Faceci mowia wam w zartach ze jestescie glupie itp..??

Mi tak czasami mowi na powaznie lub w zartach jestes glupia ,chora itp.. a kiedys tez mowil z emoglby sobie znalesc ladniejsza ,madrzejsza co on chce jestem atrakcyjna kobieta nie jeden mi mowil ze jestem ladna ,inteligentna itp. a on? jestesmy 5 lat razem

nie

?

On chce Cie doprowadzic do zakompleksienie i zdobyc wladze, zeby moc manipulowac Toba i w razie potrzeby wmowic CI , ze jestes wariatka!

i to wcale nie w zartach!!!

bo dzięki temu będziesz sięczuła mało warta i go nie opuścisz tak ciebie kocha :O albo ma problemy emocjonalne

Musisz szybko ustalic granice szacunku - ze tak to nazwe..., albo za rok zalozysz topik - " moj chlopak zneca sie na mnie psychicznie"

Jedno Ci powiem! Sa slowa , ktorych nie mozna wypowiadac nawet w zartach. Nie pozwol sobie na to!

" On chce Cie doprowadzic do zakompleksienie i zdobyc wladze, zeby moc manipulowac Toba i w razie potrzeby wmowic CI , ze jestes wariatka! " fajna teoria spiskowa :)

ja pieprze... my czesto w zartach od glupoli, gluptasow sie wyzywamy i co?? czy to znaczy, ze za pare lat bedziemy sie bic/zdradzac i nie wiadomo co jeszcze?! ja rozumiem, ze szacunek jest bardzo wazny, ale nie robmy wokol tego jakiego cyrku, ze nawet w zartach nie mozna sie "gópkiem" nazwac. ja sama mowie "ale ty glupi jestes!" jak mnie wkurzy czyms, albo cos zrobi durnego... gorzej z tym tekstem, ze mogl miec ladniejsza i madrzejsza... to juz jednak podchodzi pod manipulacje.

w żartach to co innego...niż z lekceważeniem powiedzieć "ale jesteś głupia"...

nie mowia

W 100 % zgadzam się z KORECZEK DUPECZEK, już nie przesadzajcie....

Ja stale do męża mówię: zdurniałeś? pogięło cię? itp, itd. Ale to nigdy tak na serio. A jak on coś zażartuje na temat urody czy tuszy coś, to ja pytam czy coś mi tu sugeruje. Wtedy on mówi że skądże, gdzieżby śmiał :D

Jak palne coś głupiego to Mój się patrzy na mnie i mówi "blondynka"... I wszystko jasne :)

moj tez czasem powieee ' no blondynka' ;p ale jak on cos zrobi to ja tez tak mowie do niegoo ;) alr gdyby mi powiedzial ze jestem brzydka czy coss.. nie przeszloby

przerwazliwieni ludzie..... przeciez takie wyglupy i zlosliwosci tylko pomagaja! Ale trzeba sie znac i sobie czasem podokuczac, a nie wciaz tylko "kotus, misiu". rzygac sie chce. wiadomo, ze my sie nie wyzywamy, ale mozna czasem sie podroczyc i cos palnac dla zabawy i jak sie rozkreci taka "klotnia", to tylko podsyca zazylosc miedzy ludzmi. bo tylko z ta jedyna osoba mozemy sobie pozwolic na takie wydurnianie sie:D

jak ktos zna swoja wartosc to mu takie zarty nie przeszkadzaja a wrecz przeciwnie zdrowo sibie podokuczac :D widac, ze kompleksy wychodza z co nie ktorych i rzeczywiscie czuja sie glupie

mam kumpla :) do swojej żony mówi "gamoniu" :) Ostatnio się oburzyła ,ze zwrócił sie do niej inaczej niż zwykle :P Są normalni :D

Na zarty... OK, ale autorka napisala " na powaznie lub na zarty"

Mi jako facetowi już wiele osób oznajmiało ze jestem głupi, jestem gamoniem, że robię coś bez zastanowienia, powinienem sie ogarnąć ect. Nie biorę zazwyczaj takich uwag na poważnie gdyż sam wiem lepiej co sądzić na swój temat. Aczkolwiek słyszę takie uwagi dość często, zaś tych pozytywnych prawie nigdy wiec moze cos jest na rzeczy :/