Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

irracjonalna rzeczywistość

dojrzała na dziecko ...za mała na bycie mamą

Polecane posty

razem z chłopakiem chcielibyśmy mieć dziecko...planujemy nasza wspólną przyszłość jesteśmy ze sobą prawie 5 lat...wiec chyba to normalne ze chcielibyśmy by nasza miłość zrodziła nowego człowieczka bardzo się kochamy i planujmy iść wspólna drogą. Jednak w tym wszystkim jest mały problem. jestem w ostatniej klasie (maturzystka), mój chłopak nie jest akceptowany przez rodziców. Rozumiecie? z jednej strony chcemy tego bardzo a z drugiej ta przeszkoda :( proszę o rady co wy o tym sądzicie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepszą radą jest czas...poczekajcie, nie ma do czego się spieszyć , na wszystko w życiu przychodzi pora :) zdaj maturę, pójdz na studia a dziecko jeszcze zdązysz mieć, naprawdę studiować z małym dzieckiem jest bardzo ciężko, więc póki jeszcze los cię nie zmusił i masz wybór to daj sobie trochę czasu :) najpierw pomyślcie o ślubie o tym gdzie będziecie mieszkać już jako nowa rodzina, z czego będziecie żyć i utrzymywać dziecko.To są takie banały ale jakże ważne...... taka moja rada z doświadczenia :P dlaczego rodzice nie akcpetują chłopaka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może coś więcej napisz
a z czego będziecie się utrzymywać i gdzie mieszkać, jak będziesz w ciąży i potem po porodzie ? tak tylko pytam,bo mieszkanie z rodzicami to nie najlepszy pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zrozumiałe, że jeśli się kochacie to chcecie być razem i chcecie założyć rodzinę...ale radziłabym Ci jeszcze troszeczkę poczekać 5 lat to sporo, ale według statystyk licealne związki bardzo rzadko przechodza próbę czasu każdy swoją pierwsza miłość uważa za ostatnią i jedyną, czasem tak jest, czasem to uczucie mija wraz z poznaniem kolejnej miłości oboje jesteście jeszcze bardzo młodzi, nawet jeśli uważasz, że dojrzałaś do roli matki (czemu nie, możesz być wspaniałą mamą, przecież nie wiek świadczy o dojrzałości) radziłabym Ci troszeczkę poczekać samo zajście w ciążę i chęć posiadania dziecka to troszkę za mało, żeby stworzyc dziecku odpowiednie warunki, prawda? trzeba miec gdzie mieszkać, trzeba miec pracę, trzeba mieć czas dla dziecka, żeby zapewnić mu coś więcej poza wielką miłością za rok zaczniesz studia, wiele się w Twoim zyciu zmieni, dojda nowe obowiązki, kolejne sytuacje w których Wasz związek będzie się sprawdzał i przechodził kolejne próby tego nigdy za wiele ;-) macierzyństwo to wspaniała przygoda, ale jeszcze masz na nią czas, nie musisz sie spieszyć korzystaj z młodości i wolności, bo do tego nigdy juz nie będziesz mogła potem wrócić a jednocześnie, przygotowuj grunt za założenie rodziny, jesli o tym właśnie marzysz zrób sobie listę rzeczy, jakie chciałabyś zrobić zanim pojawi się maleństwo, rzeczy które musisz zrobić, żeby zapewnić sobie i dziecku przyszłość i...realizuj je po kolej każdy punkt będzie Cię zbliżał do bycia mamą :-) dojrzałośc nie polega na samej gotowości i chęci trzeba wszystko przygotować, żeby móc się naprawdę tym macierzyństwem cieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest .
Ja jestem w identycznej sytuacji ale u mnie to już musztarda po obiedzie bo jestem w ciąży. Podchodzę do matury i już mieszkamy z chłopakiem . Jedyny plus to że on pracuje i studiuję i mamy chociaż mieszkanie. i proszę bez złośliwości ze mogłam nie kopulować itp bo już na to za późno. Ale poczekaj jeszcze trochę nie spiesz się z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Sadzimy, ze nie masz pojecia o prawdziwym, doroslym zyciu, gdzie nie ma mamusi i tatusia, ktory wspomoze finansowo, uzyczy mieszkanka czy da na wakacje. W jaki sposob chcesz utrzymac to dziecko? Nawet jesli twoj facet dobrze zarabia, to bedziesz w 100% zalezna od niego i gdyby odpukac cos sie stralo, to nie bedzie miala innego wyjscia jak z podkulonym ogonym wrocic do domu rodzinnego. Najpierw tak pokieruj swoim zyciem, abys byla niezalezna kobieta, a potem mysl o dziecku, bo dojrzalosc nie polega na rozmnazaniu sie i nie byciu w stanie zapewnic dzieciom godnych warunkow:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzice go nie akceptują pytacie z jakiego powodu... otóż nie umiem odpowiedzieć na to pytanie bo nie znam odpowiedzi, po prostu nie lubią go ubzdurali sobie coś i mimo że go znają tyle lat zdania nie zmienili. Nie jest to zbyt odczuwalne (nie wyzywają go ani nic w tym rodzaju) ale miło jest porozmawiać z mamą o partnerze o moich uczuciach jakiś obawach z tym związanych itp niestety ostra dyskusją i wywody na jego temat są nie przychylne, rodzice nie wyobrażaną sobie bym spędziła z nim swoje życie a dlaczego -bo im nie odpowiada... nie ten wygląd nie ta rodzina nie ta praca itp dla mnie to są głupstwa ..kocham go powinni mnie wspierać i chcieć mojego szczęścia... druga kwestia gdzie będziemy mieszkać i czy będziemy mieli na wychowanie dziecka i zapewnienie mu odpowiednich warunków ..- nie bylo by to naszym największym problemem ... mój partner jest ode mnie starszy o 4 lata ma prace, myślę tez z mogłabym liczyć na pomoc mojej rodziny..(dziadkowie, ciocie wujkowie ......) chcielibyśmy założyć swoja rodzinę oczywiście ślub również w planach... jesteśmy ze sobą tyle lat ciągnie nas do siebie bardzo chlelibyśmy być razem to nasza wspólna decyzja... wspólne mieszkanie dziecko to nasze marzenie, które jest do spełnienia tylko ta przeszkoda zyciowa ;/ nie wiem co robyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
"kocham go powinni mnie wspierać i chcieć mojego szczęścia..." Oni chcą twojego szczęścia, ale uważają, ze nie znajdziesz go u boku tego chłopaka, dlatego cię do tego związku zniechęcają. Wiem, ze to boli, bo moja mama też mojego chłopaka nie akceptowala. Czas pokazał, że to ona miała rację. Ja patrzyłam przez różowe okulary zakochania, ona przez życiową mądrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam prawie 20 lat od 17 roku pracuje (w wakacje, w weekendy, wolne dni ) także nie boje się pracy ani zarabiania pieniędzy. Niczego w życiu mi nie brakowało jednak chciałam się bardziej usamodzielnić dlatego postanowiła mimo młodego wieku podjąć prace. patrząc na moich rówieśników wydaje mis się ze jestem dojrzałym człowiekiem. Możne wydawać się wam ze nie znam życia , że jestem pustą nastolatką która se ubzdurała ze chce mieć dziecko i tyle.. tak nie jest ... mam dużo nie pewności nie mam z kim o tym porozmawiać... dziękuje za niektóre posty :):):)umacniają i dają do myślenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie możecie po prostu najpierw zamieszkać razem? Związek na randki, nawet jeśli spotykacie się każdego dnia, jest czymś innym niż życie we dwoje każdego dnia. Gdzie okazuje się, że wkurzają brudne skarpety, albo niezamknięta klapa od ubikacji. Poza tym radzenie sobie z życiem we dwoje, rachunki, opłaty, zakupy, utrzymywanie domu itd. Może zacząć po kolei sprawdzić się w takich warunkach a potem zacząć myśleć o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, u mnie było trochę podobnie też znaliśmy się 5 lat, on 5 lat starszy, też rodzice trochę kręcili nosem, że nie ta rodzina, nie ten zawód, nie to wykształcenie... może nie jakoś mocno kręcili ale zawsze wzięliśmy ślub jak miałam 20 lat tydzień temu obchodziliśmy 19 rocznicę ślubu, 24 lata razem mamy 2 udanych dzieci, świetnie się dogadujemy i rodzice też zmienili zdanie a te związki idealne, które dawali mi kiedyś za przykłąd dawno się porozpadały..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i powiem ci, że też mając 20 lat byłam dorosła, oboje pracowaliśmy i nie byliśmy nigdy na utrzymaniu rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może coś więcej napisz
wiesz, z tą pomocą od rodziny to różnie bywa piszesz, że wydaje ci się, że nie będzie problemu z pracą, mieszkaniem, finansami może sprawdź to najpierw ??? zamieszkajcie razem zanim zajdziesz w ciążę lepiej wszystko przemyśleć i zaplanować, a nie liczyc na to, że " jakoś to będzie " a co jeśli całą ciążę będziesz musiała leżeć ? wystarczy wam tylko jedna pensja ? co zrobisz z dzieckiem jak będziesz chciała wrocić do szkoły czy do pracy ??? ja bym najpierw znalazła pracę na umowę na stałe, nawet jak pójdziesz na całą ciążę na zwolnienie to dostajesz 100 % wynagrodzenia chcesz być dorosła, chcecie być razem, to może najwyższy czas wyprowadzić się z domu ? ja tak zrobiłam po skończeniu 21 lat i to była najlepsza decyzja w moim życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nicka i podszywów
"jak patrzę na moich rówieśników" bla bla bla a ja mam w dupie rówieśników mam 20 lato korzystam z życia, uczę się kształcę itd... lubię zabawy imprezy to rozumiem, że już jestem infantylna ... :O dziewczyno ogarnij się, to że ktoś lubi imprezy nie znaczy, że jest gówniarzem od razu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nicka i podszywów
dziewczyna która w wieku 19 lat planuje macierzyństwo ma wg mnie jakieś zaburzenia natury psychicznej... dopiero zwykle po X latach wychodzą myśli "szkoda, że tak się zrobiło" ale czasu się już nie cofnie... najlepsze lata na wykorzystanie młodości pakujesz w pieluchy i tym podobne. Wiesz ile kosztuje poświęcenia takie dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może coś więcej napisz
"Najpierw tak pokieruj swoim zyciem, abys byla niezalezna kobietą " dokładnie tak uważam ;) jak będziesz w stanie sama się utrzymać, bez ogladania się na rodzicow, rodzinę, faceta to wtedy jest dobry czas na dziecko, oczywiście to musi byc wasza wspólna decyzja :) i nigdy, przenigdy nie gódź się na zamieszkanie u rodziców czy teściów !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestescie jeszcze mlodzi - moim zdaniem to za wczesnie na dziecko - no chyba, ze oboje pracujecie, jestescie w stanie sie utrzymac, macie mieszkanie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.tnij.org/felga2009
Podziwiam autorke tematu.Ja w wieku 20 lat myślałem tylko o imprezach w akademiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najwazniejsze zebyscie nie byli uzaleznieni finansowo od rodzicow.No pomysl.Skoro dopiero piszesz mature i chcesz isc na studia(o ile chcesz)to bedzie mega ciezko.Twoi rodzice czy rodzice tego chlopaka nie maja przeciez zadnego obowiazku wam pomagac.Nie maja ale jesli posatwicie na swoim to beda zmuszeni,bo jak to dziecku swojemu nie pomoga?Nie myslcie tak egoistycznie.Po kolei.Najpierw idzcie na swoje i stancie sie niezalezni,a tym samym dorosli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może coś więcej napisz
ja zaplanowałam macierzyństwo dokładnie jak miałam wlaśnie 19 lat :) postanowiłam sobie, że pierwsze dziecko chcę mieć przed 30 stką, ale najpierw będę miała stałą pracę, mieszkanie, prawo jazdy, samochód i nie będę mieszkać u rodziców, chociaż mają warunki konsekwentnie do tego dążyłam :) i wiecie co ? termin porodu mam na dwa tygodnie przed 30-stymi urodzinami :) jestem dumna z siebie, że udało mi się wszystko co zaplanowałam i to bez pomocy finansowej od rodziny, co prawda wszystko mamy na kredyt, ale spokojnie dajemy radę go spłacać i oboje pracę mamy na stałe tylko na studia mi się nie udało, ale nigdzie nie jest napisane, że bez wyższego wykształcenia nie można w życiu nic osiągnąć, ciężko pracowałam, gdy inni imprezowali na studiach, ale teraz mam to co mam, a oni dopiero zaczynają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaszłam w ciąże mając 20 lat, nie mieszkamy z rodzicami i dajemy sobie rade więc wiek to akurat najmniejszy problem jeśli się czegoś chce Moi rodzice akurat też nie akceptują mojego partnera choć również jesteśmy razem już kilka lat, w ogóle moi rodzice nie akceptują wielu moich decyzji i trzeba się do tego przyzwyczaić. Jeśli tego chcesz to lej na wszystko;) Przygotuj się tylko na to że później będzie jeszcze gorzej. My akurat ślubu nie mamy bo po prostu nie chcemy i ciągle mamy trucie z tego powodu, również do wychowania dziecka rodzice próbują wtrącić swoje 3 grosze bo ja jako młoda mama nic nie wiem, a rodzice jako doświadczeni wiedzą wszystko;) Na to najbardziej musisz się przygotować jeśli chcesz dziecko. Co prawda teraz już moi rodzice zrozumieli że dajemy sobie jednak radę. Dziecko już duże przeżyło moje metody wychowawcze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co takiego ci się udało, bo nie kumam, jeśli wszystko masz na kredyt? na kredyt to mogłaś mieć to samo już ładnych parę lat wcześniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam prawko które zrobiłam po 18-stce za swoje, auto też mam - za swoje nie za rodziców, a nawet żeby było ciekawiej ja mam swoje a mój partner swoje:) Owszem czasami rodzice nam pomagają ale to dlatego że sami chcą np przyjeżdżając w odwiedziny naprzywożą owoców itp i bardzo często kupują coś córce ( ciuchy, zabawki) albo standardowo przy okazji wizyty mój tato daje wnusi "na lody". Ale taka pomoc to zawsze jest, chyba u każdego i nie ważne ile lat mają rodzice dziecka. Co do pracy to ja akurat nie mam stałej ale to też ze względu na wybór, partner ma stałą ( ma tyle lat co ja i pracował już w szkole, tak samo zresztą jak ja) Mieszkanie wynajmujemy a to dlatego że chcemy kupić wymarzony domek a jeszcze takowego nie wybraliśmy. Jedyne więc co będzie na kredyt to dom - no chyba że wygramy w totka;) a więc nie musiałam czekać z pierwszym dzieckiem do 30-stki a bycie młodą mamą w zupełności mi odpowiada:) Nie narzucajcie dziewczynie swojej woli, to jej życie i sama musi je przeżyć, jeśli chce, czuje się gotowa... idźcie mieszkać sami, zobaczycie jak dajecie sobie rade, chcecie ślub to zbierajcie na to i go bierzcie, chcecie dziecko to planujcie je do dzieła. Zacznij sobie łykać jakieś suplementy żeby być zdrowiutką na bank i do dzieła, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może coś więcej napisz
Rafinka udało się, a raczej uda się urodzić pierwsze dziecko przed 30 stką, tak jak chciałam na kredyt nie mogłam mieć nic wczesniej ! no jak ? , najpierw trzeba było znaleźć taka pracę, żeby go dostać, a wczesniej uzbierać gotówekę na wkład wlasny i zarabiać tyle zeby swobodnie go spłacać, i żeby jeszcze na normalne zycie starczyło banki mają swoje prawa, nie każdemu dają ot tak , trzeba było mieć odpowiednie dochody, a nawet staż pracy, sprawdzili dokładnie wszystko nie napisałam, że wszystko to miałam tak od razu w wieku 21 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no, ale zabrzmiało to jak wielki wyczyn, a w wieku 30 lat no to już chyba normalne no nie? :D jeżeli tyle lat pracowałaś... bo ja się z tym wszystkim zmieściłam do 23 roku życia bez kredytu i z dzieckiem a do 30 jeszcze zdążyłam studia zrobić, dlatego pytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Rafinki
Rafinka, weź pod uwagę, ze jak Ty byłas w wieku autorki tego wątku to w PL były zupełnie inne warunki do życia. Przede wszystkim z pracą było łatwiej, a teraz wiadomo jak jest! Z mieszkaniam też sytuacja wyglądała inaczej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×