Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zawiedziona ŻonaOna

Czy to on jest beznadziejny czy ja przesadzam? bo juz nie wiem...

Polecane posty

Gość Zawiedziona ŻonaOna

Cholera tyle się napisałam i mi się skasowało więc raz jeszcze : Sytuacja wygląda tak pokłóciłam się z mężem ( on jest za granica) spakowałam rzeczy i przyjechałam do Polski... Nie chce już tam być. Przez 1,5 tygodnia nie mieliśmy kontaktu, ani on nie zdzwonił ani ja. Kłotnia była z Niego winy, strasznie mnie skrzywdził. Nie wiedziałam czy chcę dalej to ciągnąć... Dziś łaskawie zadzwonił, więc dałam mu dwie opcje do wyboru... albo się rozwodzimy i ja nawet dziś ide złożyć pozew albo on idzie do jakiegoś lekarza (bo chyba ma coś nie tak z główką, przez swoją mamusie :O która tez mieszka tam gdzie on. Nigdy, mnie nie zdradził ale ciągle oszukuje a ja nie potrafię tak zyć, nawet dziś już kłamał jak dzwonił z głupią rzeczą... że jest w pracy a zaraz nadle, że nie pracuje od 4 dni :O Ja tak nie potrafie, najważniejsza jest dla mnie szczerość a nie kłamstwa ) i wraca do Polski i tu żyjemy. Chciałam, żeby przyjechał dopiero na Święta bo po pierwsze szkoda wydawać kase na bilety, a po drugie nie jestem gotowa go teraz widzieć i spać z Nim w jednym łóżku... No i później chciałam, żeby przyjechał w lutym na stałe już, bo na kwiecień mam termin porodu... ale on już teraz chce przyjechać na kilka dni chociaż. Na prawdę wyrządził mi wielką przykrość i jest za wcześnie dla mnie... On tego nie rozumie, a moja mama również przekonuje mnie, żeby teraz przyjechał... Nie wiem sama... Może to ja przesadzam z tym wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś w ciązy.. nie możesz teraz tak sie zamartwiać.. Dajcie sobie szanse.. Ja teraz przechodzę kryzys z narzeczonym, nie wiem co robić,.. myslę by oddać mu pierścionek- ale ja go kocham, a on tego nie docenia;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona ŻonaOna
Ja też zawsze tak mówiła, że ja go tak kocham a on tego nie docenia... a dzis już nie wiem czy kocham... czy lepiej będzie mi z Nim czy bez niego. Fakt, jest też taki, że po prostu nienawidzę jego rodziny... Matki, ojca i brata... oni sa właśnie tacy zakłamani... :O Dlatego powiedziałam mu, że jedynie możemy zyć w Polsce. Ale jestem tez nerwus straszny... i powiedziałam tez, że już nie chce próbowac, że ułożę sobie życie bez niego i dam jeszcze dziecku normalna nie zakłamaną i szczęśliwą rodzine... Nie wiem czy ma przyjeżdzać teraz czy nie... nie prawdę nie jestem gotowa na to ale z drugiej strony szkoda mi go.... A Ty rozmawiałaś szczerze z narzeczonym? Powiedziałas mu co leży Ci na sercu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiałam, płacząc, prosząc.. a on na to że tylko nauczyłam się beczeć.. a ja na prawdę nie daję rady.. dzisiaj nawet przez telefon tak na mnie nawrzeszczał że nie mogę się pozbierać.. dla niego jest ważniejsza kasa, nowy interes niż kobieta, która mieszka w innym mieście,początkowo mieszkaliśmy razem, teraz on ma ważniejsze sprawy i p[przyjeżdża jak do hotelu, przespać się, zjeść i wraca.. a ja zostaje sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupi jest ale
cie kocha i teskni skoro chce chociaz na pare dni przyjechac:) pogadaj z nim...przeciez nie chcesz sie rozwodzic...dzidzia bedzie...nie stresuj sie:) dbaj o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce tego kończyc.. kocham go, ale ile można być ofiarą? Ile można cierpieć? nie wiem co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do viki.......................
ty sie zastanow czy slub to dobry pomysl...nie łudź sie ze sie zmieni po slubie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały czas jest zły, wszystko co było zaczął wypominać, krzyczy. jak go najdzie potrafi być czuły, powtarzać ze kocha, a za dzień, dwa zachowuje sie tak jakbym juz nic dla niego nie znaczyła. Zmieniły się jego wartości.. rządzi kasa, chęć zysków..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz , nie mozna miec mężczyzny na wyłączność, on ma jakiś cel - praca. Pracuje bo facet ma pracowac, ma zarabiać na rodzinę a kobieta powinna go wspierać. Nie proś i nie błagaj bo tworzysz w jego mózgu negatywny obraz samej siebie. Może pochwal go od czasu do czasu. Dla mężczyzny miłość jest czymś innym niż dla kobiety. Oni lubią być chwaleni. Jeżeli nie mają wspracia u kobiety - odchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona ŻonaOna
Viki jeśli rozmowy nic nie pomagają... a Ty nie chcesz tego kończyć to przykro mi to mówic ale musisz do tego przywyknąć... Są faceci dla których najważniejsza jest kobieta i są tacy dla, któych liczy się kasa, biznes.... No własnie nie wiem czy chce się rozwodzić czy nie... Niby chce myślec o dziecku, żeby miało i ojca i matkę ale ile można ciagle kłamać no ile? Nienawidzę kłamców i chyba przez to przestaje czuc do niego to co czułam... a może to hormony? Sama nie wiem... Jak nie mieliśmy kontaktu przez te 1,5 tyg to czasem myślałam co robi, jak mu tak idzie i w ogóle, zatęskniłam kilka razy ale jak dziś go usłyszałam to od razu tylko nerwy miałam... ja do niego mówie, tłumacze a on tylko dobrze, dobrze i już chciał kończyć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspieram, chwalę, ale nie moge być jego workiem treningowym- bo coś mu nie idzie, bo ktoś go zdenerwował, bo sobie nie radzi- wszystko na mnie wyładowuje.. teraz nawet nie wiem kiedy sie z nim zobacze, wracam na weekend do domu ale być może nie będzie chciał.. a do mnie na studia nie wiadomo kiedy przyjedzie.. bo wszystko inne ważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna taka historia
skoro jego rodzina jest zakłamana to nie licz że mąż jest inny niby powinien być przy Tobie skoro spodziewasz się dziecka...ale jeśli wie że jesteś w ciąży a mimo to się cięgle kłócicie ? nie wiem czy po porodzie będzie lepiej, raczej spodziewam się że będzie gorzej, będziesz przemęczona i sfrustrowana, jełśi się nie dogadujecie teraz to potem będzie jeszcze trudniej sama musisz wiedzieć czego potrzebujesz, wsparcia męża czy wsparcia Matki i spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż zanim został moim mężem spędzał ze mną mnóstwo czasu ze mną. Z chwilą gdy się pobraliśmy bardzo ważna stała się dla niego praca ale to dlatego , że doszły nowe obowiążki trzeba zapłacić czynsz, dług w banku 45 tys, kredyt 137tys. Myślę, że nie p0rzestałaś być wazna dla niego tylko teraz spoczywa na nim większa odpowiedzialność, być może nie za bardzo umie sobie z tym poradzić, wesprzyj go, powiedz coś miłego - na mojego M to działa. Jesli będzie widział, że ma w Tobie wsparcie będzie Cię szanował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przywyknę... było inaczej do teraz- jak otwiera pub. Ciężko mi powiedzieć, ja tez nienawidze kłamców... ale dziecko.. Będzie potrzebowac obojga rodziców. Może terapia małżeńska? Boże, jak tak czytam wszytko, boję się wyjśc za maż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do niego nic nie dociera.. Staram sie robić tak, żeby był szczęśliwy, ale krzyczenie ciagłe? za nic?? nawet taka spokojna osoba jak ja kiedyś nie wytrzyma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i powiedz mu, że nie zyczysz sobie, żeby się na Tobiw wyładowywał. Stanowczo bez płaczu i lamentów. Mów to za każdym razem kiedy krzyknie na Ciebie. Czasami trzeba poczekać na jakąs konkretną rozmowę z mężczyzną, same wiecie, że oni nie lubią rozmawiać o powaznych sprawach. Mój M też się na mnie wyżywał przez stres w pracy ale w końcu po dwóch tyg sam zaczął rozmowę na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprytna35
Viki - ile Ty masz lat? Bo piszesz jak sentymentalna nastolatka, a facet widać, że dojrzał, i na harlequinie życia budować nie chce. Zupy na miłości nie ugotujesz, a wołowina kosztuje. Ogarnij się dziewczyno, bo poszuka sobie mniej sentymentalnej, za to zaradnej dziewczyny z którą zbuduje stabilny finansowo i emocjonalnie związek. Jesteś rozedrgana płaczka, znajdź dobrze płatną pracę, rozwijaj się i przestań emocjonalnie wisieć na tym biednym facecie, bo wcześniej cię puści kantem niż Tobie o tym powie. OGARNIJ SIĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona ŻonaOna
On ma jeszcze dwóch braci... Oni tacy nie są, mieszkają z dala od matki i zyje im sie na prawde całkiem dobrze i najważniejsze, że nie sa zakłamani... Może ja się łudzę, że jak będziemy w Polsce z dala od jego mamusi i braciszka... to będzie inaczej... Dziś ja zadzwonił to usłyszałam gdzieś w słuchawce głos jego brata i chyba to tak na mnie zadziałało jak płachta na byka... ale nic na to nie poradzę... Mąż nie jest w cale złym człowiekiem.. a może był dobry a teraz się zmienił? Nie wiem cholera... Kiedyś, jeszcze całkiem niedawno temu był czuły, dobry, kochany a w momencie coś się zmieniło... może to moja wina? może jego? a może właśnie matki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20. on22. ja studiuje. Zawsze sobie dobrze radziłam, ale dręczenie psychiczne mi nie pomaga.. rozbija wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam maczo men
kiedy straciłaś dziewictwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj Viki, zadaj mu konkretne pytanie: dlaczego na mnie krzyczysz, czy sprawia Ci to przyjemność?" KONKRETY!!! a moim zdaniem chłopak ma jakis problem może w pracyi dlatego tak się zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona ŻonaOna
No i jeszcze co do tego jego przyjazdu teraz na kilka dni, to pomyślałam, że to bez sensu, że szkoda kasy... bo przyjdzie dziecko i trzeba mieć na wszystko dla niego... a wiadome, że rzeczy dla maluchów są drogie... wóżek, łożeczko, pościel przeciez to kosztuje i to nie mało a do tego trzeba zrobić remont w pokoju, melbe i wszytsko... nie wiem... może ja za bardzo już patrze na dziecko i zapominam o Nim...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam maczo men
Tak, jeśli nie krwawiłaś pewnie czuje sie oszukany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona ŻonaOna
Ale z drugiej strony jak ja mam mysleć o Nim skoro wyrządził mi krzywdę... Nie wiem już teraz nic... szukam winy chyba w sobie... a wiem, że on jest o wiele bardziej winny. Chyba jeszcze nie dorósł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj przez telefon zadałam- a on na to " nie chce rozmawiac i się kłócić z tobą! Kończę słyszysz? CZEŚĆ!! Kończę! " i to z taka złością, krzycząc, że az zamarłam i sie rozłaczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZawiedzionaZonaOna: Musisz być silna, dla siebie i dzidziusia.. Przeciez to własnie dziecko najbardziej ucierpi... Kochasz swojego męża? Ile jesteście po ślubie? Był taki przed małżeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona ŻonaOna
Ja tez dziś usłyszałam " nie che się kłócić" skora tak nie chcą to po co to robią? I prowadzą do tych kłótni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×