Moja bratowa... wkurza mnie jak NIKT !!!!!!

Sytuacja wyglada tak jestem w ciąży w 4 miesiacu i nagle moja bratowa też bardzo chce mieć dziecko, a mnie to strasznie deneruje... Oni z bratem mają już synka (10 lat) Ja niedawno wzięłam ślub i będzie to Nasze pierwsze dziecko, mieszkamy z moja mama bo nie mamy swojego mieszkania, a mama ma duze trzy pokoje i mieszka w nich sama i nie miała nic przeciwko, żebyśmy przez jakiś czas mieszkali z Nią. Po porodzie będzie mi łatwiej, a mamie też nie jest tak smutno. Cholera czy nie mogli by oni poczekać rok albo dwa..? Mieli juz swój czas...! Akurat teraz jej sie zachciało... przecież może troche poczekać. Później będą pretensje bo mama bardziej zajmuje się moim dzieckiem a nie ich... jak pisałam mieszkam z mama, więc wiadome, że więcej czasu poświęcałaby mojemu dziecku, a po co głupie kłotnie? :O Dziś bratowa jeszcze mnie pyta czy nie byłaby zła jak by ona tak była w ciąży... powiedziałam, że nie bo co miałam powiedzieć :O Ciągle tylko chodzi i mówi, że czuje że jest w ciąży, że to i tamto ja już nie mogę tego słuchać. Uwierzcie mi ale to jest strasznie wkurzające

btla to co z tego?

hormony ci szaleją...:) a niech będzie w tej ciąży, ciesz się że stałaś się wzorem do naśladowania dla swojej bratowej :)

a po za tym za dwa lata byś napisała,że twoje dwuletnie dziecko nie jest już w centrum uwagi tylko mały bobasek bratowej :)

Nie żartuj. Zajmij się sobą i swoim dzieckiem a nie szukasz konfliktu tam, gdzie go nie ma. Nie wyobrażam sobie mieć pretensji do brata jeśli zdecydowałby się na dziecko gdy ja jestem w ciąży. A co mają planować swoje życie pode mnie? Daj spokój.

dziwne, ja bym sie cieszyla ze jakby moje dziecko mialo miec kuzyna w tym samym wieku.

Ale ty masz problemy :D:D:D

Jeśli miałoby byc to dziecko np mojej kuzynki ok na prawde bardzo bym się cieszyła ale nie ich! Bo wiem co będzie... Kłótnie, pretensje i żale! A później podrzucanie dziecka bo oni nie mają czasu tak jak jest teraz! Teraz ja ciągle zajmuje się ich dzieckiem bo mój brat odsypia weekend :O :O :O 2 następne dni :O

że bardziej Twojej bratowej i Twojemu mężowi - zawistna i samolubna baba z Ciebie

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4268368

ty masz lat, a ile twoj brat?

Ja mam 24, a mój brat 29

mam wrazenie jakbys w ogole nie lubila bratowej i nie chciala, zeby ona mogla "konkurowac" z Toba. jesli bedzie ci chciala podrzucac dziecko, to po prostu walnij jej z mostu "mam wystarczajaco pracy z moim dzieckiem" jesli to nie poskutkuje to powiedz ze chetnie bedziesz robic za nianke..ale za kase :P a wtedy to juz nie bedzie chyba taka chetna by ci podrzucac swoje dziecko

tzn. ze brat i bratowa powinni pytać o zgodę na zajście w ciążę? ja nie zapytałąm mojej siostry, ani siostry męża...popełniliśmy jakiś nietakt?

A nie chce mi sie znowu tłumaczyć o co mi dokladniej chodzi! Oni nie powinni mieć tego dziecka i tyle, bedzie sie meczylo tak samo jak ich synek z takimi rodzicami! Bo przez ta idiotke, imprezowiczke cholernia moj brat zrobil sie taki sam. Bedzie tylko woja jak beda miec dziecko bo beda pretensje do mojej mamy, i przez Nią mama straci syna!

Uważam,że jesteś paskudną egoistką,przykro mi,ale nie twoja sprawa jak sobie kto inny życie układa...Widzę tutaj naturę zazdrosnicy,która chce być w centrum zainteresowania.Dobrze,że nie jesteś moją bratową.....

A co ja mam powiedziec z bratowa ktora tak se sie lubimy dowiedzialysmy sie ze ze ona i ja jestesmy w ciazy 3 tyg roznicy i cala ciaze ona mi doradzala co i jak to kup dla dziecka to nie itp (ona ma juz syna) i jak nadszedl czas porodu to ona urodzi;la 2 tyg po terminie a ja tydz za wczesnie i spotkalysmy sie w szpitalu nasze dzieci roznia 2 dni :)

ona- mam podobnie- tylko z bardzo bliską kuzynką. też 3 tyg różnicy w ciąży a nasze dzieci różni 5 dni:) przez całą ciążę było ciągłę porównywania- a kto ma większy brzuch, a kto wcześniej czuje ruchy.Później ja miałąm ciążę zagrożoną, leżałam w szpitalu to jej rodzina próbowała mi w mówić że ona też ma ciężko:) Ja urodziłam w 35 tyg ona w 38. razem leżałyśmy na połogu- a co śmieszniejsze- ona jeszcze była na porodówce z kuzynką swojego męża- w tym samym dniu:) Z jednej strony taka sytuacja bywa męcząca- bo do dzisiaj- a spotykamy się często- nasze dzieci są porównywane. ale ma to też wiele plusów. dzieciaki fajnie zaczynają się ze sobą bawić. jak któraś ma jakiś problem zawsze moze drugiej się o coś dopytać. W życiu nie przyszłoby mi do głowy denerwować się na nią ze zdecydowałą się na dziecko w tym samym czasie co ja

Ja z moją siostrą miałyśmy termin na ten sam dzień! Urodziłam wcześniej, ona później i teraz między naszymi dziecmi jest 10 dni różnicy. :)