Czy Wy też popełniłyście ten błąd?

Czekałyście z seksem do nocy poślubnej, a po ślubie okazało się, że Wasz mąż w ogóle nie ma temperamentu?

NIE :)

nie

Zazdroszczę Wam :O

nie;]

NIE.

przykro mi :)

niet

Mnie moja wzięła na temperament. Po ślubie okazało się, że ona chciałaby raz z życiu, no może ze dwa razy... Odszedłem bez żalu...

:D:D:D:D::D:D:D:D:D:D:D:D:D

Ja się ruchałam, ruchałam, ale z poprzednimi partnerami. A mężowi tak dałam się omotać, że uszanowałam jego religię :O Obiecywał, że po ślubie nie będzie żadnych tabu, a kochamy się od święta :O Nawet dziecka pewnie nie będzie, bo żeby zaciążyć, trzeba się pieprzyć !!!

ja trafiłam raz na chłopaka kawał drewna z niego był, musiałam go uczyć, namawiać o jeny jaki on zacofany był...ale z czasem był coraz lepszy, no może jemes bond to z niego nie wyjdzie ale ....

naprawdę mi przykro z tego powodu

Czego sie spodziewałas skoro wytrzymał do ślubu i nie błagał to znaczy ze zle mu nie było bez sexu

No właśnie nie wiem, na co ja liczyłam :O:O:O Kochanka nie szukam, kocham męża, jest najcudowniejszym, najczulszym człowiekiem na świecie! Tylko ten seks... :O

a ja wytrzymalem do slubu bez pieprzenia a trwalo to ladnych pare lat w sumie nie wiem co mi to dalo moze tylko próba harakteru i nie jestem jakims ozieblym samcem uwielbiam sie pieprzyc i sprawiac rozkosz swojej kobiecie ale szcerze jest mi cie zal bo to dupek twoj facet jak nie che sprawiac ci rozkoszy DUPEK

Wyobrażacie sobie faceta, który nie chce pieprzyć swojej młodziutkiej, kochającej seks żonki? :O

:O :O :O

Powiedzcie mi, czy seks jest ważny? Czy ja dam tak radę przez całe życie?

ja mam problem odwrotny - tzn ja chcę a moją żona nie - do soboty mi to przeszkadzało - przez wiele lat próbowałem coś zmienić... problem rozwiązał się inaczej... moja dawna przyjaciółka jest teraz dla mnie kimś kim żona raczej nigdy nie będzie.

Nie popełniłam tego błędu. W zasadzie to poszukiwałam tego tematycznie topicu. Jestem w długim związku, 7 letnim. Seks był po jakichś 4 latach, i to bardzo bardzo rzadko i bardzo bardzo niewiele. Od 2 m-cy mieszkamy razem - i szok! chyba go nie pociągam. Oficjalny powód to taki, że nie jestem już taka jak dawniej. Bo jak mam być, kiedy po powrocie do domu trzeba zrobić obiad, wyprać pranie, napalić w piecu.... Mam specjalnie do tych czynności zakładać pończochy i elegancko wyglądać, żeby sie sadzą ubrudzić???? Popełniłam natomiast błąd, że przez 7 lat spotykania się, nawet gdy byłam chora, źle się czułam, zawsze byłam ubrana i umalowana porządnie, jak się spotykaliśmy, choć często nie miałam na to ochoty. Teraz on ma problem, bo przez 7 lat nei widział mnie w dresie, a to podobno obniża jego zainteresowanie seksualne moją osobą, sex jest 3razy w miesiącu - teraz, gdy odkryłam, jaki może być fajny..... Kiedyś na mnie narzekał, że jestem aseksualna i oziębła, teraz on się zachowuje tak, jakby dymał jeszcze z 7 lasek prócz mnie, a ja jestem ta , którą on oczywiście kocha i szanuje..... I jak tu brać ślub ? Cieszę się, że to nie wyszło po ślubie, albo gdybym była w ciąży - wtedy wiadomo, wygląda się średnio..... I bioało by bardziej.

:O

przed ślubem i jest ok

Dostanę na łeb z braku seksu :O