Odszedłem od równolatki do 5 lat młodszej

20 lat i hyym rzeczywiście zmykam stąd!

Ja się nie dziwię, że w mediach takie rzeczy robią.. jak robią.. I tak rządzą w kraju jak rządzą.. jak siedzą tam tacy co schematu nie umieją narysować a niby wyuczeni:D szok! Same tłuki.

a czy posiadanie prawka jest wyznacznikiem dojrzałości?

dodam tylko że ja moze i to głupio zabrzmi dziewczyna dzwudziesto letnia prawda co ona może wiedziec o życiu???? Ale jedna zycie dało mi w kość wiem ze jeszcze wiele przede mną ale dzieki temu nauczylam sie nie ocenać ksiazki po okładace!!! nauczyłam sie że choc ludzie potrafią ranić dumna jestem z tego ze ja jestem inna i że pomagam innym. Doceniam dzięki te,u każdy nadchodzący dzień choć czasami bywa cięzko nawet bardzo. ŻEGNAM

kiedyś przeczytałem na kafeterii: DOJRZAŁOŚĆ JEST DLA FRAJERÓW

Gościa drażni że dziewczyna ma wysoką samoocenę, w dodatku szuka laski która będzie mu pieniążki w zębach przynosić, pewnie jest gołodupcem i chciał wyszkolić sobie robotnicę, znam takich

dziewczyna pewnie miała dość że jest popychana i wpadła w doła, nie wszyscy nadają się do byle jakiej pracy, a ludzie np. z mensy często nie nadają się do żadnej, bo nawet studia ich ograniczają

brak mi na ciebie slow

a mi na ciebie, jakby mój chłopak się tak angażował, wysyłałby cv to odebrałabym tylko jeden komunikat - jesteś dla mnie ciężarem, za dużo kosztujesz. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu

"Gościa drażni że dziewczyna ma wysoką samoocenę, w dodatku szuka laski która będzie mu pieniążki w zębach przynosić, pewnie jest gołodupcem i chciał wyszkolić sobie robotnicę, znam takich" ty tak na serio czy zartujesz bo jak na serio to naprawde masz pusto w glowie facet niepracujacy: nieudacznik kobieta niepracujaca: ma wysoka samoocene facet nie chce byc wykorzystywany finansowo: golodupiec i kat kobieta wykorzustujaca finansowo: super dziewczyna nie wiadomo czy sie smiac czy plakac :D

katrinqua- to sie fachowo nazywa ROWNOUPRAWNIENIE :p

nie on jest królem, bo ma kasę ,należy mu lizać jaja za to, a jakby tak on pisał pracę a nie odwalał kichy ,i chciał uczciwie coś zrobić, porządnie to niestety, nie da się zapieprzać i pracować intelektualnie na raz, niestety

dobrze zrobiles, nie warto oszukiwac drugiej osoby

"nie on jest królem, bo ma kasę ,należy mu lizać jaja za to, a jakby tak on pisał pracę a nie odwalał kichy ,i chciał uczciwie coś zrobić, porządnie to niestety, nie da się zapieprzać i pracować intelektualnie na raz, niestety" czyli jednak to bylo na serio... o czym ty mowisz nie da sie pracowac i pisac magisterki ? pelen etat wynosi 8h wystarczy, ze przeznaczysz 1-2h godziny dziennie na pisanie pracy i gra ale jak ktos jest niedorobiony to dla niego wszystko bedzie problemem nie do przeskoczenia. zreszta po co ja to tlumacze dziewczynie z takim poziomem glupoty, nie pisz juz wiecej bo sie tylko osmieszasz

nie da sie dyskutować z takim betonem, może ona chce pracować w zawodzie a nie szorować podłogi, to że ty się do tego nadajesz,nie każdy ma móżdżek ekspedientki

95 % studentek zaocznych pracuje w mniej ambitnych pracach aby odciazyc rodzicow i miec wlasne pieniadze co nie oznacza, ze nie maja ambicji, coz za plytkie myslenie... nie wstyd ci w wieku 23 lat brac pieniadzy od rodzicow ?

przepraszam bardzo, ja jestem studentką dzienną (4ty rok z 6ciu) i pracuję od pierwszego roku. nie zgadzam sie z opinią osoby, która napisała, że studenci dzienni to mentalne dzieci. Jak masz ambicje, priorytety to się da. Nie zawsze moze od początku, ale nie jest to niemożliwe. Poza tym doskonale rozumiem autora. Osoby, które się tu wypowiedziały chyba nie do końca rozumieją autora i wpisy trochę mijają się z jego sensem. Jak rozmijają sie ludziom priorytety w życiu, jedna strona jest sfrustrowana faktem, że na czym innym im zależy, w różny sposób widzą przyszłość i sposoby, w jakie do niej dążyć to rozstanie jest naturalne. Wydaje mi się, że osoba w wieku lat 25, jeśli ma problem z napisaniem pracy mrg to potrafi to jasno wyrazić. Więc ja bym tu nie usprawiedliwiała dziewczyny. Stało się i tyle... rozstali się... nic strasznego. Małżeństwem nie byli. pzdr

ja studiowałam dziennie i pracowałam przez ostatnie dwa lata studiów, a jak kończyłam pisać pracę to na cały etat zapieprzałam jak sie chce to można

gosgos mowiac o mentalnych dzieciach mowilam o studentkach dziennych ktore nie pracuja, zreszta wyczulas o co chodzi

ja rowniez pracowalam podczas studiow i ne wiem jakim glabem trzeba byc zeby mowic, ze osoba pracujaca podczas studiow ma niska samoocene i nie ma ambicji.

Jasne, można studiować dziennie i pracować na cały etat, a to, że się na połowę zajęcć, jeśli nie na wszystkie, nie chodzi, to już nic - no nie ma jak zaradność... Czasem lepiej sobie coś odpuścić niż robić kilka rzeczy naraz i na odwal. Do autora tematu - skoro odszedłeś od dziewczyny, to widać, że jej nie kochałeś, bo tak jak tu ktoś napisał - liczyło się czy jest zaradna czy nie. Dokonałeś po prostu kalkulacji i stwierdziłeś, że z nią Ci się nie opłaca być. Ciężko ocenić czy dziewczyna była niedojrzała czy nie, bo Ty opisałeś tylko swój punkt widzenia. Nie wiemy co ona by miała na ten temat do powiedzenia. Niby jej pomagałeś, rozsyłałeś CV, a ona taka niedobra, bo nie chciała iść na rozmowę. Może trzeba było z nią porozmawiać dlaczego nie chce? Może nie chciała robić czegoś na pół gwizdka. Może miała ciężkie studia i pisanie pracy wymagało od niej większego wysiłku niż Ci się wydaje? Pewnie, w miesiąc a nawet w tydzień można pracę mgr napisać, metodą "kopiuj - wklej".... Może nawet i dałaby radę i pracować i pisać pracę, ale nie chciała tyle stresu mieć. Może tylko potrzebowała większej motywacji, żeby szybciej skończyć to pisanie. Chyba sam na żadnych studiach nie byłeś, jeśli nie wiesz, że ten ostatni rok to w pewnym sensie przełom. Masz zadatki na tyrana... Chciałeś po prostu, żeby była taka jak Ty chcesz. Całe szczęście, że ją zostawiłeś, dziewczyna sobie teraz ułoży swoje sprawy, później znajdzie mądrego faceta. A Twojej obecnej dziewczynie już współczuję.

taak, wczuwajcie sie w pisanie pracy magisterskiej miesiacami a potem placzcie na forum ze po studiach nie ma pracy. Prawda jest taka ze waszej magisterki pies z kulawa noga nie przeczyta, no moze promotor o ile jest mlody i jeszcze mu sie nie znudzilo czytanie n-tej epopei. Nikogo potem nie obchodzi ile miesliscie piatek na studiach, na co sie obroniliscie i ile stron miala magisterka i jakie to cuda na kiju w niej nie byly. Ba, nawet nikt nie bedzie patrzyl na wasz dyplom jak juz prace dostaniecie, bo i po co? a w CV wazniesze beda wczesniejsze praktyki niz wasz kierunek. 5 lat temu skonczylam studia i widze, ze ci co je przebimbali maja przewaznie lepsza prace niz uczelniane kujony, co to kazde kolo przezywali jak mrowka okres i jechali na samych piatkach. Ostatnio mialam w rekach CV takiego gwiazdora, co twierdzil ze prace w lutym rzucil zeby sie dobrze do czerwcowych egzaminow przygotowac. Mial pecha ze ja tez zdawalam te egzaminy i wiem dokladnie ile na nie potrzeba czasu. Wiecie jaki z tego wniosek? Albo klamie i go wyrzucili z pracy albo jest tak tepy ze na to, co normalnemu czlowiekowi zajmuje 4 weekendy jemu potrzeba pelne 4 miesiace. tak czy siak CV zostalo odrzucone. Do osoby piszacej magisterke przez 8 miesiecy tak samo bym podeszla. Halinka Niemłynkowa: twoj byly najwidoczniej znalazl jelenia, ktory mu narysowal odpowiedni schemat wiec sie nie przemeczyl i mial. Narzekasz na niego ze taki niedouczony a sama masz pretensje ze musialas sie nauczyc.

ona studiowala zaocznie. wiekszosc kobiet chce zeby facet byl zaradny a jak facet wymaga tego samego to jest tyranem i chvjem. zal mi was hipokrytki

odrazu widac kto juz ma skonczona edukacje i ma pojecie o rynku pracy. Nikt nie patrzy na twoje oceny tylko jakie masz doswiadczenie, decyzja o zatrudnieniu zapada, donosisz swiadectwa i dyplomy oni je kseruja nikt sie nie przyglada jakie mialas wyniki...

Ona studiowala ekonomie (zaocznie), a prace mgr to jest o euro... Juz nawet nie chodzi o prace, tylko,ze ona ona szuka super pracy, do byle jakiej nie pojdzie. Tylko,ze szuka takiej pracy prawie rok.. Ona ponad rok nie pracuje...

magistry ekonomy