pierwsze próby pierwszego razu?

myslisz ze to jedyny sposob na pobudzenie faceta?i ze to tu tkwi problem?

Do I_Need_Help Spokojnie. Wyluzuj. To nie sztafeta długodystansowa. Pierwszy Twój krok to olać rady gości z dwucyfrowym IQ pokroju Wujeknajlepszarada Drugi krok to uświadomienie sobie, że to, co Wy teraz przechodzicie, to norma. Jak się coś robi pierwszy raz, to trudno, aby z Was była po kwadransie para dzikich kochanków. Każdy „pierwszy raz” jest inny, ale wszystkie mają tą cechę, że coś tam nie zawsze pójdzie tak jak trzeba. Posłuchaj Maverika: >Rada - traktować wszystko na luzie i dużo praktykować, a z czasem będzie >lepiej. I niech Ci nie przychodzi do głowy, że to Twoja wina. Mój pierwszy raz też nie obfitował w rekordy Guinnessa, choć poszło gładko, bo warunki były komfortowe (pusty akademik, cały pokój dla nas, żywej duszy przez cały weekend). Wy, jak się zorientowałem tego nie macie. I się tak nie przejmuj. I tak chłopaka nie żałuj. Ma 19 a nie 5 lat. Wie czego chce. Jak się nie przygotował poprzez literaturę, czy rozmowy z przysłowiowym „starszym bratem” to się teraz musi z tym zmierzyć. Generalnie: spokojnie, stopniowo, krok po kroku. I niech Ci nie przychodzi do głowy z poczucia winy stawiać Mu zaraz loda. Moja pierwsza, mimo, że wyrosła (jak się z czasem okazało) na istnego Pożeracza Facetów, czaiła się przeszło miesiąc od "pierwszego razu" zanim dojrzała do takich praktyk. I na na koniec tradycyjna, stara tyrada: pamiętajcie, żeby się zabezpieczyć. Pozdrawiam,