Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lady of the road

Wykładowca i studentka... - zauroczenie

Polecane posty

Gość lady of the road

Muszę się tym z kimś podzielić. No to tak: Studiuję na drugim roku studiów. Od zeszłego semestru ćwiczenia z jednego przedmiotu, na który uczęszczam, prowadzi młody magister - ma 25 albo 26 lat. Już gdy wcześniej na korytarzu wydziału zwracał moją uwagę. Może nie jest super przystojny, ale ma w sobie coś niesamowicie mnie przyciągającego. W dodatku podczas ćwiczeń okazał się bardzo inteligentną osobą o dokładnie takim poczuciu humoru, jakie sobie cenię, nieszablonowym myśleniem i w ogóle ach!, och! i ech! :-P Przedmiot należy do tych mnie interesujących, więc w połączeniu z powyższym nietrudno się domyślić, że podczas ćwiczeń jestem nad wyraz aktywna :-P Gdy widzimy się poza zajęciami lub uczelnią zawsze się do mnie uśmiecha, czasem rozmawiamy po zajęciach, podczas nich często się do mnie zwraca i na mnie patrzy (w żartach zauważył to też kolega z grupy). Raz spotkałam go w pubie przy barze (nie w miejscowości, gdzie jest uniwersytet), też zamieniliśmy luźno kilka słów (choć na początku chciałam udać, że go nie widzę :O ). Nie chciałabym przekraczać pewnych granic (na przykład dobrego smaku i przyzwoitości :-P), ale chyba żałowałabym, gdybym nie miała okazji poznać go bliżej. Wiadomo, że do końca semestru raczej nie wypada (wolałabym zaliczyć przedmiot w standardowym tego słowa znaczeniu :P) i nie stawiać nas w niekomfortowej sytuacji, ale później mogę nie mieć okazji... Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NA uczuciowy bo tu to zaraz
zostaniesz zmieszana z błotem i krowimi odchodami ! ps. gratuluję bo zauroczenie to coś bardzo przyjemnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady of the road
Yyy tam, oprócz uczuciowego widzę tu masę innych wątków: edukacyjno-filozoficzno-savoir-vivre'owych, może nie będę musiała zbierać swoich zabawek ;-) Kurde, chyba jednak będę się bała wystąpić tak wprost :-P Poczekam jeszcze do sesji, może w międzyczasie jakoś okaże się, co i czy w ogóle on o mnie myśli. Nie chciałabym się wygłupić, wolałabym też raczej, żeby nie okazało się, że sobie dopowiadam i się sama nakręcam (wszak studentka i wykładow... eee... no dobra, i ćwiczeniowiec to najbardziej typowa i szczeniacka sytuacja na świecie :-P).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerwa to ty
przerwa to ty ?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WOW blokers
nauczyłeś się pisać. jestem w szoku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby to pisala przerwa
to stwierdzilaby ze nie ma szans bo przeciez nie ma cyckow :o :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady of the road
Po pierwsze primo :-P - nie jestem Przerwą (a właśnie, pozdro dla Przerwy 🖐️). Cycki też zresztą posiadam, powiem nieskromnie nawet, że całkiem niezłe :-D Blokersie, mógłbyś rozwinąć temat? Jakie to te "pewne względy"? Nasz uczelniany profesor (pełną gębą, znaczy się prawdziwy profesor, autor całkiem niezłego podręcznika zresztą) ożenił się ze swoją studentką (nawiasem mówiąc, sporo młodszą studentką), ale dopiero po tym, gdy mogła się cieszyć tytułem magistra. Nie jest z tego powodu szykanowany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady of the road
Nnnnno ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady of the road
Hę? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady of the road
B, może napiszesz coś więcej na forum? :D W dobie naszej-klasy i podobnych jej wspaniałości wolałabym uniknąć wysyłania wiadomości (już o zdjęciach swojej paszczy tudzież innych części ciała nie mówiąc) ze skrzynki imię.nazwisko@gmail.com :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady of the road
Mój scenariusz ;-) nie przewiduje gorącego romansu i dzikiego seksu na biurku w sali ćwiczeniowej :-P Stara jestem, ale głupio spytam - czy wobec tego możliwe jest, by w trakcie misji nauczania mojej skromnej osoby spojrzał na tą osobę nieprofesorskim okiem? Czy po prostu po pewnym czasie zaczyna się patrzeć na wszystkie studentki jak na jedno ciało? :-P Maila pozwolę sobie jednak skrobnąć, bo tak poza tematem zaciekawiły mnie okoliczności - czyżbyś był kiedyś w podobnej sytuacji, stał po tej drugiej stronie? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie zaczyna się "patrzeć na wszystkie studentki jak na jedno ciało" ale nawet na interesujące studentki mus jest patrzeć w myśl zasady (za "Adwokatem diabła") patrz ale nie dotykaj. Nwet jeśli przychylniej będzie patrzył (a zwykle urodziwe studentki tak mają u profesorów- facetów), to nie będzie nic kombinował. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×