Podziekowanie dla rodzicow bez tanca?

Tak sie zastanawiam, czy bedzie ok jak zamiast tanca z rodzicami w ramach podziekowan wszyscy zaspiewaja po prostu im sto lat. bo ten taniec w koleczko jest dla mnie troche zenujacy (juz same te publiczne podziekowania nie sa w moim stylu, ale wiem ze rodzicom bedzie milo). moze byc tylko tenm sto lat?

też nie podoba mi się ten taniec w kółeczku, choć piosenkę sośnickiej lubię sto lat zaśpiewane przez całą salę to bardzo dobry pomysł i oszczędzi szóstce dorosłych ludzi bujania się w kółku jak przedszkolaki zwłaszcza ojcowie młodych nie czują się pewnie w takiej sytuacji, i nie wygląda to szczególnie można też tańczyć w środku dużego kółka gości lub bez nich ale w parach i się zmieniac - najpierw córka z tatą, syn z matką, dwoje pozostałych i zamiana

ja tez chcialam opuscic te podziekowania przy swiadkach,ale keidy napomknelam mimochodem mamie o tym,to sie oburzyla i powiedziala,ze powinny byc=ona sobie zyczy. w efekcie wybralam piosenke i goscie zrobili kolko a my w srodku 3 pary-rodzice,my,swiadek,bo tescia nie ma. i bylo ok. radze Ci sie dowiedziec jak by to rodzice widzieli-to co nam nie pasuje niekoniecznie im nie pasuje.. a w koncu ma byc to dla nich pokaz,wiec mozna go zrobic jak chca.sto lat bedzie krotsze niz taniec.

a kto powiedział że musicie tanczyc w koleczku? u nas byl toast i piosenka z dedykacja i kazdy tanczyl ze swoim partnrerem (rodzice ze soba my ze soba) plus zaproszono do tanca gosci

a moze rodzice by chcieli ten oklepany taniec? u mojej kolezanki powiedzieli, że nie wyobrażają soie wesela bez tego.

tylko ze mojego tescia nie bedzie na weselu (narzeczony nie chce go zaprosic) wiec odpada taniec w parach. na szczescie moi rodzice sa nowoczesni i chyba sami nie beda chcieli tej calej szopki:) zostane przy tym sto lat i damy ladne prezenty i tyle.

my chcielismy po prstu podziekowac rodzicom bez tanca i wyglaszania tego przez mikrofon, no i jeszcze dlatego, ze moj maz ma tylko matke, ale sie po prastu zapytalismy czego oni oczekuja i oczywiscie chcieli wszyscy zeby byly podziekowania oficjalne i z tancem - zrobilismy tak jak oni chcieli, tylko mielismy inna piosenke (bo ta, co ciagle garaj, juz nam sie przejadla)

moi to jeszcze chcieli zeby dziekowac tez rodzicom chrzestnym ale wybilam im to z glowy bo ode mnie bylyby 4 osoby, a od mojego meza 1 (ojciec nie zyje, chrzestny wyjechal za granice i nei udalo nam sie z nim skontaktowac, a ojciec matki chrzestnej zachorowal i tez nie mogla byc) - na szcescie przeszlo tylko z rodzicami

A my nie mieliśmy żadnego kółeczka (ja w ogóle nic nie wiem o żadnych kółeczkach), tylko właśnie powiedzieliśmy tam cokolwiek, puściliśmy im piosenkę ładną (nie żadne folkowe zawodzenia, tylko Armstronga, którego sobie sami zażyczyli) i - jako że rodzice męża są rozwiedzeni i nie gadają ze sobą - to ja tańczyłam ze swoim ojcem, mój mąż ze swoją matką, a moja mama z teściem, czy jakoś tak. nie pamiętam, ale wcześniej ustaliliśmy tylko z moimi rodzicami kto z kim tańczy, żeby nie było niezręcznie. Reszta gości po prostu się podobierała w pary i nikt żadnych kółek nie robił.

wręczyć rodzicom kwiaty w czasie przekazania znaku pokoju w kościele??? bez słów, bez chóralnych śpiewów, a wszyscy zrozumieją o co chodzi... Znajomi robili podziękowania dla rodziców z bukietami, przemowami i tańcem w kółeczku bo rodzice ZAŻĄDALI tej szopki, pomimo że rodzice Młodego nie tolerują synowej, a rodzice Młodej zwracają się do zięcia per "prosze pana"... ale podziękowania musiały być, bo "co ludzie powiedza, i jak to na kasecie bez podziękowań" - żenua i tyle :( i fałsz aż dusi - nic, tylko pawia puścić z obrzydzenia