali mu oczywiście na wynajem wyżywienie i wszystkie inne potrzeby ... . Obiecali mu również jak tylko przejdzie okres próbny (6 miesięcy) i go zatrudnią to kupią mu mieszkanie w Gdańsku ,a właśnie dzisiaj są na etapie kupowania mu samochodu bo przecież potrzebuje ,mało tego powiedzieli że jak tylko będzie im braknąć na życie to będą pomagac finansowo jak tylko będą mogli ... . Mój ojciec płaci mi za studia za co jestem mu wdzięczna ,ale teraz uważam ,ze pospieszyłam sie z ta wdzięcznością -ostatnio powiedział mi -że mam sobie sama opłacac albo niech twoj "biedak"(mój facet) mi opłaca ... ,że bym się wstydziła brać od ojca pieniądze...ostatni raz wziełam od niego pieniądze i zamierzam od teraz opłacać sobie sama...jest mi bardzo przykro że moj brat otrzymuje pomoc nie tylko w postaci pięniedzy ale w postaci wsparcia -mi powiedzieli masz kase i spadaj... a o niego się martwią jak o jajko a dodam że brat zrezygnował ze studiów ,co wieczór pije 4 pak piwka (ktore sponsorują rodzice) . Jest mi poprostu przykro rodzice chyba czują sami ,że traktują nas nie równo :powiedzieli tak jak bedziemy mieli to ci damy tyle samo ,ale nie wiemy czy to kiedyś nastąpi... Ja uważam ze rodzice absolutnie nie są od dawania ale jesli już coś dają to powinni dawać po równo... bo brat potrzebuje a ja wtedy nie potrzebowałam??ehhh mam żal .Jeszcze są na tyle bezczelni ,ze potrafią zadzwonić i powiedziec za ile kupują mojemu bratu samochód... i ze im na ślub wyprawiają ... hypnose333 jest offline

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajnaee
a uslyszalam ,ze to ich sprawa komu daja pieniadze ,ze jestem niewdziecznym benkartem ,ze czekaja az mnie moj facet zostawi a ja przylece do nich na kolana z placzem .Ze jak jego ojciec umrze to my z glodu zdechniemy ,ze zazdroszcze mojemu brau ze bierze slub a ze moj facet mnie nie chce ,ze dla nas najwazniejsze sa pieniadze -nie liczy sie rodzina ,ze jestem ze sowim facetem dla kasy ,ze zycie mnie jeszczep okarze za to wszystko no i przedewszystkim ze zaluje ze mnie urodzila bo mialaby spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosc444
a czy u was w rodzinie tylko gada sie o pieniadzach?gadacie o czyms jeszcze czy tylko kto ile komu daje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×