Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tygryske i prosiaczek

czy sa tu dziewczyny ktore wspominaja poród jak piękne przezycie?

Polecane posty

Gość tygryske i prosiaczek

ktore nie cierpialy i milo to wspominaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynka8809
Ja moge powiedziec ze dobrze wspominam sam porod . To byla moja pierwsza ciaza ( ciaza nie przebiegal fajnie). Rodzialam ogolnie 7 godz( licze od momentu odejscia wod plodowych) ale w bolach 3-3,5 godz skurcze byly co 1-2 min bolalo ale bez przesady choc byly momenty kiedy milam dosyc ale jak juz urodzilam to zapomialam o wszystkim i cieszylam sie maluszkiem. A ty autorko czekasz na porod ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tygryske i prosiaczek
tak jestem w 27 tyg i niewiem czy juz mam zaczac sie bac :( strasznie boje sie bolu i niewiem jak to zniose... mysle nad znieczuleniem ale sama juz niewiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi to kości wokół krocza
połamało, zszywać musieli. Ból jak cholera. Nigdy więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK JA
urodziłam bardzo szybko bez znieczulenia:) maz był przy porodzie , z własnej woli:) ..bardzo miło wspominam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahahahhaha
kości ci połamało i zszywali ? łahahahah weź dziewczyny nie strasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ahahaahah
nie rozumiem z czego się idiotko śmiejesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wspominam jako piekne przezycie ale rodzilam ze znieczuleniem wlasnie i planuje drugie dziecko tez ze znieczuleniem rodzic (tzn. w przyszlosci bo narazie nie planuje byc jeszcze w ciazy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahahahhaha
chwila moment. ja nikogo nie obrażam. ale mam dziwne uczucie, że gadka o "pękających" kościach jest tak naciągnięta jak ciąża przez pocałunek. No tak na chłopski rozum... co, kości jej zszywali? Chce wystraszyć dziewczynę i tyle. nieładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest temat
na CHŁOPSKI rozum :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqrka.
ja pierwszy porod wspominam bardzo milo, podobnie do poprzedniczki tez mialam bole, bolalo chwilami jak cholera, rodzilam 11 godzin od wyplyniecia wod i pierwszych skurczy, ale byl przy mnie maz(tylko przy samym porodzie nie)trzymal za reke, wspieral, pomagal, polozne byly bardzo mile, sam poros przebiegl szybko tzn wyjscie dziecka, polozyli mi mala na piersi jeszcze cala w tej mazi, poplakalam sie, to byla niespodzianka bo nie chcielismy znac wczesniej plci, i ogolnie bardzo milo wspominam to wszystko. Drugi wrecz przeciwnie, brak meza(szpital nie pozwalal), wredne polozne, wredny lekarz, glupie zasady w szpitalu, pelno rodzacych wokol(wczesniej bylam sama jedna) i dlatego bylo nie fajnie, a porod mialam ogolnie ciezki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Emilki
Ja bardzo miło wspominam całą ciążę i poród chociaż odbył się inaczej niż chciałam, bo przez cc. W klinice, w której rodziłam wszystko odbyło się ekspresowo i fachowo. Poród trwał 15minut i mogłam podziwiać swoje Maleństwo;-) Bardzo szybko przestało działać znieczulenie i mogłam nacieszyć się córeczką z mężem;-) Nie martw sie to nic strasznego. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Emilki
oj tak napisałam dla otuchy, przecież nie napiszę jaka to była męka bo się dziewczyna przestraszy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black and gold 15 minut bo mama Emilki miala cesarke. moj porod od pierwszych skurczy 27 godzin po 17 godzinach w domu kiedy mialam znosne skurcze pojechalam zobaczyc czy cos sie dzieje naprawde (mialam nieregularne skurcze). okazalo sie ze mam 5 cm rozwarcia, dostalam znieczulenie, kolejne 10 godzin bylo to po prostu czekanie na pelne rozwarcie. dlatego bardzo milo wspominam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do na chlopski rozum
inaczej się niektórym nie da tutaj. np. popatrz w lustro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do na chlopski rozum
ja popatrzyłam i wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Majeczki ... kc córciu
Ja wspominam poród jako cudowne przeżycie !!! Rodziłam naturalnie, bez znieczulenia. Byłam tydzień po terminie. O godz 9 rano odeszły mi wody, żadnych bóli. W szpitalu znalałam się o 11. Do godz 17 nadal zero skurczy, malutkie rozwarcie. O 17:15 podali mi oksy na wywołanie. Pierwsze delikatne bóle poczułam ok. 18. Potem były już mocniejsze ale spokojnie mogłam wytrzymac. Mocne bóle chwyciły mnie ok. 21. Wtedy bardzo pomagało mi oddychanie i kręcenie biodrami na worku sako.Nie mogłam spacerować po korytarzu bo miałam nadal podłączoną kroplówkę oraz ktg. Najmocniejsze skurcze poczułam na krótko przed partymi. Wydwało się,że trwają bez przerwy. Cholernie bolało ale cały czas sobie powtarzałam, ze jestem prawie na finiszu i zaraz będę tulic swoje dziecko. Gdzieś po pół godz poczułam ogromną chęć parcia. Parte to dla mnie już "drobnostka". Nie czułam mocneggo bólu tylko tą chęć parcia i rozciąganie krocza. Nacięcie połozna zrobiła podczas skurczu więc nic nie poczułam. Po 20 minutach parcia poczułam śliskie ciałko między udami i Córcia juz na świecie :D Poród utrwalił mi się w pamięci jako wspaniałe przeżycie. Fakt, bolało ale im mocnijeszy ból tym krótszy czas do spotkania z dzieckiem. Niesamowita radość gdy położna położy na piersi dziecko. Ten zapach, ciepełko... nie do opisania wrażenia. Poczułam natychmiastową miłość do córeczki. łzy leciały ze szczęścia. Po 5 minutach zabrali córcię do ważenia, mycia itd. Urodziłam łożysko - zero bólu, tylko lekkie parcie. POtem zszywanie I to niestety juz koniec miłych wrażen ponieważ z całego porodu tylko to zszywanie wspominam fatalnie. Popękała mi pochwa w kilku miejscach i ponad godzinę mnie szyło dwóch lekarzy. Nadal miałam skurcze macicy jak mi "merdali łapskiem" w środku. Znieczulenie dostałam w krocze ale w środku czułam każde ukłucie igły, przeciąganie nitki otd. Położna trzymała mnie za rękę i kazała oddychać jak podczas skurczy. Nacięcie podczas zszywania już nie bolało tak mocno jak zszywanie pochwy. Położna powiedziała mi po cichu, że powinnam być znieczulona również w środku ale lekarz tego nie zrobił gdyż myślał, że to było tylko jedno peknięcie a jak się okazało,że więcej to juz mu się nie chciało fatygować i odczekać zanim zacznie działać znieczulenie.Stwierdziła, że jestem bardzo dzielna :) Potem przwiezli mnie na położniczy i przywieźli kochaną dziecinkę. Lerzałyśmy sobie z godzinę i przyszła "pani od karnienia" :) Sorki, ze chaotycznie, ze bez składni i z błędami ale na samo wspomnienie na nowo emocje we mnie wstąpiły choć mięło 15 miesięcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluebaby
Każdy poród jest inny. Jasne. Każdy ma też inne oczekiwania. Ja urodzilam w 25min pierwsze dziecko. Miałam wtedy 26 lat. Do porodu ważyłam 62kg, (w sukience i szpilkach:) Rodziłam we Wrocławiu na Brochowie. Mój syn urodzil się bardzo szybko mimo, że w momencie przyjazdu do szpitala miałam ok. 1,5cm rozwarcia. Urodzilam mojego Misia w pełnym makijażu i sexi koszulce bo miałam opłacony poród rodzinny i zaskoczyłam położną i lekarza tak, że nie śmieli protestować. A ja im tylko powiedziałam, że "przecież liczy się pierwsze wrażenie jak mnie syn zobaczy"... hihihi iiiiiiiiiiii tak dokladnie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Emilki
Czarnozłota.... wyobraź sobie, że tyle trwał mój poród przez cc. Tyle trwało od znieczulenia do momentu, kiedy zobaczyłam moją Kruszynkę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
Nie oszukujmy się-trochę boli,ale da się przeżyć.Ja dobrze wspominam porody(pierwszy-40 min,drugi-4 godziny).Szybko poszło.Za pierwszym razem chciałam znieczulenie,ale nawet nie zdążyli podać.Twierdziłam,że nigdy więcej....ale było to chwilowe :) Życzę równie szybkiego i mało bolesnego porodu jak moje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Majeczki ... kc córciu
o rany.... ale zapisałam... wcale się nie zdziwię jak się wam nie będzie chciało czytać :P :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Emilki
ciekawe kto tam się wyżej za mnie podszywa?????????????!!!!!!!!!!!!!!!!! To nie ja napisałam, ze to tylko dla otuchy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałąm cesarskie cięcie, było naprawdę okej, ból w skali 1 do 10 oceniam na 3 więcej strachu i szoku niżbym się spodziewała tak szybko zobaczyłam malutką, że nawet się nie zorientowałam co i kiedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tygryske i prosiaczek
:) wlasnie przeczytalam wszystkie wypowiedzi (bralam prysznic) i za wszystkie bardzo dziękuje..jedno wiem...boli :( ale zalezy jak psychicznie sie do tego podejdzie.. ja mam mozliwosc cc i tez tą metode rozwazam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już zaliczyłam troszeczkę porodów i naprawdę wspominam je jak piękne przeżycie :) Tylko krzyki kobiet nie sa piekne, gdyby nie uzywały wyzwisk byłoby jeszcze piekniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×