Jaki tu spokój...na na na...nic się nie dzieje...na na na...

figiel, raczej mama gorylica, bo ręce mam juz prawie do ziemi :O A dzieci wieszaja sie na mnie :O

ja właśnie między innymi dlatego nie lubię zimy, bo muszę nosić większą torebkę...bo goopio wygląda do plaszcza zimowego wersja mini

Żeby tak człowiek jeszcze miał gwarancję, że będą pchać jego wózek inwalidzki na starosć, to by łatwiej to znosił ;)

klon dokładnie :D :D :D

Chollera, Klon....ale Wy jęczycie :O żal mi Waszych pociech :D

no co Ty Leniwcu, moje pociechy sa w deche :D Własnie młodszy sie obudzil i ... musze mu zmienic pieluche :D :D :D

http://www.youtube.com/watch?v=soXFm1WL5Sg&feature=related

:p http://www.youtube.com/watch?v=jKVYgZD77qA :D

:D:D:D:D:D

http://www.youtube.com/watch?v=hZM8ohM0CFo

Tak sobie czasem myślę, że gdyby mój szef był szefem NASA, a nie moim szefem, ludzkość już dawno wylądowałoby na Marsie. Ale ponieważ jest moim szefem, lista jego osiągnięć nie wydluży się nawet o centymetr. :p Taki los... ;)

Klon...a cóż to za przemyślenia? czyżby Boss dał Ci się dziś we znaki? :)

Klon_ zamień się z szefem miejscami :p :D Leniwcze takiego diabła pokazałaś , że będę bała się teraz do pracy jechać a tu juz lada moment trzeba ruszać :D :p http://www.youtube.com/watch?v=iFIUcbP3_RA&feature=related

figlarka...proszę na poprawę samopoczucia :D http://www.youtube.com/watch?v=a72JiucHd-c

Nie... Po prostu nie mogę znieść myśli, że jeden wypruwa z siebie żyły w pracy, a wszyscy inni patrzą na niego z politowaniem. Dlatego postanowiłem posiedzieć na kafe, żeby o tym nie myśleć :) Albo dobra, zaparzę mu kawę :)

Leniwcze czy to Twoje wykonanie sprzed lat ? :D :D :D

Klonie ależ Ty masz dobre serducho :D

No i czas zmykać do pracy :D Miłego popołudnia Wam :D

uciekam :):):):)

jula :D wpadaj czeście do nas figlarka...tak to ja :P klon...Ty robisz Bosowi kawę??? o kuźwa :D koniec świata :D

Muszę jakoś uzasadnić istnienie mojego etatu :p

no fakt :D ja jak zrobiłam Bossowi kawę na początku mojej pracy-czytaj kilka lat twmu, to powiedział że jest nie dobra i już nigdy więcej nie prosił mnie o kawę ani dla siebie ani dla klientów

Jako pracownicy sfery budżetowej ja i mój szef przywiązujemy szczególną wagę do kawy. Jej picie ma dla nas rytualny wymiar. Za to nie musimy martwić się o klientów. W odróżnieniu od sektora prywatnego, nasze nadrzędne cele to: 1. redukcja liczby klientów poprzez przekazywanie ich spraw innym jednostkom administracji państwowej, które przekazują je innym jednostkom administracji państwowej itd. 2. stałe obniżanie wydajności pracy poprzez zwiększanie liczby niepotrzebnych etatów 3. bezustanne usasadnianie potrzeby swojego istnienia, poprzez tworzenie nikomu niepotrzebnych sprawozdań.

" redukcja liczby klientów poprzez przekazywanie ich spraw innym jednostkom administracji państwowej, które przekazują je innym jednostkom administracji państwowej itd." -ja jako osoba zatrudniona w firmie prywatnej jestem taki klientem

Zawsze byłem ciekaw, jak to jest po drugiej stronie barykady ;)

klon...Ty mnie nie denerwuj :O powiem Ci, że w tym nie ma nic ciekawego, za wyjątkiem możliwości utraty kilku kg. na wadze ;)

No to odpada konieczność stosowania uciążliwych diet. A mówią, że jesteśmy bezużyteczni. :) Właściwie to nie pracuję z klientami. Jestem pracownikiem technicznym. To zwiększa pole manewru, jeśli chodzi o bujanie się. ;)

taak...jesteście przydatni jak cholera :O a nie męczy Cię udawanie, że pracujesz? :D

:D

Męczy, ale co zrobisz, gdy jedyną alternatywą dla tego co robię jest ciężka i uczciwa praca. Mam jakiś wybór ? :)