Rzuciła się do mnie !! o byle co

Dziś moja kochana dziewczynka po prostu urządziła mi niezłe piekło. Nasze cudowne spotkanie zaczęło się od tego że poinformowałem ją że wybieram się w piątek na kolegi urodziny z kumplami , jakoś to przyjęła pośmiała się pożartowała chociaż jak zauważyłem nie zbyt jej się to spodobało. Jak już nasze spotkanie dobiegło końca zapytałem jej czy nie poczęstowałaby mnie papierosem bo akurat swoich nie miałem. Jak ona na mnie spojrzała... powiedziała że nie zbyt może , no ale ładnie ją poprosiłem a ona na to że ma mnie dość że zachowuję się jak prostak łazęga a na dodatek nie mam kultury rzuciła mi papierosy i poszła. No drogie panie co złego w moim zachowaniu...

C huj wi.

miała gula że jej nie zaproponowałeś wspólnego wypadu na urodziny nie zajarzyłeś

wywnioskowałem że facetowi nie wypada prosic kobiete o papierosa

raczej nie o papierosa ci mówię że ona liczyła na propozycję spędzenia razem urodzin kumpla musisz jej wytłumaczyć że to wieczór z samymi facetami

razem reszty nie warto komentować, bo jeśli pytasz poważnie, to musisz być cymbałem do kwadratu a jeśli to żart, to niezbyt wysokich lotów - jak na cymbała przystało :D

Dokładnie nie pasuje jej że wybierasz się na te urodziny, wkurwiła się i odreagowywała w inny sposób. Proste. I tu wcale nie chodziło o te fajki.

Nie no po prostu jestem luzakiem i nie widzę nic w tym złego że prosi się kobietę o papierosa ona poprostu stwierdziła: żaden facet z klasą sie tak nie zachowuje nie dosyc ze idziesz zachlać się to jeszcze błagasz mnie o ostatniego papierosa ? - jej własne słowa ;/

przed miesiączką.

nie wczoraj jej sie skonczyla