Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Michalina19

Jestem w szpitalu a chłopak nawet mnie nie odwiedzi

Polecane posty

Gość Michalina19

rozchorowałam sie, doszło zapalenie płuc i jestem w szpitalu. dzisiaj jest 4 dzień a mój chłopak ani razu do mnie nie przyszedł. wczesniej pokłócilismy sie o taka bzdure, on sie na mnie obraził i przestał sie odzywac. ale myslałam ze chociaz przyjdzie na 10min mnie odwiedzic. smutno mi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michalina19
a on dobrze wie ze leze w szpitalu bo napisałam mu o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michalina19
kiedys mielismy podobną sytuacje ze on trafił do szpitala, miał zabieg. i mi było go tak szkoda, latałam do niego prawie co dzien autobusami, bo prawka jeszcze nie miałam. I teraz tak się zastanawiam czy on ma wogólne jakies współczucie. nie jestem umierająco chora. moze w przyszłym tygodniu wyjde do domu, ale miałam nadzieje ze przyjdzie na chwile. na moim miejscu byscie zadzwoiły do niego albo napisały zeby przyszedł czy dalej nie odzywać sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie narzucaj sie mujak sam
cie nie odwiedzi to nie pisz nie dzwon...po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozesz napisac miasto w
jakim lezysz w tym szpitalu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michalina19
ja też sie martwiłam jak on lezał w szpitalu. on sie chyba o mnie nie martwi. wczesiej się pokłócilismy, moze troche z mojej winy. on pewnie czeka az zadzwonie i go przeprosze za tą kłótnie wczesniej. ale chyab tego nie zrobie. wrocław a dlaczego pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez w zeszlym roku bylam w szpitalu na ponad 2tyg, mialam zabieg-nie przyszedl ani razu chociaz wiedzial, w tym roku tak samo 2 tyg i zabieg-nie przyszedl. teraz juz nie jestemy razem, wtedy do niego dzwonilam(w zeszlym roku)kiedy przyjdzie mnie odwiedzic ale nie przyszedl, w tym roku nie dzwonilam do niego-olalam go, pomyslalam ze jak kocha to przyjdzie-nie przyszedl. teraz ciesze sie , ze juz z nim nie jestem.niewiadomo co by bylo gdybysmy byli juz malzenstwem;o o matko dziekuje za takiego chlopa;o olej go, nie pisz i nie dzwon do niego, widac on Cie olał-przykro mi.nie zadreczaj sie nim, masz wazniejsze problemy.pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozesz napisac miasto w
bo gdyby to bylo blizej a nie 600 km(bo tyle mam do Wroclawia) to bym Cie odwiedzil:-) zycze Ci szybkiego powrotu do zdrowia i trzymaj sie cieplutko 🌻 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michalina19
heh dzieki, a ty skąd jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozesz napisac miasto w
Suwalki czyli biegun zimna :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozesz napisac miasto w
i wlasnie sie tak zimno zrobilo :o i pada snieg:o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem qswqdewfers
odkad w szpitalu jest net?? wifi czy jak? ile masz lat? pewniesice nieletni albo on dupczy teraz inne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze mazur suwałk
i olecka!!! moj byly byl z olecka!!skurwiel , wiesniak, zacofaniec!! krakow pozdrawia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miachalina.19
mam 19 lat, nie widać w nicku. a w szpitalu mam laptopa, bo inaczej umarłabym z nudów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem qswqdewfers
ah... to jest WIFI? serio???????? trzymaj sie tam jakos.. ile tam bedziesz siedziec? masz sile tak pisac na kompie ,jak zes taka chora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeal
ja bym tez nie odwiedzil zeby sie nie zarazić zapaleniem płuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem z Suwałk
jak ktoś jest w potrzebie mogę odwiedzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze mazur suwałk
do ja jestem z suwałk ---- no i widzisz, jakie tam matoly mieszkaja? wez czytaj topic a nie pierdol ze jestes z tej wiochy..co nas to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem z Suwałk
pisząc to oferowałam pomoc Najwyraźniej widać, że nie radzisz sobie z czytaniem tekstu :) Jeśli już mówimy o matołach, ciebie stawiam na podium :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michalina19
co to znaczy "zes taka chora" halo ja nie mam raka, nie jestem zmasakrowana po wypadku samochodowym, zebym musiała całe dnie lezec i gapic się w sufit a ile tam będe "siedziec" to nie wiem. w nastepnym tyg mam byc wypisana a jak bedzie to nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaoala
Ja tez jestem z wroclawia. moj chlopak dzisiaj wyszedl ze szpitala i bywalam u niego po kilka razy dziennie i zalatwialam co potrzeba. wczesniej tez sie klocilismy, od jakiegos czasu nie mieszkamy juz razem, ale nie wyobrazam sobie zebym miala do niego nie przyjechac. jezeli sie nie pojawi to olej go. poklociliscie sie o glupote, ty jestes w szpitalu wiec powinien chociaz zadzwonic. widac nie mozesz na niego liczyc:( pozdrawiam, mam nadzieje, ze rodzinka i przyjaciele do ciebie wpadaja?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, u mnie było tak samo. Miałam wypadek, a facet z którym sie spotykałam olał sprawę. Wpadł wprawdzie raz ale tylko na momencik. A potem cisza...żadnych telefonów i smsów. Też nie byłam umierająca, ale wcześniej ten @#$% potrafił znaleźć dla mnie mnóstwo czasu a teraz w ogóle. Olałam gościa, bo swoją godność mam i nie bede z kimś komu na mnie nie zalezy. W tym samym czasie za to zaczął sie o mnie troszczyć mój bardzo dobry kolega...dzwonił, pisał, przyjeżdzał...jesteśmy teraz razem i teraz niczego nie żałuję(nawet tego głupiego wypadku, bo sie nauczyłam że nie jestem królową szosy;p). Taki wiec mam tu 2 mądrości: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)i że prawdziwych przyjaciół (albo fantastycznych facetów) poznaje sie w biedzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj tez mnie nie odwiedzil
jak ostatnio bylam. Ale on nie lubi szpitali, to sie nawet nie spodziewalam ze przyjdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 'kk
u mnie było podobnie.. z moim 'narzeczonym' byliśmy skłóceni, od ponad miesiąca, pare kwestii nas poróżniło. Trafiłam do szpitala.. leżałam pod kroplówką, czekając na operację, a on przez tel. opowiadał, że własnie z jachtu schodzi, że dzień miał udany, pogoda dopisała itd. nast. dnia po operacji (zwykłe usunięcie wyrostka) porobiły mi się mega powikłania, prawie się wykrwawiłam itd. więc miałam drugą operację. Mój 'narzeczony' był już za granicą, jechał do pracy po wekendzie. przez 13 dni mojego pobytu w szpitalu zadzwonił raptem 2 razy.. mogłam wykorkować, bo było blisko, a on miał w nosie co się dzieje ze mną. Później powiedział, że nie odzywał się często, bo zrobił mi na złość,specjalnie, że skoro ja go 'olałam', to teraz on zrobił to samo. Nie umiałam tego ogarnąć, jak tak może zrobić człowiek, który rzekomo 'kocha'. Nadal nie umiem się z tym pogodzić. ale wiem, że jeśli człowiek zostawia drugą osobę w takiej potrzebie, to nie jest osobą odpowiedzialną i nie można na kogoś takiego liczyć w późniejszym życiu, w małżeństwie. Zakończyłam ten związek, jest bardzo ciężko, ale ten szpital był świadectwem, jakim człowiekiem potrafił być mój były narzeczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×