Brak przeciwcial mimo szczepienia!

Witam. Moze sie znajdzie ktos kto mi pomoze, wzbogaci moja wiedze :) Podczas poprzedniej ciazy okazalo sie ze mam malo przeciwcial przeciw rozyczce(mimo szczepienia w dziecinstwie, powtarzanego, ktore teoretycznie powinno uodparniac na cale zycie lub przynajmniej 10 lat) Dokladnie 1:16. Lekarz kazal powtorzyc szczepienie-zrobilam to w lipcu, odczekalam 4 miesiace, chcialam sie zaczac starac z mezem w tym miesiacu o rodzenstwo dla malej :) Jednak gdy dzis zadzwonilam po wyniki okazalo sie,ze szczepionka sie nie przyjela!!! Jestem na prawde sfrustrowana imocno zawiedziona. Lekarz powiedzial, ze musze ponownie sie zaszczepic(bez pewnosci,ze sie przyjmie tym razem) i znowu czekac 3 miesiace, przynajmniej 3 miesiace,bo jesli sie nie przyjmie to czeka mnie pewnie to samo+badania :( Jak to mozliwe? Czy to sie komus przytrafilo, ze mimo szczepien na jakas chorobe nie wytworzyly sie przeciwciala? Czy ktoras z was miala podobny problem? A moze ktoras zna sie na tym? Prosze pomozcie,bo nie wiem co myslec!

Pewnie wielu się to przytrafiło tylko o tym nie wiedzą. Moja koleżanka która jest lekarzem powiedziała że istnieje małe prawdopodobieństwo że ktoś dorosły ma przeciwciała po szczepieniu w dzieiciństwie- mówię oczywiście o różyczce. Ja bym na twoim miejscu olała już to szczepienie bo jeszcze coś złego z tego wyniknie i zaczęła starania o dzieko, po prostu później musisz uważać jak każda ciężarówka i unikać raczej " podejrzanych" dzieci

Witam Ja chorowałam w dzieciństwie na różyczkę. Byłam pewna że mam przeciwciała. W pierwszej ciąży nawet ich nie sprawdzałam. W drugiej ,8 lat później okazało się że organizm ich nie wytworzył. Cała ciążę bałam się że zachoruje, tym bardziej że uczę w szkole

Wiesz może być kilka przyczyn takiej sytuacje - ale najprawdopodobniej albo szczepionka, którą Ci podano była np. źle przechowywana i przez to nie aktywna, albo mogła zostać źle podana - np. za płytko. Niestety dość często się zdarza,że pomimo szczepień pacjent nie jest odporny - zjawisko częste przy szczepieniu na wzw typu B. Ja bym na Twoim miejscu zaszczepiła się jeszcze raz - nie ma co ryzykować ciąży przy braku odporności akurat na różyczkę - przecież wszędzie możesz się zetknąć z chorym dzieckiem czy w sklepie, czy w autobusie czy od Swojego dziecka. Wiem,że czekanie kolejne 3 miesiące wydaje się wiecznością ...:( Zaszczep się tylko w sprawdzonym miejscu - gdzieś gdzie na pewno szczepionka dobrze przechowywana i dobrze podana zostanie, a te 3 miesiące wykorzystaj na przygotowanie organizmu do ciąży - dobra dieta, dużo ruchu itp.

ja byłam chora na różyczkę 2 razy :) podstaw się lepiej do kogoś, kto choruje, to może lepiej cię uodporni niż szczepionka

Doris dzieki za odpowiedz. Innym oczywiscie rowniez :) Nie wiem w jakich warunkach byla przechowywana ta szczepionka-byla zamowiona w aptece i na nastepny dzien apteka dostarczyla do gabinetu lekarskiego...Myslalam juz o tym zeby pojsc do innego lekarza i poprosic o test na poziom przeciwcial, bo wtedy inne laboratorium je wykona ale nie wiem czy ma to sens. Ryzykowac na pewno nie bede, bo chce miec zdrowe dziecko a nie uposledzone. O unikaniu 'podejrzynych' dzieci raczej nie ma mowy-raz w tygodniu chodze z moja corka na zajecia z dziecmi, a objawy rozyczki wystepuja dopiero po tygodniu od zarazenia a mozliwosc zarazania innych ma sie juz miedzy 3-a 5 dniem...wiec jak rozpoznac 'podejrzane' dziecko??? :) Trudno-musze odczekac chyba.To chyba jedyne rozwiazanie.