Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gfuisaufi

nie rozmawiam z mężem bo.........

Polecane posty

Gość gfuisaufi
ej... wiecie co mi wczoraj powiedział maż??? Po co się teraz martwić co będzie w styczniu jak nie wiadomo czy jego babka do tego czasu dożyje :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym
A ja bym sie do niego wogole nie odezwala az by mnie przeprosil i to z kwiatkami, nie ustepuj bo sie przyzwyczai,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
wczoraj ci dobre rady dawałam a dziś z rana sama się pokłóciłam z moim mężem jestem na niego obrażona na maxa przyjdzie na kolanach jak zwykle zresztą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 41
do gfuisaufi. Mogę tylko wspóczuć, moim zdaniem Twój mąż postąpił nieuczciwie - praca, którą wykonujesz w domu jest o wiele cięższa i wymagająca niż ta tak zwana zawodowa. Widzę, jakie nakłady ponosi moja żona i to już od 18 lat, powiedzenie męża i to z pretensją, że szukasz sobie wymówki jest zwykłym prostactwem. Nie wiem co można ci poradzić, porady ludzi nie znających prawdziwych Twoich problemów będą po prostu śmieszne... jedyne co mogę, to w moim odczuciu widzę 2 rozwiązania: 1) nie masz za co przepraszać, jest wręcz przeciwnie. Przeprosiny z twojej strony zrobią ci więcej krzywdy niż pożytku, 2) jeżeli masz możliwość, to idź do pracy, ale nie ze względu na męża, teściową czy też kogokolwiek, lecz ze względu na siebie ( potraktuj to jako czas ,,relaksu" od domowej harówki - mądrale, w tym Twój mąż i tak nie są zdolne zrozumieć co mam na myśli ). Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 41
jeszcze jedno - doczytałem, że nie weźmiesz pieniędzy na tabletki... szok!! dziewczyno to są wasze wspólne pieniądze - NIE MUSISZ NIKOGO PYTAĆ!!!! Twoja praca w domu jest o wiele więcej warta niż ta tzw. zawodowa. Współczuję Ci. Niestety, pomimo, iż sam jestem mężczyzną, to w wielu przypadkach wstyd mi za innych panów... Trzymaj się i miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
kiki masz rację fajny facet z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfuisaufi
dziękuję Wam:) za dodanie otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 41
do campari34. dziękuję, nie wiem czym zasłużyłem. kafeterię i ten temat znalazłem przez przypadek, przeczytałem kilkanaście - wpisów/problemów, niestety przerazony jestem zachowaniem niektórych osób - pomijam wpisy dla draki tzw. ,,oszołomów" lub ,,nawiedzonych" - martwi mnie podejście tzw. mężczyzn do kobiet i odpowiedzialności w stosunku do nich i szacunku, nie wiem w jakim kierunku zdążamy, ale jestem przerażony podejściem niektórych osób do relacji damsko męskich i życia ( dla mnie dzieci w wypowiedziach ). Ostatnio przeczytałem, jak to powien tzw. ,,mężczyzna" miał pretensję, żejego ukochana zaszła w ciążę i zapewne zrobiła mu na złość. Zamiast powiedzieć jej że ją kocha i jest z Nią to deklaruje, że on jej pokaże.... Niestety tego rodzaju podejście wzbudza u mnie skrajną pogardę... Wstyd mi czasami jak słucham tzw. mężczyzn... muszę przyznać, że niestety ,,mój gatunek" zszedł na psy... jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. Krzysiek lat jeszcze 41 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z widelcem, też mnie to od razu uderzyło kobieta, która nie ma dwudziestu paru lat, która słusznie ma teraz czas na odpoczynek po latach pracy, ma się opiekować Twoim dzieckiem i swoją matką? w ramach relaksu ;) dziecko może iść do przedszkola, sama chodziłam i to nieprawda,że z babcią, ciocią, nianią lepiej dziecko przebywa wśród innych dzieci, bawi się z nimi, uczy się z nimi żyć dzieci raczej wolą towarzystwo dzieci niż dorosłych, babcia jest od rozpieszczania i czerpania radości z wnuka, pomocy czasami, a nie od wychowywania w ciągłym: wolniej, bo się przewrócisz jak bęcnie nic się nie stanie, a z babcią prawie zawsze jest nadgorliwie a przedszkole fajne było :D porozmawiaj poważnie z mężem, powiedz o swoich aspiracjach i jednoczesnej trosce o dziecko, nieładnie się zachował, ale jakoś egoistycznie jesteście nastawieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojego wieloletniego
doświadczenia małżeńskiego wynika,że jak teraz nie wyłozysz mu kawy na ławę(czego oczekujesz,jak widzisz przyszłość itp)to będzie niewesoło...Twój mąż to być może taki typek,który widzi przede wszystkim swoje zasługi dla Ciebie,brak mu chyba odpowiedniego wychowania,nie dostrzega Twojej roli w domu i Cię po prostu nie docenia(ślepota i głupota!)za dużo dajesz z siebie-to będzie łapę wyciągał po jeszcze więcej!i brak mu inteligencji emocjonalnej-no z tymi tabletkami to już totalna przeginka!!!czy Ty jesteś jego zoną?????czy panią na przychodne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie zgodzę się z tym, że praca w domu jest obligatoryjnie cięższa od pracy zawodowej, nie każdy ma mało odpowiedzialną pracą i nie każdy czas pracy obejmuje 8 godzin dla mnie moja praca jest zdecydowanie cięższa od jakichkolwiek zajęć domowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie pracuje
mnie równiez maz utrzymuje ..mamy 7 miesieczna córe...jesli pojde do pracy to zeby na swoje waciki" zarobic:> Twój maz to zwykły cham ktory zamiast odrazu powiedziec ze cos mu nie pasuje nagle z tym wyskakuje;/....uważam ze błedem byłoby pozostawienie dziecka z dwoma starymi babkami;/...daj to dziecko do żłóbka czy przedszkola...wsród dzieci bedzie sie rozwijało a z dwiema babkami? ;/ no niestety nie ma co sie obrażac ale ....a jemu powiedz ze kawał chuja jest... znam mase par gdzie pracuje tylko facet..kobiety leżą i pachnął ..ale facet potrafi zarobic, zatroszczyc sie o kobiete....u mnie jedna wypłata ale konkretna i sam mąż wysyła mnie do kosmetyczki albo na zakupy:P bo mi czasem kasy żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kp123
smieszy mnie jak sie ludzie uzalaja ze jak siedza w domu z dzieckiem to maja tyyyyyyyyyyyyle roboty i zmezone sa straszliwie bo musze obiad ugotowac i pranie zrobic i pozmywac, a przepraszam te o pracuja a dziecki maja w przedszkolach lub u babc to co nie piora nie sprzataja i nie gotuja??? ktos to za nie robi?? NIE!!! wiec panie ktore siedza z dzieckiem w domu NIE PRACUJA i koniec! wykonuja tylko zwykle czynnosci domowe ktore kady inny PRACUJACY czlowiek tez musi zrobic zeby zyc i nei narzeka szlag mnie trafia jak wracam zmeczona do domu po robocie mam w w trzy i troche roboty a takie pancie na kafe buntuja druga zee przeciesz nei SIEDZI w domu tylko PRACUJE i jeszczce maz ma ja przerpaszac smiechu warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 41
do zołza jakich mało. Może odniosłaś błędne wrażenie - nie pracuję 8 godzin, wręcz przeciwnie, pracuję min.12 -14 godzin dziennie, również w soboty, więc wiem co mówię - z mojego punktu widzenia mówienie kobiecie pracującej w domu, że nic nie robi jest zwykłym chamstwem i prostactwem... przecież nie chodzi wyłącznie o pranie, gotowanie i ... czy naprawdę nie rozumiecie kochani o co tak naprawdę chodzi, co to znaczy stworzyć prawdziwy dom...? nadal uważam, że praca w domu jest baardzo ciężka i odpowiedzialna, a przede wszystkim CAŁODOBOWA... może ja jestem jakiś dziwny, lub zrobiłem błąd odzywając się... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze to dziwny powod
zeby dziecko nie sluchalo, jak prababcia steka :O Smutne, ze tak do tego podchodzisz :( Byc moze sa to ostatnie chwile tej kobiety i jest tyo jedyna okazja, by mala zapamietala prababcie... Ale co do przedszkoli. To tak mowicie, zeby oddac. A nie ma miejsc. A prywatne przeciez kosztuje :O U mnie w miescie tyle kosztuje, ze by mi sie praca nie oplacala wrecz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
ze Ty wszystko robisz w domu a on wraca co wieczor. Moj maz zawsze razem ze mna kapal malego, zmywal naczynia, wieszal pranie i zajmowal sie malym kiedy ja np. gotowalam czy cos innego robilam. Bral go na spacer i zakupy zebym mogla odkurzyc albo on odkurzal a ja szlam na spacer. Teraz pracuje kilkaset km od nas,ale jak jest w weekend to stara sie mnie chociaz troche odciazyc (ale nie wymagam od niego za wiele bo zwykle wstaje o 5 rano a wraca o 7 wieczorem i wiem ze po calym tygodniu jest zmeczony). Nie jest idealem,ale jak ma jakies ale co do pieniedzy to mu jasno tlumacze co i jak. Na razie i tak ja wiecej sie dokladam do wspolnego zycia, ale fortuna kolem sie toczy... W takiej sytuacji najlepiej porozmawiac z mezem szczerze, bo cieche dni to najlepsza droga zeby pozbawic sie komunikacji w zwiazku. Sprobuj go zostawic na caly dzien z dzieckiem- ciekawe czy wtedy bedzie mowil ze sie obijasz. Jesli ja chce gdzies jechac - np. za ciuchowe zakupy to on bez problemu przejmuje malucha na caly dzien a ja szaleje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
autorka nie tylko wspomniala o stekaniu ale o tym ze prababcia klnie :o Jesli tak pisze i nie chce zeby dziecko tego sluchalo to raczej zdaje sobie sprawe o czym mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzo a możesz przeczytasz
całą dyskusję ze zrozumieniem? Już nie pierwszy raz wyrywasz się pierwsza do osądzania, a robisz to powierzchownie. Autorka napisała, że do przedszkola jej dziecka nie przyjęli, a prywatnego nie ma w pobliżu, nie było w jej wypowiedziach słowa o tym, że z babcią będzie lepiej, skąd takie dziwne nadinterpretacje? Może zamiast się wymądrzać wykażesz się odrobiną pokory i chociaż doczytasz całość tekstu zanik go skrytykujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pokorna nigdy nie byłam i nie będę, bo to zupełnie nieopłacalne :P a temat czytam cały tylko wtedy,jeśli jest interesujący osądzać mogę dowolnie, to tylko moje zdanie, nie wyznacznik jedynej prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiki 41- nie do końca o to mi chodziło, chodzi mi o równoczesne niedeprecjonowanie wartości pracy zawodowej przy docenianiu pracy w domu nie neguję wartości pracy niewymiernej finansowo, dla mnie uciążliwa jest najwyżej jej rutyna i nuda, siedzenie w domu, stagnacja rozwojowa, a nie jej trud, bo nic trudnego i żadnej filozofii w tym nie widzę, ale każdy ma swój poziom trudu i co innego go męczy dla mnie to oczywiste odruchy, zadbanie o stronę organizacyjną, przyziemną swojego życia, co każdy dorosły człowiek powinien umieć nie napisałam nigdzie, że mąż zachował się ok mnie bardziej od historii ofuczonej żony prostackiego męża uderzyło podejście do teściowej w skrócie autorka zarzuca brak szacunku i egoizm mężowi, a sama zachowuje się analogicznie w stosunku do teściowej wystarczy spojrzeć na to z drugiej strony- moja matka opiekuje się swoją matką, ciężko chorą, to i tak dla niej trudne, a ja zamiast ją wspierać podrzucę jej wnuka, bo mój małżonek wraca do pracy, a niani nie umiemy zatrudnić, przedszkole za daleko, zaledwie kilkanaście km, dowozić nie ma komu? jak się nie chce, przeszkody można mnożyć ciekawe,że mąż nie zauważył wykorzystywania swojej matki, a też poszedł w temat pracy ja bym obstawiała, że dobraliście się idealnie :) taka gra: ja strzelam focha, bo w sumie to średnio chcę wracać do pracy[moje odczucie], ale on ma wg mnie w dooopie moją pracę w domu- do czego zmierza i co da? tak ciężko ludziom rozmawiać? wiesz,dlaczego tak chce,byś wróciła do pracy? może zupełnie skapciałaś w domu [sama pisałaś, że paznokci nawet nie malujesz], może mu ciężej finansowo? znacie swoje powody,czy się dąsacie? zresztą, zdaje się, że mąż rzucił tylko o wymówce i niechęci pójścia do pracy, a nie o bezwartościowej pracy w domu, to już interpretacja autorki i jej subiektywne odczucia, przynajmniej tak to opisała aaaa, i zdaje się, że nie tylko ja nie czytam całych tematów i nie jako pierwsza osądzam, bo dopiero na drugą stronę się załapałam :( ale kiedyś zatriumfuję skrobiąc kąśliwy paszkwil jako pierwsza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
to zależy jak praca nie jest cięższa od pracy w domu .ja tam nie mam lekko choc fizycznie nie pracuję a w domu od rana do wieczora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 41
jeżeli uraziłem kogokolwiek swoją wypowiedzią np. ,,zołza jakich mało" to proszę o wybaczenie, nie miałem nic złego na celu. Nie przeszkadzam w dyskusji i pozdrawiam wszystkie Panie realizujące się / spełniające zawodowo i rodzinnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfuisaufi
po 1 jeśli moja córka ma zapamiętać prababkę chamską przeklinającą i wrzeszcząca na wszystkich bo nic jej nie pasuje to albo niech jej nie pamięta w ogóle albo niech ją zapamięta wesołą z czasów kiedy jeszcze nie chorowała. I wierzcie mi wiem co piszę! po 2 mąż mnie przeprosił. Powiedział nawet że to jego porażka że przez niego poczułam się jak się poczułam. W ramach przeprosin obiecał mi nawet obiad w restauracji. Wybrałam się wczoraj szukać pracy i powiem że mężuś nie był zadowolony! Wręcz przeciwnie był bardzo niezadowolony przekonywał mnie że przecież a razie nie jest to potrzebne itp. chyba zdał sobie sprawę z tego że jak zacznę pracować to będzie musiał się troszkę wysilić przy obowiązkach domowych. Wszystkich pozdrawiam i dziękuję za wsparcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 41
Powodzenia i mołego wieczoru. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możesz robić co chcesz zołzo
ale osądzanie innych świadczy tylko o tobie. Co innego delikatnie oceniać, bo ocenę można zmienić, a sąd to coś znacznie poważniejszego. Z twojego punktu widzenia pokora ci się nie opłaca, z mojego aż się o nią prosisz, bo z mądrej kobiety zmieniasz się w kobietę zarozumiałą i egzaltowaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfuisaufi
zołzo życie nauczy Cię pokory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×