Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dla niej najlpeszy

Ja jej już nie kocham jesteśmy dopiero 8 miesiecy po ślubie

Polecane posty

Gość głupiś facet
ale żona go nie zmuszała do dziecka. Poczytaj sobie jego wypowiedzi.Według mnie jest ma na tyle egoistyczne podejście, że raczej nie zmusiłaby go do tego jeżeli by naprawdę nie chciał mieć z nią dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100 procent kobiety
przeciez on nie powiedzial ze nie chcial dziecka ! napisal jedynie ze to zona bardziej go pragnela , bardziej nalegala. a zreszta gdyby byl tak bardzo przeciwko to po pierwsze nie wzialby slubu a po drugie uzywalby gumki. nie zgwalcila go przeciez . stosunek byl dobrowolny i wiedzial co robi.a teraz seksu brak , kieruje sie ch.... i w kazdej zdzirze bylby w stanie sie "zauroczyc" zwlaszcza gdy zona nabuzowana jest hormonami i marudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaalexa1
Ale czym sobie to niewinne dzieciatko zasluzylo na taki start w zyciu? Samo sie nie zrobilo przeciez. Czy ma sie wychowywac bez ojca, widziec go raz na miesiac i zawsze czuc sie gorsze od innych? Przeciez Twoja zona moze tez kogos poznac i ten ktos bedzie ojcem dla Twojego dziecka, bedzie mowil do niego tato. Nie bedzie Ci zal? Nie radze Ci zebys zyl z zona bez milosci ale sprobuj powalczyc, poczekaj az sie dziecko urodzi, ono bedzie Cie kochac bezwarunkowo, a Ty nie denerwuj teraz zony bo to sie zle na dziecku odbija, nie moze sie stresowac w tym stanie. Sprobuj namowic zone na sex, powiedz jej o swoich potrzebach, w 90 % zwiazkow ktore spodziewaja sie dziecka lub maja malenkie dziecko nastaje kryzys. Poczekaj i nie rob nic czego bys zalowal pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
I tak go nie przegadacie. On już podjął decyzję. Do czego to dochodzi, zeby kobiety w ciąży zostawiać? No ale, jak rozum nosi się w spodniach... Ta nowa miłość i tak kopnie go w dupę. CZEGO Z CAŁEGO SERCA ŻYCZY CI CAŁE FORUM. Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy. Wiem z doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też myślę, że jakby naprawdę nie chciał dziecko to by się zabezpieczał. Jak ktoś nie chce mieć dzieci to ich nie będzie miał. W sumie nie musiał uprawiać z nią seksu nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkfndsln
Nie piętnujcie go tak od razu - on nie zdradził żony(tak pisze przynajmniej) a to że się zauroczył inną- trudno czasami zapanować nad emocjami- nie można rozkazać mu aby przestał "kochać" tą drugą bo gdyby to było takie proste to by sobieie facet nie robił kłopotu - są tacy ludzie którzy potrafią zafascynować w kilka minut- ja sama poznałam takiego faceta będąc w związku z innym- wystarczyło spojrzenie w te czarne oczy , ten uśmiech, głos potem rozmowy itd i wpadłam jak śliwka w kompot - uważam tylko że koleś powinien być na tyle odpowiedzialny że do porodu i kilka miesęcy po powinien być przy dziecku- pomagać żonie a potem zdecydują oboje co zrobią- może on sie odkocha w tej drugiej, a może żona jak już dojdzie do siebie sama stwoerdzi że powinni się rozstać- uczucie są tak nieokiełznaną siłą że niestey czasem mimo najszczerszych chęcie trudni nad nimi panować- - mam tylko nadzieję że autorze nie żeniłes się z braku laku, że myślałes że to ta jedyna bo jeżeli oszukiwałeś swoją żonę przed ślubem i zapewniałeś o miłości której z twojej strony nie było to jesteś odpowiedzialny za całe to cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj nie wiem czy przeczytasz to co napisze ale... warto spróbowac,pewnie po tym co tutaj inni przeczytaja pomyślą sobie jak tak mogłam itd dla tego prosze oszczędzcie sobie komętarzy:).Ja miałam mysle ze podobny prypadek do twojego tylko ze to mi sie zdazyło jak bylismy pół roku po ślubie,nie było między mna a mężem najlepiej nie układało nam się i postanowiłam wyjechac do rodziców żeby sobie mój mąż przemyślał wszystko tak samo i ja.Przez ten czas co byłam u rodziców poznałam wspaniałego faceta tez sie rozumieliśmy i wogole było mi z nim wspaniale,uwielbiałam z nim spedzac czas i on ze mna tak samo.W tym czasie duzo myślałam tez o moim małżeństwie i tez było mi tego szkoda tylu lat razem przed ślubem,przeciez na poczatku tez tak samo sie dogadywałam z moim teraz obecnie mężem jak i z tym kolesiem.Ten facet wiedział ze mam męża na poczatku vbyło mu to cieżko za akceptowac ale... jak mu powiedziałam całą sytuacje ze jest źle miedzy mną a mężem to zmienił zdanie,no i tak sie to kreciło kreciło aż pewnego dnia powiedział mi on ze on tak nie moze ze ja mam męża i wogole,cięzko mi z tym było bo czułam cos do niego ale...I tak po kilku tygodniach siedzenia u rodziców juz bez kontaktu z nim podjełam decyzje ze moze jeszcze wrato spróbowac ratowac małżenstwo i pojechałam do męża.Duzo nam to dało teraz bardziej sie zblizylismy do siebie mówimy o wszystkim i myśle że jak bedzie dzidzia to bedzie wręcz idealnie. Ja wiem ze i tak zrobisz po swojemu ale.. warto przemyslec wszystkie za i wszystkie przeciw bo łatwo jest wszystko rozwalic ale.. tródniej naprawic:) pozdrawiam PS-troszke się rozposałam ale.. to nic moze ci w czymś pomoge :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redberrry
Dziękuję Wam Ludzie! Przeczytałam ten topik -ponad dwa lata temu byłam w podobnej sytuacji, co żona autora wątku, z ta różnicą, że jak się dowiedziałam o jego "zauroczeniu" to poroniłam w trzecim miesiącu. Przeżyłam załamanie, rozwód, z trudem wróciłam do życia. Doskonale rozumiem, co przeżywa kobieta w takiej sytuacji. Dziękuję wszystkim tym, którzy nazwali po imieniu autora i to co chce zrobić. Topik ten dedykuję mojemu eks-męzowi. A w ogólnym rozrachunku, to powiem, że lepiej życ samotnie niż z debilem pod jednym dachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ręce opadają...gdyby każdy mąż odchodził od zony z powodu spotkania pięknej kobiety, 90% związków kończyło by się rozwodem. Najgorsze autorze jest to, że nie potrafisz być odpowiedzialnym facetem, liczysz się tylko Ty i Twoje uczucia - egoisto. A co czuje Twoja żona?? Zresztą jest tyle wypoweidzi przede mną, że nie chce mi się już o Twoim zachowaniu rozpisywać. Każdy powinieni pamiętać o tym, że ślub to nie tylko miłość, ale zobowiązanie, że dla tej drugiej osoby zrobi się wszystko, będzie się ją wspierać w każdej sytuacji, przetrwa się każdy kryzys, a przynajmniej spróbuje go zarzegnać. Problem tkwi w tym, że wiele par łączy miłość, a po ślubie tylko przywiazanie. Trzeba czegoś wiecej - trzeba być przede wszsytkim przyjaciółmi. Życzę autorowi, żeby się z tego amoku wyrwał i otrząsnął troche-najważniejsza w życiu jest miłość, z którą łączy się ODPOWIEDZIALNOŚC!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona-niekochana
Zostaw Ja!!!Odejdz od zony po tym co jej zrobiles to bedzie najlepsze co mozesz teraz dla niej zrobic.Twoja zona napewno sie domysla ze masz romans,i teraz zyje w zawieszeniu,niewie na czym stoi.Powinna liczyc na ciebie ale a ty zamiast sie nimi opiekowac to sie zabawiasz.Daj zonie szanse na to aby ktos Ja pokochal.Zastanawiales sie jak ona sie czuje? w jej stanie powinna byc przeszczesliwa,powinna byc kochana,a ty powinienes zrobic wszystko by Ona niemiala zmartwien.Poprostu odejdz Ona da sobie rade,bedzie plakala bo to zaboli,ale gdy urodzi i wezmie w swe ramiona dziecko to pomalu zapomni o tobie.A gdy zostaniesz to zniszczysz jej zycie bo gdzie nie ma milosci tam i szczescia niebedzie.Z czasem oboje bedziecie mieli do siebie tylko same pretesje i zale.A ojcem zawsze mozesz byc i dac milosc dziecku,ale jesli niekochasz matki wlasnego dziecka to nikt w tej rodzinie niezazna szczescia..Wiem to bo przeszlam zdrade meza wtedy gdy Go najbardziej potrzebowalam(gdy bylam w ciazy)on pokochal inna ale zdecydowal ze zostanie z rodzina.I to byl blad on nigdy niezapomnial i niej a ja nigdy niezapomne tego co mi,nam zrobil.Teraz po trzech latach z calego serca zaluje ze jego decyzja bylo pozostac z nami a nie odejsc.Bo ten co kocha to niegrzeszy,grzechem jest przestac kochac a niepozwolic osobie ktorej sie niekocha odejsc od siebie, uwolnic sie od siebie i pozwolic jej normalnie zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem ci tak...
PRZEJRZYJ NA OCZY I WBIJ SOBIE DO GŁOWY PARĘ PRAWD: 1: Z twoich wypowiedzi wynika,że głównym argumentem na odejście od żony jest "bo jest śliczna i gadamy o życiu" Wybacz ale jakbym słuchała 15latka... 2: Kobieta która ma chłopaka i emocjonalnie go zdradza a do tego rozbija rodzinę ciebie też kiedyś tak załatwi. Taka jest prawda,że każda porządna kobieta nawet jeśli się zakocha w facecie który ma zonę i dziecko w drodze a nawet tylko dziewczynę będzie wolała cierpieć i usychać z miłości do niego niż rozwalić czyiś związek. 3: Na twoim miejscu nie miałabym jej za porządna a gadka w stylu,że nie chce abyś oszukiwał zonę hmmm...sądzę,że każdy z odrobiną rozumu przyzna mi rację,że łapie cię na słodką,nieporadną idiotkę. 4: Jesteś gówniarzem. No cóż,przykra prawda... Myślisz,że wystarczy płacić alimenty i spotykać się z dzieckiem? A co z zarwanymi nocami podczas ząbkowania,kolek,co z uczeniem siusiania na nocnik,z nocnymi strachami i całą masą codziennych zajęć przy dziecku? Zajęć podczas których każdy facet z odrobiną honoru wspiera żonę? Nawet nie będziesz ojcem-taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śliczna MoniQa
To ja ci odpowiem z tej drugiej strony, bo chyba właśnie tego Ci potrzeba... Mimo, że wiem, że zaraz mnie tu zeżrą. Nie ważne, jak mam na imię i ile mam lat... Jestem śliczna, mądra i zgrabna. Od dłuższego czasu mężatka (wyszłam za mąż bardzo wcześnie). Jestem wykształcona i oczytana. Rozmowy za mną są więc ciekawe. Zawsze pachnę dobrymi perfumami, dodatkowo używam feromonów. Moim hobby jest podrywanie facetów. Uwielbiam flirtować, uwodzić, kusić. Romanse to mój chleb powszedni. Mąż chyba się domyśla. Ale, choć zawsze mówię moim ofiarom, że dla nich jestem gotowa zrezygnować z małżeństwa, nigdy os męża nie odejdę, bo to jegp kocham. Ja poprostu lubię smak zauroczenia, nowości, pierwszego flirtu, te emocje towarzyszące uwodzeniu. I te rozmowy "o życiu", ciekawe, porywające, bo przecież jedna strona robi wszystko, by zaimponować tej drugiej, zaciekawić ją sobą jeszcze bardziej... Kiedy już wiem, że facet jest mój, delikatnie, ale konsekwentnie odsuwam się od niego. Kiedy zaczynają mnie męczyć ich ciągłe smsy i telefony, żałosne spojżenia, wtedy mówię, że to nie to, że się wypaliło, żebyśmy od siebie odpoczęli... Potem zrywam kontakt i... szokam nowej ofiary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla niej najlepszy
Przeczytałem wszystko. Sprawa sama mi się rozwiązała. Żona chce rozwodu spakowała mnie zachowywała się jak furiatka . Zadzwoniła do niej przy mnie zwyzywała rzucała telefonem. Ja nie wiem gdzie ja miałem właściwie oczy. Nie mieszkamy razem . To był mój życiowy błąd nie obarczam żony. Jestem tylko człowiekiem każdy ma prawo do błędu więc nie potępiajcie i tak już jestem tępiony przez rodzinę ale nareszcie czuję się odrobinę szczęśliwy.Musiałęm stracić wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śliczna MoniQa
A wiesz, ze jeżeli ta piękna jest taka jak ja, to naprawdę straciłeś wszystko. Będą randki, nawet łóżko może, ale potem przyjdzie na świat Twoje dziecko. Zakochasz sie w nim prędzej czy później, będziesz je odwiedzał. A Twoja śliczna Cię zostawi, bo: 1) To nie ona, a Twoja żona jest matką twojego pierworodnego dziecka, to ona nosiła je pod sercem. Wasze dziecko (twoje i pięknej) juz zawsze będzie DRUGIe - uwież mi, dla nas kobiet, to bardzo ważne. 2) Biała suknia i ślub w kościele też już jej sie nie będą należec, ka każda z nas o tym maży, żeby choć raz być księżniczką, ślub cywilny to już nie to, tym się tylko rozwódka może zadowolić. 3) Za rok, dwa, może wcześniej zauroczenie się wypali, a na świecie takich apetycznych ciach chodzi miliony, dlaczego niby ma sobie odmówić "rozmów o życiu" z kimś nowym, cielkawym, przystojnym... Przecież jest piękna i mądra, świat należy do niej. A skoro udało jej się rozwalić związek faceta z kobietą noszącą jego dziecko, to każdy inny będzie łatwą zdobyczą. A jeśli w dodaku będzie miał super auto, stać go będzie na drogie wycieczki (mnie jeden pan zabrał na Majorkę)... Sam miód i poezja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śliczna MoniQa
Sprawdź tą swoją śliczną... Podpytaj wspólnych znajomych, jej koleżanki, kolegów - jaka jest, może ma opinię zdobywczyni męskich serduszek... Może nie jesteś pierwszy, sam piszesz, że wiele już przeszła. My, modliszki, własnie tak określamy swoim przyszłym ofiarą wcześniejsze podboje... No bo co, mamy wprost przyznawać, że romansujemy na lewo i prawo, odbijamy innym kobietom ich facetów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sipcko
Moniqa może i jesteś śliczna tego nie wiem, bo Cie nie widziałam, ale głupia jak but :O a twój kochaś jeden czy drugi powinien zainwestować w słownik ort i Ci go podarować :O masakra na takie idiotki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sipcko
A co do tematu, to facet panny nie kocha, więc odchi=odzi, bo nie chce by marnowała przy nim życia, może ma i rację, bo bedąc wolną może się na nowo zakochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja moge cos ci doradzic bo bylam w takiej sytuacji jak ty do niedawna...ale nie mam meza ani bachora w drodze;) bedac juz dosc dlugo z moim chlopakiem,poznalam innego,wpadlam w romans...bylo to w czasie naszego kryzysu,przez nietolerancje mojego partnera wzgledem mojej osoby...zakochalam sie w tamtym,chcialam odejsc od mojego chlopaka,mimo iz on plakal,rozpaczal,blagal mnie o to bym zostala...tyle ze tamten tez mnie strasznie kochal...fizycznie podobal mi sie duzo bardziej moj chlopak,duzo bardziej mnie podniecal itp ale bycie z kims dla samego sexu jest bez sensu...zrobilam tak ze ciagnelam przez miesiac na dwa fronty...ten nowy "romeo" przez ten miesiac pokazal jaki jest naprawde a moj partner zaczal sie bardzo zmieniac,zaprzestal checi sterowania mna jak marionetka,zmuszania mnie np do chodzenia do kosciola itp...tamten okazal sie nikim ,szybko sie w nim odkochalam...i jestem z moim chlopakiem nadal,bardzo Go kocham,kocham ponad wszystko i jestem szczesliwa ze przejrzalam na oczy puki nie bylo juz za pozno...Tamten drugi nie potrafil mi pomagac,mial w dupie moje problemy,troski itp...Chcial tylko sexu...Co ja w nim widzialam?Chyba wyglad ktory byl bardzo bliski mojemu idealu(nie az tak bliski jak wyglad mojego partnera) i bardzo duzy intelekt(niestety wiekszy niz ten mojego partnera)... powiem tak kolego...z jednej strony jestes glupcem i debilem ,ze zwiazales sie z kobieta ktora nie podobala ci sie fizycznie albo "troche" podobala...jestes glupcem ze dales sie wrobic w bachora...jestes glupcem ze nie szukales swojego idealu fizycznego tylko wzieles pierwsza lepsza myche i teraz zrujonowales jej zycie... Ja wzielam sobie za chlopaka faceta ktory w 100% odpowiada mojemu osobistemu kanonowi piekna,podoba mi sie przezajebiscie,zas ten kochas o ktorym pisalam ideal przypominal no moze w 70%,czyli nie bylam debilka ktora wziela sobie byle co zeby je potem rzucac...powodem mojej decyzji byl fanatyzm mojego partnera,fanatyzm religijny ktorego nie moglam zniesc gdyz chcial mnie przeksztalcic na mohera....jestes debilem bo spotkales nagle swoj ideal i ta przecietniare rzucisz jak smiecia...z toba bylo inaczej jak ze mna wiec za bardzo doradzic nie potrafie...ale ja bym zostawila ta "przecietniare",tylko dlatego bo oszukiwalabym ja i nie czula sie dobrze z tym pietnem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sajonarraaaaaa comes back
Mam jedynie slow kilka do Slicznej Moniq, ktora z wielka skromnscia stwierdzila, ze jest madra i oczytana osoba (trzeciej skromnosci - dotyczacej urody - nie jestem w stanie sprawdzic). Wiesz, Moniczko, na pewno masz tupet i to ogromny, tego Ci nie mozna odmowic, ale, czy oczytana osoba robilaby tyle bledow ortograficznych, jak rowniez, czy madra osoba postepowalaby tak lekcewazaco i lekkomyslnie jak Ty? Lepiej wez sie z czytanie z uwaga, zamiast kokietowac mezczyzn, ktorych pozniej porzucasz jak psy. To smutne, bo wlasnie takie jak Ty wyrabiaja wszystkim kobietom opinie. Az niedobrze sie robi kiedy czyta sie taki post. Temat co prawda nie dotyczy Twojej osoby, ale jestes przyzwyczajona do skupiania na sobie uwagi, wiec łap kilka powyzszych slow. Moze przemyslisz swoje postepowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ po co się wysilać drodzy forumowicze? Po co szarpać nerwy? Autor i tak nie zrozumie przesłania. Ja na jego miejscu także rozstałabym się z kobietą, która nosi moje dziecko. Przecież pociąg seksualny jest najważniejszy w życiu i na jego podstawie winno się budować związki, nie mam racji? :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak masz, nie nie masz. Zalezy gdzie siedzisz, zalezy czy lezysz. Jak dla mnie to kolejny popierdolony temat z serii co mam zrobic ale i tak zrobie po swojemu za to wy popierdolcie sobie troche ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luulay
Ja myślę, że MoniQa pisała to wszystko z ironią, żeby pokazać facetowi tę drugą stronę (lali, co czar na niego rzuciła), ale ten nie załapał, bo jest normalnie zaślepiony. Pewnie przerósł go nadmiar obowiązków, które go czekają (a przy noworodku i położnicy jest ich troszkę), a śliczna lala jest cudnym wyjściem awaryjnym :-) Najgorsze, że spali za sobą mosty, skrzywdzi masę osób i jak się obudzi z ręką w nocniku, to już nie będzie miał do czego wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredny Samiec
Zawsze jest szansa, że zemrą wraz przy porodzie, takiego stresu jej narobiłeś, że jest spora szansa! problem się rozwiąże!!!!! Wiesz, ile laś na ciebie takiego biedniutkiego poleci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luulay
Nie przepadam za drastycznymi rozwiązaniami, ale co do wypowiedzi wyżej : Jeśli teraz coś stanie się twojej żonie lub dziecku (broń boże jej tego nie życzę) to będziesz to miał na sumieniu. Stres, zwłaszcz tak silny, jak przy rozpadzie małżeństwa, może być przyczyną wcześniejszego porodu z groźnymi powikłaniami... Poczytaj sobie w internecie, wpisz w google "ciąża a silny stres", sam się przekonaj. Więc jak następym razem spojrzysz swojej nowej, pięknej pani w oczy, pomyśl, że ona może być przyczyną wczesniactwa, niedotlenienia okołoporodowego, porażenia mózgowego lub śmierci twego synka/ córki. O komplikacjach położnicy pisać nie będę. Bo to może Ci na rękę. Mógłbys znów wziać ślub kościelny z nową wybranką. Koniecznie jej to powiedz, napewno aż sie jej oczka zaświecą z radości. Pamiętaj - cokolwieg złego się im przydarzy - to Twoja i jej wina... I tylko wasza. Mam nadzieję, że ta świadomość nie da Ci zasnąć do końca życia... Sama świadomość, że coś złego MOGŁOBY SIę wydarzyć. Choć wątpię, zbyt wielkim jestes sk...synem zapatrzonym w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luulay
A propos - oświeciłeś już swoich rodziców, że spotkałeś milość swojego życia, a Twoja żona nosząca w sobie ICH wnuka stoi na drodze TWOJEMU szczęściu? Zrób to koniecznie, napewno aż pękną z dumy, na jakiego porządnego i odpowiedzialnego człowieka wychowali syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAM 30 LAT... BEZ POL. ZNAKOW
rzeczywiscie zle sie stalo ze zona w ciązy przezywala tak silny stres.. ale jesli naprawde kochasz tamta kobiete to musisz zyc nie tak jak mowia wszyscy cholerni przykladni katolic ktorzy żyją zgodnie z tym co powie..ksiądz...i chodza co tydzień do kosciola bo tak trzeba i genrealnie robia w chacie...co innnego niz mówią przykazania..oni wszyscy pisza..subiektywnie dodajac swoje odczucia..nic ich nie obchodzisz ale będą Ci wytykać wszystko...nie wezmą odpowiedzialności za Twoje życie...są tu zdradzane żony..kochanki...matki polki..dewotki..i będą się nad Toba pastwić..ja jednak mam do Ciebie szacunek tylko dlatego ze stawileś czolo prawdzie..dbaj o dziecko.o żone i oszczędzaj jej stresu.. ale nie żaluj tego ze mozesz kogos kochać ze wzajemnościa...jezeli oczywiscie ta pani naprawde odwzajemnia Twoje uczucia...i nie jesteś tylko jej zdobyczą...Wszystkiego dobrego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kręcioł
wreszcie ktoś kto pójdzie pod prąd a nie jak sasiedzi i rodzina każą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo milosc w tych czasach
trafia sie bardzo bardzo rzadko ,to jest luksus,towar deficytowy,ze swieca szukac milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×