Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość od99d99df

CO ZROBIĆ KIEDY W SKLEPIE SPRZEDAWCZYNI PODAJE CHLEB I BUŁKI RĘKAMI ????????

Polecane posty

Gość od99d99df

A wczesniej dotykala pieniadze itd..? juz nie pierwszy raz mi sie zdarza to i to w duzym miescie ze sprzedawczyni podaje mi ręką a nie przez woreczek coś.. ostatnio chcialam ciastka na wage to normalnie ręka wsypywala:( to nie tyczy sie tylko zywnosci ale w galeri kraków jestem prawie co tydzień i widze w tych drogich sklepach jak babki przymierzaja buty w sezonie letnim na gole stopy..nikt im nie zwróci uwagi..przeciez tak nie moze byc..?grzybica stop jest łatwa do przeniesienia:( w wiejskich malych sklepach na wsi obuwniczych dbaja o to by przmierzac w specjalnej skarpecie czy woreczkowym papciu a w miescie takie jaja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chodzę do samoobsługowej
piekarni - tam jest specjalne pani do pilnowania, żeby klienci brali przez torebkę, a inna pani jest w kasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwracaj uwagę kierownikowi
albo napisz anonim do jakiejs instytucji ktora sie handlem zajmuje i zglos ze taka sytuacja ma miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ajapoodd
Rozmawiałam dzisiaj ze starą kumpelą ze studiów. Ona pracuje w zakładzie mleczarskim i opowiadała mi co się tam dzieje przy produkcji. Dużo by wymieniać, ale najgorsze dzieje się przy wyrobie jogurtów, najgorzej jest jak są praktykanci z technikum spożywczego. Oni tam podobno leją do tych jogurtów, to znaczy do tych wielkich pojemników, gdzie to wszystko się miesza, a raz jeden został przyłapany jak się tam ... wytrzepał! Oczywiście wyleciał na zbity pysk, ale jogurt poszedł normalnie do sklepów, bo było szkoda wyrzucić całą produkcję. Podobno też raz załatwili się do jogurtu czekoladowego, ale tego nikt nie widział, tylko potem chwalili się w internecie na forum. Koleżanka od tej pory nie jada nic mlecznego, a zwłaszcza jogurtów. Ja też od dziś nie wezmę tego do ust!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odezwalo sie komunistyczne
przyzwyczajenie :O albo napisz anonim do jakiejs instytucji ktora sie handlem zajmuje i zglos ze taka sytuacja ma miejsce - po prostu nie robi sie zakupow w takim sklepie logiczne chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal mi takich elegantek
co do paczkow i innych piekarniczych chwytow to sama przy tym pracuje i widze co sie robi. Chlebek niby na zurku i same naturalne skladniki, a tak naprawde same gotowe mieszanki. Buleczki z budyniem...mniam pycha, co? a, to jakas zolta mazia, ktora zalewa sie zimna woda i miesza, az powstanie cos ALAbudyn. Jagodzianka? hihihihi ta buleczka, a raczej jej nadzienie nigdy nie widzialo jagod. Smieszy mnie gdy klijentka, elegancka pani, niby taka sterylna chce byc i zwraca uwage sklepowej, ze podaje buleczke reka. Albo, ze chlebek podala tym samym woreczkiem co wczesniej podawala buleczke. Bo jej zdaniem woreczek powino sie zmieniac za kazdym razem jak podaje sie inne pieczywo. Albo, ze chleb krojony w tej chwili jest "napewno" swiezszy od tego juz pokrojonego. Hiii, a w praktyce jak jest? a tak, ze ta buleczka, czy chlebek i tak przeszla juz przez 10 par rak zanim trafila na sklep, bo: 1)piekarz wyciagajac z pieca pomaga sobie reka, gdy spadnie mu na podloge, 2)pani pakujaca towar, tez pakuje go raczkami, a towar ktory mial gorace spotkanie z podloga napewno wedruje nie do zwrotow :) 3)czasem pomagaja jej inni, tez raczkami 4)pan kierowca nie zamknie autka i caly towar wyladuje na srodku skrzyzowania, ale co tam, pozbieramy pujdzie dalej. 5)a slyszeliscie jak starsza pani zachwalala pyszny chlebek z kielbaska? super, piekarze niezla imprezke na nocce mieli. Dlatego nie zdziwilabym sie, ze w mleczarni takie dziwactwa wyprawiaja. Zawsze jest sterylnie, pieknie i smacznie jak sanepid jest daleko. A do tego jego czeste wizyty napewno zachecaja do trzymania sie regol(raz na 2 lata). Poza tym nie zapominajcie, ze sanepid bez zapowiedzi nie odwiedzi fabryki itp. zawsze dzwonia 2-3 dni przed. Starczy aby upozadkowac wszystko. Prawda? Pozdrawiam i zycze smacznego -- agniesia3107.blog.interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NORMALNIE POWIEDZ BABCE ZE CHCESZ INNY CHLEB ALE PODANY PRZEZ WORECZKE LUB REKAWICZKE. I TYLE. PLACISZ I WYMAGASZ!!!!!! soruy za capslocka ale dopiero zatrybilam a nie chce mi sie drugi raz pisac....:classic_cool::P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×