studenci zaoczni niepracujący-dużo nas jest??

czesc wam! studiuje na 5 roku zaocznie na państwowej bardzo dobrej uczelni, wkładam w naukce wiele wysiłku gdyż jak dotad nie mialam poprawek i mam srednia okolo 4.5 licencjat zrobilam dziennie pracowalam kilka miesięcy w życiu, za miesiac koncze 23 lata, utrzymuja mnie rodzice, placa studia, nie przelewa im sie, ale ja nie jestem w stanie pracowac bo wtedy zawale skzole, robie wszytsko po kolei, nie poszlam na dzienne bo nie bylo w okolicy dziennych z tego kierunku rowniez na mojej uczelni jest tylko zaoczna, wiele moich kolezanek pracuje, robi staz, ale tez wiele nie pracuje pracujacy zazdroszcza ze nie musze laczyc nauki z praca bo sami ledwo daja rade czy ktos popiera moja postawe? na staz wybieram sie po studiach

a inni jakos nie zawalaja szkoly i pracuja

to cie nigdzie do pracy nie wezma, bo jak bez zadnego doswiadczenia...:O

tylko utrzymankiem jestes chlopczyku;Ppomoglbys rodzicom poszedłbys do pracy a ty nawet nie pomyslisz o nich

Powiem tak z reguły na uzupełniających zaocznych, to już idzie połączyć pracę ze studiami i nie jest to żaden wyczyn, więc chyba trochę się usprawiedliwiasz na siłę, mając poczucie, że powinnaś pracować. Z drugiej strony jeśli masz możliwość nie pracowania, to czemu nie, tylko wtedy faktycznie dużo zajmuj się studiami, choć na dodatkowe kursu...

Przez jakiś czas byłam na zaocznych i nie pracowałam i też wiem, jak to jest, przecież nikt do zjazdu nie przygotowuje się 2 tygodnie! No chyba, że jesteś jakimś wyjątkiem i codzienne wstajesz rano i się uczysz przez kilka godzin. A jak wygląda Twój dzień?

przeciez na studiach uzupelniajacych jest malo zajec :O glownie czas poswieca sie pisaniu pracy, ale to nie zajmuje tak duzo czasu, zeby nie moc isc do pracy, nawet na pol etatu. jestes leniem i tylko zaslaniasz sie nauka

Uwielbiam teksty, że ktoś idzie na studia zaoczne, bo będzie pracował i zdobyłam doświadczenie, takie szumne hasła po czym pracuje w kawiarni całe studia, faktycznie mega doświadczenie zdobył :D

Ja robiłam 2 kierunki w tym samym czasie, na Państwowych uczelniach gdzie nauki było bardzo wiele. Oprocz tego pracowałam w tygodniu po 8 godzin dziennie. Pogodziłam prace z nauka i miałam jeszcze czas dla siebie. No ale jesli ktos pottzebuje tygodnia żeby wykuc wszystko na blache to faktycznie może miec problemy z pogodzeniem czegokolwiek. Sa ludzie którzy studiuja, pracuja maja rodziny, dzieci na wychowaniu i dom na głowie i daja rade ze wszystkim.

No wiadomo, że jak ma się za dużo na głowie, to wiadomo że nie uczymy się, nie studiujemy tak jak powinniśmy, no ale z własnych doświadczeń wiem, że tylko studia zaoczne dla młodego człowieka, to za mało zajęć, mnie rozleniwiało masakrycznie.

jesli chodzi o to ze nikt mnie bez doswiadczenia nie przyjmie-napisalam ze najpierw pojde na staz za psie pieniadze tak wiem mnie tez rozleniwiaja, nie jestem idealna jestem leniwa, probowalam znalesc prace na poczatku ale w jedej popracowalam miesiac a potem szukalam do sesji i zawsze tak wychodzilo ze jak jest praca to jest sesa a poza sesja nie trafialam i stwierdzialam ze skupie sie na studiach jesli chodzi o inny6ch ktorzy pracuja i studiuja-owszem ale wiekszosci z nich studia ida gorzej niz mnie, maja poprawki i problemy, zawsze duzo wiecej umie niz oni, no widomo ze sa wyjatki ktore to godza-ale ja nie jestem idealna no wiadomo ze nie ucze sie non stop-tylko w sesji od rana do wieczora a tak to pomagam w domu, sprzatam, realizuje pasje, nie popieram szybkiego tempa zycia gdzie na nic nie ma sie czasu, pogoni za kasa, mi wystarcza kasy, co prawda nie stc mnie na wuiele rzeczy ktore maja pracujacy ale nie s ami one potrzebne do szczescia ludzie pracujacy zazdroszcza lenistwa, ze moge dlugo pospac ale cos za cos nie piszcie wiec ze sie usprawiedliwiam-nie jestem osoba ktora żyje praca i szkola non stop, nie chce tak-mam prawo wybrac poza tym z wielu rzeczy rezygnuje niepracujac, wlasnie z materialnych-moj wybor i tyle, ale na to co chce zawsze jakos stracza, jestem oszczedna

Ja tez studiuje zaocznie (na 2 roku jestem) a pracy nie mam już rok i 9 miesięcy.

ja tez studiuje zaocznie i nie pracuje, i jakoś żyje. ale bardziej z tego powodu ze nie odpowiada pracodawcom ze daleko studiuje i w piatek juz jade i poniedzialek wracam dopiero. takzę jetsem NIEDYSPOZYCYJNA :D

a ja mialam jeden staz ale chce isc na inny- juz taki zgodny z kierunkiem moich studiow i musze czekac. mam nadzieje ze wypali to w swoim czasie.

chociaz z drugiej strony czuje sie niezwykle bezuzyteczna :o

zaoczni studenci nie pracujacy to lenie

a ja jestem na 5 roku i pracuję od początku studiów. Poszłam na zaoczne bo nie stać mnie było na dzienne. Nie miał by mi kto płacić, więc teraz płacę sama mam świetną pracę i zbobywam doświadczenie.

właścnie zaocznie nie pracujący to LENIE!!! mi by było wstyd

dla mnie to dziwne ,ze studiujac zaocznie ludzie nie pracuja. przeciez studia zaoczne sa glownie dla ludzi pracujacych. to tylko takie usprawiedliwianie swojego lenistwa ,ze duzo nauki itp. ja studiowalam zaocznie kierunek inzynierski na wydziale lotnictwa...i pracowalam od 8 do 17 od poniedzialku do piatku! nigdy nie mialam poprawki. magisterke na aonie tez robilam zaocznie i tez pracowalam wtedy. wiec nie rozumiem tlumaczenia nauka tego ,ze studiujac zaocznie sie nie pracuje.

Ja studiowałam dziennie i pracowalam!Co prawda była to praca zdalna ale zawsze to praca!Ofert pracy zawsze przeglądałam sobie na pracuj-online com i z nich korzystałam!

W wolnym czasie zapraszam do obejrzenia>>https://www.youtube.com/watch?v=d0xctu5OA_8>>serdecznie pozdrawiam Was drodzy forumowicze