Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Feniks - trener uwodzenia

Co sądzę o kobiecie, która pójdzie ze mną do łóżka po 30 minutach

Polecane posty

Gość Feniks - trener uwodzenia

dziś miałem kolejną sesję przed kamerą (dlaczego? tajemnica:P ) 1,5 h odpowiadałem na dosyć trudne pytania, takie pobudzające do myślenia bez zbędnego lukru, Jedno z nich "Co myślisz o kobiecie, która poszła z Tobą do łóżka po 30 minutach od poznania?" W tym kontekście jest ważna odpowiedź, której udzieliłem: Mam do niej masę ciepłych uczuć, życzę jej jak najlepiej, chcę, aby jej było dobrze ze mną, aby ten moment gdzie obdarzyliśmy siebie dużą dozą akceptacji, był wart zapamiętania. moje rozwinięcie, po przemyśleniu: Nie mógłbym się kochać z kimś kim bym gardził. Dlatego, też kompletnie nie trafia do mnie idea walenia łatwych lasek tylko po to, aby zaliczyć. Jeżeli ja kocham się z kobietę, to też daję jej część siebie. To jest bardzo ważna wiązana tranzakcja. Chcę jej zaufać, bo dzielę się moją seksualnością, czymś co jest dla mnie wartościowe (nawet wtedy jeżeli mam po prostu ochotę na ostry seks – tak jak chyba każdy normalny facet). Dla mnie te kwestie były zawsze oczywiste, ale widzę, że dla innych to najłatwiejsza jest droga generalizacji – seks, rżnięcie, kibel, ruchanie, walenie. W końcu to są najbardziej krzykliwe hasła, najłatwiejsze do zapamiętania. Seks w toalecie....i już leci generalizacja, ale nawet jeżeli trafiłem na kobietę, która mówi, że nigdy czegoś takiego nie robiła, ale przy mnie poczuła się tak komfortowo, że weszła w to, to o czymś to świadczy. Zadbałem o nią i jestem pewien, że nie cierpli z tego powodu. Może nawet otworzyłem ją na nowe doznania. Teraz cieszę się, że nie wrzuciłem na forum (dzięki dobrej radzie z zewnątrz) bardziej hard-core’owych FR’ów, bo byście mnie pewnie nabili na pal standardów „moralnych” i bycia madafakin total pumped alpha. Czy muszę, do cholery, na początku każdego FR pisać – Szanuję kobiety. Kobieta kochała się ze mną z własnej woli? To byłaby jakaś paranoja. Gdybym miał opisać swój ostatni związek, który był dla mnie ważny to byłoby to love story, przy którym ludzie ocieraliby łzy przed komputerami, ale po co miałbym to robić. To jest ważna część, dzięki której paradoksalnie zrodził się Feniks – część, która zostanie przy mnie, bo mam szacunek do tej kobiety za to co dobre. Jednak nasze drogi się rozeszły, czy znów się zejdą, nie wiem...wszystko w swoim czasie...zresztą jest ona przy mnie mentalnie jak anioł stróż i myślę, że ja przy niej też Tak myślę o tych kobietach w moim życiu i choć, z niektórymi układało się różnie to myślę, że droga zrozumienia, wybaczenia sobie i im drobnych potknięć, wzajemnej życzliwości, szacunku (nawet jeśli jest to hard-core na pieska;) ) to właściwa droga. Chciałbym, aby ludzie zrozumieli, że nawet nauka uwodzenia to nauka rzeczy, które są dobre. Rzeczy, które pozwalają obu płciom odnaleźć się w tym popieprzonym świecie gdzie ludzie próbują narkotyzować się swoim ciałami, zabijając uczucie pustki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×