Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marjamaria

Problem-matka mojego faceta

Polecane posty

Gość marjamaria

Mam cudowny związek, od roku mieszkamy razem. I nagle zmarł jego tata i przeprowadził się do mamy i brata(30 lat). Czuje się za nich odpowiedzialny, gotuje matce a ona trzyma go przy sobie rękami i nogami. Tęsknię za facetem, co ja mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjamaria
Matka mojego faceta jest bezradna, zawsze to jej mąż się nią opiekował, wszystko załatwiał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech wesprze matke
w tym trudnym okresie, moze potem jakos sie ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjamaria
ja to rozumiem...ale ja też chce z nim być i go potrzebuję. Co ma życie i związek poświęcić dla mamusi?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mysle
ze powinnas odczekac kilka tygodni, to zrozumiale ze chce byc z rodzina w tym trudnym czasie, ze czuje sie za nich odpowiedzialny jako glowa rodziny po smierci ojca :) poczekaj troche, zobaczysz wszystko bedzie dobrze, a i on doceni to ze nie jestes egoistka i nie myslisz tylko o sobie, wspieraj go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjamaria
ok, tylko ja się boje czy za kilka tygodni sytuacja się zmieni, czy ona go puści i pozwoli sobie też życie ułożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze to chyba nie taki
cudowny ten zwiazek skoro facet poleciał mieszkać do matki i 30 letniego brata no chyba,ze ten brat jest uposledzony i wymaga ciaglej opieki...po drugie problemem nie jest matka tylko Twoj facet...po trzecie masz kilka wyjsc. 1.znalezc innego faceta a maminsynka kopnac w dooope bo maminsynek zawsze bedzie maminsynkiem 2. znalezc sobie kochanka, ktory bedzie spedzał z Toba te dlugie zimowe wieczory i nocy 3.zarzadac zeby facet wrocił mieszkac do Ciebie(a potem patrz na punkt 1 bo przeciez on nie zostawi mamusi) 4 wprowadzic sie do mamuni i brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze to chyba nie taki
ale przeciez jego mama nie mieszka sama halo czy ktos to zauwazyl? tam z nia mieszka jego brat....co innego pojsc spac noc dwie czy trzy a co innego sie wprowadzic do mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjamaria
do mamusi i brata nie wprowadze się za Chiny ludowe! Też uważam, że u niego matka odstawia cyrki, tak najłatwiej, bo on ma z nią być i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjamaria
właśnie, jest brat ale mój facet postanowił być z mamą, bo odstawia histerie. Jego brat to dupa życiowa, wieczny student na utrzymaniu rodziców. Matka nie umie gotować, więc mój facet to teraz robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze to chyba nie taki
no wiec teraz na serio... Po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjamaria
On ma 32 ja 27.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowicie ze przeciez mieszka
brat. A pewnie brat tez ma swoje zycie osobiste. I wejzd w sytuacje kobiety, ktorej umiera mąz, to straszny szok. Mysle,ze i pol roku nie wystarczy,zeby sie otrzasnac. Jesli kochasz faceta wykaz sie zrozumiemiem, na razie nie wypytuj i nie naciskaj, przeczekaj z miesiąc i zobacz na co sie zanosi dalej, Byloby wredne robic mu teraz awantur o to ze poszdl do matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mow ze cyrki smierc meza
to strszna trauma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjamaria
brat ma od 8 lat dziewczyne, ona przyjeżdża do niego często ale nigdy razem nie mieszkali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjamaria
rok temu zmarł mi tata i wiem jedno-trzeba żyć dalej i nie oczekiwac poświęcenia ze strony dzieci, jest dorosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjamaria
a trauma jest taka, że boi się zostać sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjamaria
ta cała sytuacja rozwala mi związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale piszesz ze jej maz zmarł
nagle! Rozumiem ze niedawno. Kto ma przy niej byc w tak ciezkich w=chwilach, jak nie najblizsi? zamiast odciagac faceta , moglabys raczej pomoc teraz jemu i matce, nie rozumiem takiego egoizmu. Poza tym nie jestes nawet jego zona, czy ma wobec ciebie az takie zobowiazania? no bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze to chyba nie taki
no wez nie wymyslaj....jak zmarła moja babcia to moj dziadek nie zazadał zeby dzieci sie do niego wprowadzily...a to gorzej bo to starszy mezczyzna, ktory spedzil cale zycie z jedna kobieta chyba z 50 lat razem spedzili....dotego mezczyzna to jeszcze gorzej on nawet ze zrobieniem sobie prania miał problemy poza tym tez wiek....ale caly czas dzielnie mieszkał sam...jedno co to jego dzieci ktorych ma 4 na samym poczatku zrobily dyzury i zostawały po kolei na noc.... ale tu bardziej chodzilo o zdrowie dziadka niz o fanaberie... słuchaj jezeli brat tam mieszka to na noc matka nie zostaje sama i ZAWSZE ktos w domu jest...ja uwazam ze drugi syn nie musiał sie tam wprowadzac....co innego potrzebowac wsparcia a co innego zadac od dziecka zmiany swojego zycia...przeciez mogl do matki codziennie jezdzic.... sorry ale on ma 32 lata...jego matka nie jest niedolezna staruszką,ktora wymaga całodobowej opieki, jego brat nie jest uposledzony i nie musi przy nim pomagac...uwazam ze wyprowadzka od dziewczyny z ktora sie mieszka rok do matki jest nie na miejscu...a jakby byli malzenstwem i mieli male dziecko to co? ona powinna sama mieszkac z dzieckiem a on z mamusią bo przeciez mama nie moze byc sama...tylko,ze ona nie jest sama ma drugiego syna 24h na dobe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjamaria
po pierwsze to chyba nie taki---> no właśnie, tylko że ja ktoś wyżej napisał ja nie mam przecież nic do gadania, bo nie jestem jego żoną. Taka sytuacja mi nie odpowiada, nie po to mam chłopaka i związek, żeby być sama w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i ....
Jego rodzina przeżywa szok, on też i mają pełne prawo do tego, aby wsperać się w tym trudnym dla nich wszystkich momencie. Nie powinnaś być taka zaborcza, bo on może tego nie zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjamaria
Jak pisałam ja też straciłam ojca i rozumiem mojego faceta ale rozpieprzanie synowi życia w niczym jej nie pomoże, jest zaborcza i myśli o własnej dupie-tyle,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze to chyba nie taki
no wlasnie i przez to postepowanie jego matki nigdy nie bedzie jego zoną...to nie ona jest egoistką tylko jego matka....jej zmarł maz i teraz wszyscy maja byc przy niej zmienic swoje zycie wrocic do domu i z nia mieszkac... MOGLBY JĄ CODZIENNIE ODWIEDZAC PO PRACY. MOGLBY JA ZAPROWADZIC DO PSYCHOLOGA ONA TAM NIE MIESZKA SAMA!!!!!!CALY CZAS JEST TAM NA MIEJSCU JEGO BRAT!!! Czy wy nie widzicie ze to jest dorosly mezczyzna 32 letni ktory juz powinien miec rodzine? wziac slub i myslec o dzieciach? ja rozumiem,ze to trauma ale to jej trauma nie moze niszczyc zycia swojemu dziecku...ona jest po prostu toksyczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakajaja
mojemu facetowi zmarla mama i mnie rzucil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak napisalas o bracie
ktory ma dziewczyne od 8 lat i tylko do niego przyjezdza.... a ile ten brat ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjamaria
brat ma 30 lat, to wieczny student, tatuś go utrzymywał. Ja długo takiej sytuacji nie wytrzymam. Ona była cała nieszczęśliwa, że on mieszka ze mną, to teraz znalazła świetny powód, żeby znów mieć go przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze to chyba nie taki
nic sie nie martw znam taki typ mamusiek...mamuska mojego stale dzwoni z "dobrymi" nowinami...ma dziwny zwyczaj dzwonic bladym świtem zeby przekazywac mu "dobre 'wiesci na poczatek dnia...zaczyna od tego jak bardzo źle sie czuje, ze ostatnio ten lekarz jej powiedzial to a tamten tamto,ze ma to tamto i owamto (dziwie sie ze ona jeszcze zyje z tymi wszystkimi dolegliwosciami..)po czym mowi ze ta ta i ta osoba ja zle potraktowala(jakby moj chlopak mogl cos z tym zrobic?) po czym przekazuje wiesci o tym kto z rodziny na co choruje i jaki jest jego stan...oczywiscie za kazdym razem gorszy...i ogolnie za kazdym razem jak dzwoni to z taka straszna wiadomościa, tragedia sie stala itd...i tak jest za kazdym telefonem...nigdy nie przekazuje dobrych wiesci i jeszcze sie dziwi ze on do niej nie oddzwania...mało tego do mnie tez potrafila zadzwonic z dobrymi wiesciami od rana....acha i hit miesiaca zazdala od mojego numeru do mnie bo jak on nie odbierze to ona zadzwoni do mnie zeby sie dowiedziec czy wszystko jest z nim ok czy moze stala mu sie tragedia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjamaria
mam maminsynka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjamaria
ja też jestem całkiem sama. Mama mieszka daleko, ja mieszkam całkiem sama, bez rodziny w wielkim mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×