Zapomniałam o bilansie 2-latka, ma to jakies znaczenie?

kompletnie wylecialo mi z glowy. ostatnio bylismy u lekarki, kiedy malemu brakowalo 3 dni do urodzin, to powiedziala, ze jeszcze nie ma 2 i nie zrobilabilansu, potem latko, wakacje, maly do żlobka od wrzesnia i zapomnialam.

a przed żłobkiem nie musiałaś odbyć wizyty u lekarza, żeby potwierdzić zdolność dziecka do pójścia do żłobka??

ja tez nie zrobiłam a córka ma juz 2 lata i 3 miesiące... z opóźnieniem ale sie wybiore

stonoga, no moj tez 2 i 3 miesiace :) z 19 lipca. nie, no nic smierdzacego, lekarka na odwal sie obejrzala malucha, dala zaswiadczenie i jeszcze stwierdzila, ze od teraz wizyty bedą czestsze - czyli w żlobku szybko sie rozłoży.

no tak, gdyby na 2 latka wypadało jakieś szczepienie to pewnie by Was wzywali, a tak to nikt sobie głowy nie zawraca. Tak czy siak poszłabym zważyć malucha i zmierzyć pójdziesz teraz to nikt Ci głowy nie urwie

pojde, nawet z ciekawosci, zresztą nasza przychodnia słynie z nieudolności, wiec co tu gadać. dostalam wlasnie maila reklamowego i przypomnialo mi sie :)

???? ale to ty zapomiałaś o bilansie :o

Na pewno nic się nie stało :) Ja bilans 2-latka robiła, kiedy syn miał dokładnie 2 lata i 5 m-cy

owszem ale 30 wrzesnia tuz przez złobkiem bylismy u lekarza i nikt mi nie przypomniał.

dzieki Latoya, my tez sie wybierzemy na dniach, obejrzalam ksiazeczke zdrowia, tam specjalna stronka nawet jest, zobaczymy, czy bilans tez zrobia na odwal sie czy trochę staranniej.

przypomnienie w telefonie ;)

dziekuje za radę :) mam nedzieje, ze bedzie ten drugi raz, bo na razie tylko w planach ;)

Nie ma czego zalowac,bilans milismy jak syn mial 2 lata i 3 mies ,bo 2 mies czekalam na wizyte,ktora trwala 5 min. Slowa lekarza: uklada klocki?,mowi pojedyncze slowa ? obejzala dziecko i do widzenia. Tak wyglada u nas bilas,szkoda,ze 2 mies na niego czekalam.

ja też poszłam pozniej, miał dwa lata w lipcu a poszłam we wrzesniu, oni na to nie zwracają uwagi.

na żadne bilanse itp szczepienia też ograniczyłam do minimum - generalnie olewam państwową słuzbę zdrowia ciepłym moczem - uważam, że nie ma sensu tam chodzić, personel jest zazwyczaj znudzony, leniwy i czesto niekompetentny.... więc stawiam na leczenie prywatnie, moje dzieci są pod stałą kontrola prywatnych lekarzy i sa zdrowe jak ryby... tylko stertą wypełnionych papierków nie mogę się pochwalić :O

Ja bylam z corka na bilansie 2latka i powiem szczerze ze to jakis pic na wode, dokładniej mierze ja i waze w domu, o nic sie nie zapytała. Ogólnie poczekalismy tylko ponad pół godziny po to aby tylko ja wlasnie zmierzyla i zbadala :/