Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jolantaferguson3

Nimeoge juz tego zniesc co z tym zrobic?

Polecane posty

Gość Jolantaferguson3

Naprawdę nie wiem już co mam o tym wszystkim myśleć, czy problem jest ze mną czy z nim,czy wyrodna zona ze mnie, czy przesadzam, czy nie...ale nie mam już do tej całej sytuacji zakwasow. Otóż mam 43lat, jestem od 9lat z moim facetem (on ma 31lat).Mieszkamy razem już jakieś 6 lat.Jestem jedynaczką. Moi maz tak się wpieprza w nasze życie od samego początku że żyć się nie da!Jak mieszkałam jeszcze z nimi, zawsze ojciec miał focha. Jak za często spotykałam się z moimi rodzicami.(nie to że ich nie lubił),doszło do tego, że chciał mi zacząć wyznaczać jak często mam się z nimi spotykać i wymyślał jak często u mnie w domu a jak często u niego. Sytuacja robiła się coraz mniej znośna aż w końcu się wyprowadziłam (zmusil mnie fizycznie ze tak powiem) i wynajęliśmy mieszkanie,i zamieszkaliśmy razem.Od tamtej pory zaczęły sie telefony do mamy codziennie, nawet po kilka razy dziennie , ciągłe ciagle przeklinal na nia, częste odwiedziny z palka, zapraszania itp itd. BOJE SIE CZEMU.To on zawsze decyduje jak mamy spędzać każde święta -praktycznie całe u nas, bo przecież nic innego nie mamy na głowie ,to co że chciwelibyśmy odwiedzić moich rodziców, a najchętniej to po prostu odpocząć, ale nie! maz wali w sciany i gotuje zarcia jak na 100osoób no i musimy razem przesiedziec całe święta, bo on tyyle ma żarcia jezu! od roku rodzice budowali dom, ja im pomagalam i copochwile maz przychodzil i jak tata dalej budowal to go popychal kradl cement itp a teraz gdy już mieszkamy, jest to samo nagle zmienili kierunek jazdy do pracy i 2 , 3 razy w tygodniu przejezdzają kolo rodzicow domu rano i po południu z scyzorykiem i palka .Także mam 2-3razy w tyg. odwiedziny u rodzicow i nieda sie porozmawiac bo maz wpie**ala się we wszystko, ile rodzice beda zyli , krytykuje ich podklada nogi smieje zartuje sie z nich a czemu to jest tak a tamto tak nie mam nerwów już do tego, czasem po prostu specjalnie nic nie mówię odnośnie tego żeby maz nie zrobil nic FIZYCZNIE , żeby mieć spokój, to potem mama dzwoni, że przejeżdzali i widzieli coś tam coś tam na podówrku, nie wiem żebym wiedzuała, że przejeżdzali pod domem a ja ich nie zaprosiłam czy co boje sie ich zapraszac bo maz ma duzo scyzorykow kutki kamery i ta glupia palke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiem z tego
postu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żesz babooo
przede wszystkim jak piszesz taki długi tekst to rób jakieś akapity, bo to jest kompletnie nieczytelne i nikomu nie będzie chciało się tego czytać. Poza tym nie ma składu ni ładu w tym co piszesz. Przeczytałam czetry linijki od góry - poddalam się trzy ze środka - poddałam sie znów :( sieczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesoo co za bełkot
napisz jeszcze raz o co ci chodzi i streść się w trzech zdaniach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAHEIUC
JA TEZ NIC NIE ROZUMIEM:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadosia
ja też nie rozumiem :O Sorry ale straszny chaos. Mąż to ten 31 letni facet z którym mieszkasz? Ty masz 43 lata i nie potrafisz napisać kilku zdań, które by inni zrozumieli? Przeczytaj to i zastanów się co z tego wynika. Czyi rodzice? Który mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozumiem tyle,ze chyba mieszkali z jej rodzicami,ale jej facetowi nie pasowalo,wiec sie wyprowadzili na swoje,ale nadal spokoju nie ma..i jej rodzice buduja dom...i chyba ten jej koles i jakis jego kolega jezdza do pracy kolo tej budowy i czasem sturchaja ojca i kradna cement..i co ona ma zrobic? no rzucic chama,chyba oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytłumaczcie co autor miał
na myśli "maz ma duzo scyzorykow kutki kamery i ta glupia palke"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolantaferguson3
on ma duzo klutek w drzwiach i ma duzo scyzorkow i ma taka palke i boje sie ze zabije rodzicow napisze jescze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skończyłaś kobieto
podstawówkę? Może poucz się polskiego zamiast czas na necie marnować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszesz jakbys miala 6 lat
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolantaferguson3
Naprawdę nie wiem już co mam o tym wszystkim myśleć, czy problem jest ze mną czy z nim,czy wyrodna zona czy mnie, czy przesadzam, czy nie...ale nie mam już do tej całej sytuacji nerwicy. Otóż mam 43lat, jestem od 9lat z moim facetem (on ma 31lat).Mieszkamy razem już jakieś 6 lat.Jestem jedynaczką. Moi maz tak się wpieprza w nasze życie od samego początku że żyć się nie da!Jak mieszkałam jeszcze z rodzicami, zawsze ojciec miał focha.O mezu Jak za często spotykałam się z moimi rodzicami.(nie to że ich nie lubił),doszło do tego, że chciał mi mowic kiedy i jak często mam się z nimi spotykać i wymyślał jak często u mnie w domu a jak często u niego. Sytuacja robiła się coraz mniej znośna aż w końcu się wyprowadziłam (zmusil mnie fizycznie ze tak powiem) i wynajęliśmy mieszkanie,i zamieszkaliśmy razem.Od tamtej pory zaczęły sie telefony do mamy codziennie, nawet po kilka razy dziennie , ciągłe ciagle przeklinal na nia, częste odwiedzal ich z palka, zapraszania itp itd. BOJE SIE CZEMU.To on zawsze decyduje jak mamy spędzać każde święta -praktycznie całe u nas, bo przecież nic innego nie mamy na głowie ,to co że chciwelibyśmy odwiedzić moich rodziców, a najchętniej to po prostu odpocząć, ale nie! maz wali w sciany i gotuje zarcia jak na 100osoób no i musimy razem przesiedziec całe święta, bo on tyyle ma żarcia jezu! od roku rodzice budowali dom, ja im pomagalam i copochwile maz przychodzil i jak tata dalej budowal to go popychal kradl cement itp a teraz gdy już mieszkamy, jest to samo nagle zmienili kierunek jazdy do pracy i 2 , 3 razy w tygodniu przejezdzają kolo rodzicow domu rano i po południu z scyzorykiem i palka .Także mam 2-3razy w tyg. odwiedziny u rodzicow i nieda sie porozmawiac bo maz wpie**ala się we wszystko, ile rodzice beda zyli , krytykuje ich,podklada nogi smieje zartuje sie z nich a czemu to jest tak a tamto tak nie mam nerwów już do tego, czasem po prostu specjalnie nic nie mówię odnośnie tego żeby maz nie zrobil nic FIZYCZNIE , żeby mieć spokój, to potem mama dzwoni, że przejeżdzali i widzieli coś tam coś tam na podówrku, nie wiem żebym wiedzuała, że przejeżdzali pod domem a ja ich nie zaprosiłam czy co boje sie ich zapraszac bo maz ma duzo scyzorykow kutki kamery i ta glupia palke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość INAK
Ehhh...Nie wierze,ze tak nieskladny,koszmarnie chaotyczny ,pelen bledow tekst pisala dorosla,43-letnia kobieta.To chyba jakas podpucha.Zrozumialam ttyle co poprzednik,ze jej facet toczy wojne z jej rodzicami.Ja od takich psycholi trzymam sie z daleka.Czy rodzice zglaszaja na policje te akty wandalizmu(scyzoryk,palka?)i zlodziejstwa?Dlaczego dajecie sie zastraszac? Czego oczekujesz na tym forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolantaferguson3
sluchajcie sorry za to co pisze i jak ale jestem z czech i w polsce dopiero 10 lat jesten wiem ze dlugo ale proboje sie przyzwyczajac i pisac dobrze ale trudno mi to robic dlatego ja fryzjerka jeste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolantaferguson3
on grozi FIZYCZNIE jak mowie o rozwodzie wytlumacze wam Mieszkalam z rodzicami Maz kazal sie wyprowadzic i zamieszkac razem ale on dzowni do rodzicow i na nich przeklina i krzyczy nie daje mi do nich pojsc na swieta albo poprostu na odwiedziny a jak daje to jest wredny dla nich bo on tez musi isc grozi FIZYCZNIE zeby nie isc na policie rodzice mowia ze co oni mu zrobili a on zawsze przeklina i mowi do siebie chyba zeczywiscie psychol ale on grozi mi fizycznie o rozwodzie niewiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadosia
dalej młyn :O "Moi maz tak się wpieprza w nasze życie od samego początku że żyć się nie da!Jak mieszkałam jeszcze z rodzicami, zawsze ojciec miał focha.O mezu Jak za często spotykałam się z moimi rodzicami.(nie to że ich nie lubił),doszło do tego, że chciał mi mowic kiedy i jak często mam się z nimi spotykać i wymyślał jak często u mnie w domu a jak często u niego. Sytuacja robiła się coraz mniej znośna aż w końcu się wyprowadziłam (zmusil mnie fizycznie ze tak powiem) i wynajęliśmy mieszkanie,i zamieszkaliśmy razem." Ojciec miał focha? O mężu? o co chodzi :) Kto mówił z kim się masz spotykać? Mąż o spotkaniu z rodzicami czy rodzice narzucali termin i czas odwiedzin? Japierdole....:O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadosia
mąż kazał się wyprowadzić od rodziców. Rozumiem A co ma mąż do goście , z którym mieszkasz teraz (31 lat ma)? Przecież nie mieszkasz już z pierwszym mężem. Nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolantaferguson3
maz mowil kiedy mam sie z rodzicami spotykac a kiedy niemoge aojciec mial focha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolantaferguson3
on ma 31 lat i to moj 1 maz o co ci chodzi jakie goscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest przerobiony tekst z innego tematu. Tam było o tym, że rodzice się wpieprzają. Ktoś zamienił tylko miejscami "rodzice" i "mąż", nie zajmując się przerobineniem czegokolwiek innego w poszczególnych zdaniach i całym tekście. Dlatego nic nie da się zriozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolantaferguson3
nieprawda mam taki sam problem tylko inny i niechcialo mi sie pisac wiec wlozylam moje zeczy i wrzystko pefect co mam zrobic moze powiem komus zeby zglosil to na policje ale on mnie nie spuszcza z oka z kim gadam ale teraz w robocie jest i ja w lazience siedze z laptopem bo tam niema kamery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×