kiedy życie traci sens...

On zerwał zareczyny 2 tyg temu- poprosił o pierscionek, odszedł. Wida wg niego była moja- bo zgodziłam się iść na kawę z kolega z grupy, bo pracuje z męzczyznami smamymi w pracy, itp. itd- zazdrość ,porywczość. A ja? A ja głupia mam okropne wyrzuty sumienia i nadal kocham- mimo,że nie zdradziłam,że chciałam z nim byc do końca. Jak to przewalczyć, jak sobie poradzić? Dla mnie życie straciło sens, a mam 24 lata...

wyjaśnić, porozmawiać z nim walcz jesli kochasz, jak Ci na nim zależy, może dowiedź mu prawdy że nic między Tobą a kolegami nie było, że to zwykłe spotkanie, zabierz go może do nich..jeśli kochasz walcz..

To chyba zazdrosnik okrutny.jesli to tylko rzeczywiscie spotkanie z kolega to powinien przyjac wytlumaczenie.na przaszlosc mozna byloby i go zabierac na taka kawe.Ale jak on zrezygnowal to pusc go wolno.A na dodatek to bez klasy facet.Pierscionek zareczynowy zwraca ewentualnie narzeczona sama jak rezygnuje z mezczyzny.Brak klasy u niego.Burak jak to mowia mlodzi.