Celibat w związku

Mam takie pytanie co myslicie o celibacie w zwiazku tak około poltorarocznego przy regularnym seksie obydwoje partnerzy z duzym temperamentem, po czym nagle on wprowadza pomysl celibatu ale bez masturbcji jak bardzo przypili( bolace jadra) , obydwoje krotko przed trzydziestą, czy wg was ma to sens zebyw tak fajnym wieku ograniczac sie w seksie , by sprawdzic czy dana osoba kocha nas bardzo i wytrzyma, i ze nie ufa partnerce co do jej popedu i dlatego chce celibatu, jednym slowem cos tu smierdzi, tylko co, pomaranczom dziekuje i za wyzwiska tez i nie zycze sobie glupich komentarzy

poka fote

Panu już podziekujemy

Chce w czystości zyć bo nagle stały sie inne wartości wazne :D atak naprawe bo kolega jego chce do slubu wytrzymac w czystosci i on tez tak wymysli, a naprawde to wiem ze sam bedzie ze soba robil

A może pewne rzeczy w łóżku przestały go fascynować, dawać mu coś wspaniałego i niezwykłego jak wcześniej? Może dzięki tej wstrzemiezliwosci chce na nowo odczuwac takie przyjemnosci jak kiedys ;) Tobie zostaje znalezc sobie kochanka ;d hehe - Jezeli potrzebujesz :)

Jeśli tego aż tak bardzo chce to niech sobie kupi męski pas cnoty CB 3000. I pilnuj by miał go założonego.

Lustro Spoko, mój po półtorej roku też coś takiego wymyślił. Bo że się pospieszyliśmy, że może wytrzymajmy a po ślubie "poznamy się na nowo"/ Ogólnie pierdolenie o szopenie. Ale mu przeszło :D Chwilowe zaćmienie jakieś miał :)