Nienawidze swojego faceta...

Od kiedy mieszkamy razem nie układa się nam czyli od jakiegoś roku... Poprostu go nienawidze, nie znosze, jestem dla niego hamska i wredna, potrafie mu powiedziec zeby spierdalał do siebie do domu, zreszta on nie jest lepszy... Nie wiem co zrobilismy z tym zwiazkiem. Chce z nim zerwac ale on nie chce sie wyprowadzioc

dlatego jestem ,,za'' mieszkaniem wspolnym przed ślubem. ja z moim też się żre, ale przynajmniej już wiemy jak to jest dzielić wspolny kąt.

ja go poprostu nie trawie. Seks raz na miesiąc buhahahaha i dobrze bo rzygać mi sie chce jak se p;omysle o seksie z nim

kciukiem masz nieaktualna stopke ... nie lepiej wyrzcic to co nie potrzebne, a zajmuje miejsce??

czy nie okazalo sie przypadkiem, ze Twoj facet to leniuch jesli chodzi o higiene...?

seks nie jest najwązniejszy. a mieszkanie jeśli Twoje to go pogoń konkretnie, po co się meczyć. stopka jużniedługo bedzie dzialac, dlatego jej nie zmieniam

zeby tylko, nie myje się, raz w tygodniu się goli, a już o posprzataniu mieszkania nie ma mowy. oprocz tego jest obleśny pierdzi, beka, nie oszczędza kasy. W sumie to moge tylko same jego wady wymienic, nie znam zadnej zalety

to po co jeszcze z nim mieszkasz? Ja tez mieszkam z moim facetem od roku i jest super :)

kciukiem grubasko oszczedz nam zdjec

grubaska:) tia.

wszystkim sie wydaje ze to takie łatwe pogonic:P

skoro nic do niego nie czujesz, to nie powinno być problemu..

hej ja rozumiem ze nie jest latwo pogonic partnera jak sa problemy w zwiazku czy milosc wygasla i nienawidze takich rad ale ty piszesz jasno NIENAWIDZE GO!!!!!wiec tutaj chyba rada jest na miejscu nie uwazasz?

to jest nasza wina co zrobilismy z zwiazkiem niestety nie da juz sie tego naprawic

skoro sie nie da naprawić to zakończ to definitywnie.

zakończe i to nawet jeszcze dzis

i w sumie prawie rok nam zajęło dogadanie sie w kwestii obowiązków domowych, był leniem który nie poczuwał sie do obowiązków domowych tez bekał, pierdział i nie oszczędzał kasy a golił sie raz na 2 tygodnie, wiadomo syf zostawiał nie poczuwał się do obowiązków i takie tam. To że pierdział przy mnie to sie przyzwyczaiłam, kiedyś mi to przeszkadzało ale przyzwyczaiłam się, jak bekał to go nazywałam świnią (tylko wtedy żeby wiedział do czego to), w oszczędzaniu kasy nie jest dobry ale daje się kontrolować wypracowaliśmy kompromis. Golenie raz na 2 tygodnie nie zmieniło się ale powiedzmy że mi to nie przeszkadza az tak bardzo jak chce wyglądac jak Rumcajs to jego sprawa. Ale najlepsze, teraz sprząta, pierze, gotuje, odkurza, wynosi śmieci, fakt że czasem kontrola jakości mi nie pasuje ale obiecałam sobie że nie będe poprawiać i nie będę sie wtrącać. Po swoim przykładzie twierdze że można sobie wychować faceta, troche kompromisów trochę przymknięć oka i konsekwentne działanie.

Omg... A jak ja na takie brudne prosie trafie?! :/

jotpegie moze sie poznamy,mam ten sam problem tylko z kobieta ;-)

ja czuje chyba to samo... marze zeby sie wyprowadził i zostawił mnie w św. pokoju, nie dba o siebie , nie lubi sie całować , w ogoóle zero w nim namiętności. Chleje dzień w dzień i nic w domu nie pomaga. dzisiaj zakończyłam ten syf.. jutro się wyprowadza, zobaczymy ( ..)