chłopak a rodzice

mam mały problem z moim facetem... Jestesmy razem 2 lata. Poznałam jego przyjaciół bardzo szybko (czesto wpadali do niego jak bylismy razem). Jego rodziców poznałam po ok pół roku. Problem jest taki - że on nie zna ani jednego mojego znajomego, nawet moich rodziców. Nigdy nie bylo okazji by wpasc do mnie do domu - a na kawe, zeby siedziec przy stole w milczeniu nie chce go zapraszać... On mieszka sam, wiec wiadomo, ze czas spedzamy u niego, nie mam - mamy potrzeby przebywac u mnie w domu. Nie wychodzimy na imprezy (nie lubimy) wiec nie ma jak poznac moich znajomych, nigdy nic nie musieliśmy zalatwiac u mnie w domu wiec rodziców też nie poznał. Wiem, że to troche dziwne, ale teraz po 2 latach jest mi jeszcze ciężej ich sobie przedstawic... nie chce umowić sie ze znajomymi w knajpie i siedziec w ciszy przy piwie (moj facet jest ode mnie starszy, znajomi są młodzi, głupkowaci - boje się ze sie nie dogadają)... pewnie ktoś za chwile napisze, ze mu nie zależy bo nie chce ich wszystkich poznać ale prawda jest taka, ze chyba oboje sie tego boimy tak samo :(

po 2 latach chodzenia ze soba nie pznalas go z rodzicami!!??? w szoku jestem! to ile ma lat twoj facet??

nie było kiedy go poznać... kilka miesiecy nie bylo go w kraju wiec tym bardziej. On ma 28 lat.

to teraz Go poznaj z rodzicami.... pozniej moze zrob jakas imprezke w domu.. zapros znajomych - wtedy Go przedstawisz... . sorry dziwie sie ze tak długo wytrzymalas z nim nigdzie nie wychodzac.... ja bym oszalała z nudow. piszesz ze on sie nie dogada z twoimi znajomymi. ... to ile ty masz lat?? wiem juz ze twoj ma 28 lat...

wychodzimy ale nie na imprezy studenckie, bo ja sie na nich zle czuje (mimo ze jestem studentka) a co dopiero on... ze znajomymi widuje sie od czasu do czasu - za wielu ich nie mam a ci ktorzy sa sa tak zabiegani, ze ledwo znajda czas na kawke a co dopiero na spotkania ze mna i moim facetem... chcialabym go poznac ale tak stopniowo - a nie ze zaprosze 20 znajomych a on bedzie sie czuł jak 5 koło u wozu. poza tym dziwnie mi go teraz zaprosic do domu - im dluzej ze soba jestemt tym gorzej :/ mam powiedziec mamo, tato to jest X a potem isc z nim do swojego pokoju? przeciez to jest bez sensu... o czym moi rodzice maja z nim gadac??

masz moze gg?? pgadałybysmy sobie. tj bezsensu tak pisac na forum , jesli masz napisz mi ja sie doezwie