czy ? czy ? czy ?

Brak wspolzycia seksualnego jest dla sadu powodem do rozwodu. I nie unoscie sie tak. Malo tego jest to tez powod do uniewaznienia slubu koscielnego!!!

" trzeba byc ograniczonym także, żeby udawac że problemu nie ma. A poza tym alkoholizm i przemoc sa widoczne dla otoczenia i takiej kobiecie jest łatwiej się uwolnic od meza, bo ma tzw. przyzwolenie społeczne," nikt nie udaje,ze problemu nie ma:/ Tylko nie prownujcie braku seksu czy jego rzadkosc z alkoholizmem czy przemoca.Nie jest latwiej.Jest duzo trudniej.Niektore kobiety zostaja z tymi oprawcami do konca swojego zycia.Wstydza sie,ze sa bite np.Ja nie potepiam autorki,ze chce wziasc rozwod.Rozumiem,bo seks jest waznym elementem kazdego malzenstwa.Tylko zdenerwowala mnie jej ignorancja.Jakby jej problem byl najwazniejszy i porownuje go z problemem przemocy czy alkocholu:/To bylo nie na miejscu.Ktos tam napisal,ze mozna nad jej problemem pracowac i dlatego sie oburzyla.Ale ona za malo napisala w pierwszym poscie dlatego taka wypowiedz otrzymala.

"Brak wspolzycia seksualnego jest dla sadu powodem do rozwodu." ale kobieta napisala,ze seks jest aczkolwiek,krotki i jak domniemam nie przyjemny.

tylko czy autorka zarzuca mężowi, że nie sypia z nią czy, że nie sprawdza się w łóżku? Jasne, ze powodem rozpadu małżeństwa może być brak pożycia.... Ale jeśli, ktoś po 10 latach spania z mężem nagle się budzi i stwierdza, że nie odpowiada mu taki seks to po co brał ślub? Zresztą nie wyobrażam sobie, takiego upokorzenia, żeby publicznie przed sąsem opowiadać o szczegółach z pożycia z moim ex i do tego wysłuchiwać jeszcze jego wersji bo taki intymny temat ma być powodem dla którego chce rozwód z orzekaniem o winie!

po 10 latach nagle jest jest jej źle. czyli jasne - kochanek na boku.

Wy chyba jasnowidzami jestescie ! ! po pierwsze nie porównywałam braku czy złego seksu z alkoholizmem !!! pisałam , że nad jednym i drugim mozna pracowac ! coco de bata ---> nie znasz moich doswiadczen życiowych a ja nie znam Twoich ! zadałam pytanie : czy brak seksu lub " byle jaki " seks nad którym pracowałam kilka lat ( nad seksem i facetem ) może byc jednym z powodów rozwodu ? prosze odpowiadajcie na moje pytanie jesli wiecie cos na ten temat

nie nagle jest źle ! pisałam , że pracowałam nad tym kilka lat !

to też jest argument dla sądu, ale zależy też od sędziego, który będzie orzekał

niestety padną dodatkowe pytania, nie będą miłe, będą dotyczyły najintymniejszej strony życia czy mówiłaś mężowi, że seks nie daje Ci satysfakcji? jak reagował mąż na Twoje słowa? jak pożycie intymne przekładało się na wasze życie ?

oczywiscie , że mówiłam , namawiałam przez kilka lat aby udał sie do specjalisty / my / on miał stuleje , zawsze " czuc " było go moczem , kurcze pisac o tym nie potrafie bo straciłam 10 lat życia dla gbura zaspakajacego tylko swoje potrzeby !!!

mówiłam czego oczekuje ,pytałam o jego oczekiwania etc śmiał sie w głos kiedy wspomniałam o innejpozycji niż ta pod kołdrą przy zgaszonym swietle , zaciskałam zęby kiedy po trzech miesiacach nadeszła mu ochota na 1, 5 minutowy seks , to było obrzydliwe !

nie mam kochanka , ale po dziewieciu latach walki spróbowałam z innym mężczyzną ! tak , zdradziłam go ! nie wierzyłam , że seks jest obrzydliwy ! musiałam sprawdzic ! a teraz nie chce stracic kolejnych lat , bo za dużo juz za mną ! chce byc kobietą ! i wiem , że nią jestem !

główna przyczyna rozpadu małzenstwa jest niezgodnosc charakterów , inneprzyczyny i równiez chce podac sprawe seksu , stą moje pytanie do was dziekuje za mądre i miłe odpowiedzi

I przestańcie żyć se sobą. Po jakimś czasie złóż wniosek o rozwód i z powodu trwałego ustania pożycia małżeńskiego rozwód dostaniesz bez problemów.

pani ma potrzebę zmiany znaczy kochanek jest