Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juzmam dosc serio

ale mnie dzisiaj wk....

Polecane posty

Gość juzmam dosc serio

wstaje o 6 rano do pracy i mowie-jezuuu nie chce mi sie (cała noc nie spalam bo okres i bol brzucha, pozniej dziecko sasiada ryczało jak najęte i nie szło spac a jak juz zasnelam to moj mily zaczal grac w komputer w tym pokoju w ktorym spalam i mnie obudzila-i nie dalam rady juz zasnac) a on do mnie z wielkim ryjem, że z rana narzekam, zamiast miło powitac dzien, zaczal klnac itp itp wiec myslalam,ze nie wytrzymam wychodzac do pracy powiedzialam mu, ze mam dosc jego despotyzmu, ze jesli mam zly nastroj to mam prawo do tego a gdy on narzeka na cos,ze zmeczony itp to ja mu nie zabraniam tylko probuje wesprzec i ze nie mam zamiaru z nim byc, zeby nawet nie myslal i spieprzał z mojego życia bo bede sobą i nie bede hamowac emocji bo mu się nie podobają i teraz wielce cały dzien pisze slodkie smski, pisze,zebym nic nie robila teraz-juz wrocilam z pracy bo on mi zrobi kolacje jak przyjdzie, ze mnie kocha, ze mam prawo miec nastroj jaki mam i mam prawo ponarzekac itp, że wymasuje mi brzuszek jak mnie boli i w nocy bedzie cicho teraz to niech się ryra nie mam ochoty go widziec taka awantura bo nie chcialo mi sie wstac i powiedzialam JEDNO ZDANIE i to do samej siebie, nie do niego eh:/ chyba na wekend pojade do mojego miasta rodzin nego przemyslec ten zwiazek bo powoli mam go dosc:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak...jak
on teraz się stara a ty zamiast pochwalić będziesz go opierdzielała to nie dziw się, że wasz związek jest do niczego i taki będzie w przyszłości (o ile przetrwa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak....
dawaj Bydlak... nie ma jak męski punkt widzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
męski punkt widzenia - twój facet jest cipą, albo cholerykiem. Rano zachował się prawidłowo, natomiast nie rozumiem po chooj przeprasza? :o jakby był winny... i jeszcze kolacja... masz okres, to masz problem, on nie musi słuchać twoich skowytów i jeszcze przez nie niedosypiać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzmam dosc serio
o rany on się zawsze stara po tym jak mi nagada, poobraża mnie, wyładuje się ja nigdy nie wyładowałam na nim złości i do tego ironizuje mnie, wyśmiewa moje słowa co ja mu zrobiłam? powiedziałam-ale mi się nie chce wstać a on mi awanture z rana robi? i to nie pierwszy raz tak robi jak kiedyś płakałam (bo bliska mi osoba zmarła jakiś czas temu i brakuje mi jej )to miał wielce pretensje bo po 2 minutach głaskania nie przestałam no i co mi powiedział?- nie pomyślisz o mnie? ze to ma na mnie wpływ ten Twój smutek? że może mi się też smutno zrobić i nie mogę funkcjonować? mam naprawdę dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak....
bo faceta trzeba nauczyć pewnych rzeczy a ty grałaś w tym związku ciągle pokrzywdzoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbbv
faceta trzeba nauczyć pewnych rzeczy - haha . facet nie pies. Robi swoje i przymyka nie raz oko na wydziwianie kobiet i robi różne rzeczy po to, żeby baba przestała marudzić a i tak faceci wiedzą swoje. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×