Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdradzona przez interent

Przez internet rozpadło się moje małżeństwo

Polecane posty

Gość kobiecym okiem
widocznie czegoś w Waszych kontaktach mu zabrakło skoro szukał "atrakcji" na necie, to że facet ma ugotowane,posprzątane i seks kiedy chce to jeszcze nie jest dla niego 7 niebo-oni też mają swoje uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejahejahej
a ja Ci powiem autorko że to nie przez net rozpadło się Twoje małżeństwo - Twoje małżeństwo się rozpadło bo facetowi na Tobie nigdy tak naprawde nie zależało - on Cię po prostu oszukał i tyle, a czemu to zrobił to ja nie wiem, ale jedno jest pewne - Ty nie byłas tą z którą on chciał spędzić życie i dlatego dziś nie jestescie razem i dlatego już raczej nigdy nie będziecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
Ale w was nienawiść do mężczyzn....ja tez uważam że to nie tylko jego wina, fakt zachował sie podle ale niewierze ze sam z siebie. Musiałaś mu dopiec, zaniedbać go... obiektywnie patrzac to wy naprawde świete nie jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
Autorko ...a tak odrazu sie wyprowadzac do mamusi....bez rozmowy ..widze ze dziecko ma dziecko........a tak na margonesie uwierz mi że najmniej odgrywasz sie w ten sposob na swoim męzu a najbardziej krzywdzisz wasze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale glupoty piszecie
kurde jak mnie wkurzaja takie wypowiedzi " facet musial byc zaniedbywany" a ta kobieta moze nie byla zaniedbywana jesli caly dom , dziecko , wszystko na jej glowie? ONA BYLA ZANIEDBYWANA TYLKO ZE NA KOCHANKOW TRZEBA MIEC TROCHE WOLNEGO CZASu - mezulek mial ten czas ... ( kosztem obowiazkow zony) ona jesi sie czula zaniedbywana i jesi to jest argumentem w dyskusji nie mialaby kiedy sobie pofirtowac przez internet , ot prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkjkj
Pewnie, zaniedbywala faceta...takie posty to pisza tylko mlode osoby bez dziecka zaslepione w facetach lub tez niedorosli faceci. Kobieta urodzila w ciazy, porod jaki by nie byl, jest ogromnym przezyciem dla kobiety, stresem, niesamowitym wysilkiem dla organizmu i co po tym zamiast odpoczywac to ma male dziecko. Noworodek ktory non stop potrzebuje opieki, pozniej niemowle, a za rocznym to juz trzeba non-stop latac. Ludzie Wy sie otrzasnijcie!! Przestancie robic z facetow malych dzieci, ktorzy musza byc zadbani z kazdej strony, musza miec podane, wyprasowane, ugotowane, itp, itd..I jeszcze zonka bedzie im za psychologa,mamusie, kochanke, sluzaca, sprzataczke, itp, bo jak nie to od razu facet bedzie szukal pocieszenia! INaczej tacy faceci nigdy nie dorosna!! NIe mowie,ze zona nie jest winna. Ale do cholery, to co ten facet wyprawial to przerasta moja tolerancje...ma sie wspolnie dziecko to sie o nie dba wspolnie. I nie ma to tamto..Ma sie zone, to sie o nia dba. Pomaga sie zone we wszystkim aby ta mogla dojsc do siebie. A skoro u autorki postu nie bylo pomocy tylko ignorancja i fochy, to sie nie dziwie, ze pojechala do rodzicow. Po co ma stresowac niewinne dziecko i siebie-w imie czego?? I to ktos nazywa dzieciniada?? To ile ma czekac, dogadywac sie? Autorko, nie wiem czy Twoj maz sie obudzi..napewno teraz jego urazona duma go prowadzi a to znaczy, ze bedzie stroil fochy. Na tesciowa nie licz-w koncu to jest jej synus. Teraz albo do niego zadzwonisz i sprobujesz porozmawiac, albo bedziesz czekac na krok z jego strony. Trudno tu doradzac...moze zadzwon do niego skoro on taki niekumaty i spytaj sie co to wszystko znaczy? Przynajmniej bedziesz wiedziec o co chodzi... W kazdym razie zyczego zdrowego dzieciaczka!! I wszystkiego jak najlepszego..przykro mi, ze maz okazal sie takim czlowiekiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale glupoty piszecie
Przypomina mi sie historia , tylko od drugiej strony Maz rzekomo zaniedbywal bidulke, sie skarzyla jaka ona biedna i jezdzila z kochasiem w rozne miejsca " maz mnie nigdzie nie zabiera" no oczywiscie ten maz jej nigdzie , daleko nie zabieral , bo opiekowal sie dzieckiem, zajmowal sie domem , gotowal posilki,zarabial na rodzine a ona w w tym czasie miala czas na dopatrywanie sie zaniedban i nadrabianie straconej mlodosci z kochasiem. Jak maz ja opuscil, nagle babeczka miala o wiele mniej wolnego czasu na cokolwiek - sie okazalo ze dziecko trzeba odebrac ze szkoly , obiadek ugotowac, zrobic zakupy ,pomoc w odrabianiu lekcji, sprzatnac chalupe itd itd... i jakos zniknely cudowne wyprawy z kochasiem w ustronne miejsca... a przeciez juz nie byla mezatka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to z własnego podwórka
doskonale, tylko mój luby jeszcze w czasie mojej ciąży znalazł sobie panienki ( bo jedna to za mało) a potem twierdził że to moja wina bo byłam w zagrożonej ciąży a jego potrzeby nie były zaspakajane ..... okłamywał mnie kilka miesięcy wpajając mi przy tym że jestem beznadziejna i nic nie warta. Wpadłam w depresję ale otrząsnęłam się i dzisiaj żyję bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestańcieeeeeee
biadolić!!! Ja też mam męża, który owszem jest super kochającym mężem i wszystko w domu zrobi - mam na myśli majsterkowe prace. Ale NIGDY podkreślam NIGDY nie wstał w nocy jak dziecko płakało jedno czy drugie, NIGDY nie przewinął dziecka i NIGDY nie został sam z niemowlęciem. Zaraz się pakował i jechał z nim do mamusi. I tam jego mama opiekowała się dzieckiem. Nie on. Nie miał czasu ze mną porozmawiać, siedział przed TV i oglądał info lub jaki "fajny" film , który nota bene widział już 10 razy. Były z tego powodu awantury. Zawsze miał obiad pod nos podany, posprzatane i wyprane. A ja musiałam być zawsze WYSPANA i wszystko mieć na czas. A wieczorem jak już dziecko zasnęło i ja wypompowana po ciężkim - kolejnym dniu padłam do łóżka to on miał ochotę na sex. A jak mu odmówiłam, że już nie mam siły to obrażony i nie gadał ze mną.A na drugi dzień wymówki , że on mi już nie pasuje i takie tam pierdoły. A ja po prostu byłam zmęczona. Potem ciche dni. On wychodzi do pracy bez pożegnania. Nie gadamy. Napisałam mu takiego sms-a, że nie docenia tego co ja robię. Ze praca przy dzieciach jest ciężką praca i powinien mi pomóc przynajmniej zajać się jednym dzieckiem. Lub okąpać je. Powiedziałam mu , że mnie traktuje jak kucharkę, sprzątaczkę i kochankę , z którą może robić co chce. A ja tez potrzebuję czasem rozmowy, przytulenia i ciepłych słów. I czasem na prawdę nie wyrabiam. Powiedziałam mu, że jest ze mną na pokaz czy jak? Że chyba wcale mnie nie kocha skoro tak robi. Tak mu wjechałam na ambicję, że mnie przeprosił i trochę się zmienił. Ale powiem szczerze, że powtarzają się takie sytuacje jeszcze czasem. Wtedy nie ma możliwości spokojnej rozmowy bo jest awantura i on nie daje mi dojść do słowa. Więc w tych sytuacjach najskuteczniejsze są takie sms-y jak opisałam wyżej. Generalizując to faceci myślą tylko o sobie i o swoich przyjenmosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BLADAJA
Nie wracaja do tego egoistu sexu mu braowakowalo glowa ie mysli mi tez sie ziwazek wali bo tyle ze nie jestem zona tez pisla tma z jakas nie wrcaja do niego on si enie zmieni!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gupotypiszecie
czas edukowac facetow koniec z kultura macho rowny podzial pbowiazkow i tyle daczego kobieta ma wszystko na glowie dom, prace, dzieci itd a mezczyzna jest od majsterkowania w niedzielne popoludnia ? Koniec z tymi stereotypami przekazywanymi przez kolorowa prase w stylu jak byc seksy w trzy dni po porodzie. Byc cudowna kochanka, idealna matka, robic kariere, realizowac sie ale przede wszystkim dbac o meza. A maz to co? Kura co zlote jajka znosi (nosi)? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdradzona przez internet
Dziś się przez telefon zapytałam dlaczego to robił to on mi odpowiedział że kolejny raz robił to bo wiedział że ja go sprawdzam a jego to denerwowało.Nie wiem co mam dalej myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podstwaiacie obiad
pod nos, pierzecie gacie, sprzatacie, latacie do dziecka a potem się dziwicie że facet nic nie robi. To taka moja drobna sugestia przestancie to robić a może dopiero się czegoś nauczy. Miałam początek małżeństwa taki że facet siedział przed kompem i wymagał ale pewnego dnia wrócił po pracy i mówie mu że misiu dzisiaj ty mi robisz obiad, chcę żeby posprzątał to podaję mu szmatę, chce żeby pozmywał to mu kładę brudne naczynie ze zlewu koło kompa i dzisiaj po wielu trudach mam super faceta uczesniczącego czynnie w obowiązkach domowych, więc moja rada nie róbcie nic koło niego. Tak na serio jak ode mnie by się nic nie wymagano to też bym sama z siebie nie robiła tego, jakby mi ktos pod nos podstawiał obiad i prał to też bym tego nie robiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pora na pomidora
jakbym czytala o swoim malzenstwie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pora na pomidora
ja lezalam na patologii ciazy a ten romansowal z kurwami przez neta potem vzytalam jego smsy. maz aniol tak kazdy o nim mowi jasne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie Ty jedna
Moja zonusia tez miala za duzo wolnego czasu, bo w rodzinie tylko ja pracuje. Ale zarabiam na zycie w prawdziwym luksusie. No wiec od tego luksusu popierdolilo sie jej w glowie i zaczely sie chaty na GG i romansiki na Naszej Klasie. A potem przeszlo do reala... niestety. Ja sie skumalem, gdy bylo juz za pozno. Teraz sobie w brode pluje, bo gdybym sie dowiedzial wczesniej to kochas bylby na wozku inwalidzkim ZANIM dotknal mojej zony. A tak - zrobilem z nim porzadek i mialem satysfakcje ale raczej gorzka, bo - jak mowie - spoznilem sie z interwencja... :( A kurwe pogonilem z domu natychmiast, skoro nie potrafi docenic tego co ma. Teraz cierpi biede, bo sprytnie zalatwilem sprawy rozwodowe :) a kochas jej nie pomoze, bo co moze zrobic inwalida??? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgazam sie tylko z jedna wypow
iedzia w tym temacie;ale glupoty piszecie Przypomina mi sie historia , tylko od drugiej strony Maz rzekomo zaniedbywal bidulke, sie skarzyla jaka ona biedna i jezdzila z kochasiem w rozne miejsca " maz mnie nigdzie nie zabiera" no oczywiscie ten maz jej nigdzie , daleko nie zabieral , bo opiekowal sie dzieckiem, zajmowal sie domem , gotowal posilki,zarabial na rodzine a ona w w tym czasie miala czas na dopatrywanie sie zaniedban i nadrabianie straconej mlodosci z kochasiem. Jak maz ja opuscil, nagle babeczka miala o wiele mniej wolnego czasu na cokolwiek - sie okazalo ze dziecko trzeba odebrac ze szkoly , obiadek ugotowac, zrobic zakupy ,pomoc w odrabianiu lekcji, sprzatnac chalupe itd itd.i jakos zniknely cudowne wyprawy z kochasiem w ustronne miejsca. a przeciez juz nie byla mezatka.a ja znam kobiete ktorej maz pracuje ciezko fizycznie a ona nic no poprostu NIC nie robi!on wstawal do dzieciaka nocami dawal jej tylko aby nakarmila cyckiem jak wracal z roboty to on o 16 zaczynal gotowac obiad a zonusia slodka wciaz przy kompie siedziala na gadu.i nie pieprzcie glupot ze to meza wina bo to zona jest winna w wiekszosci wypadkow!i zeby nie bylo jestem KOBIETA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli moge cos zasugerowac...
Nie bede ci pisala dupereli ,ze zaniedbalas faceta,bo to g..no prawda, wiem co czujesz bo u mnie podobna byla sytuacja...i jest nadal,z tym ze ja zyje swoim zyciem,juz nie robie awantur,bo nie ma sensu i tak wyprze sie wszystkiego.Jemu poprostu znudzilo sie zycie rodzinne ,chcial miec ciebie i dziecko-bo wygodnie,a romansowac sobie i gonic kroliczka przez reszte zycia..az moze trafi na te wielka milosc i nowe,niekoniecznie lepsze d..pienie,taka jest prawda,wiec ja rowniez zalogowalam sie na kilku portalach,io jesli spotkam kogos normalnego,kto mnie bedzie potrafil docenic,zawine manele tego samego dnia.Dobrze zrobilas ze sie wynioslas,oni nigdy nie przestaja,poprostu sa bardziej ostrozni i nie daja sie zlapac na tych samych bledach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rok temu dzieckopół roku temu
ślub....pod presją?po przymusem?bo tak wypada?bo może to nas zwiąże?wybacz,ale taka kolejność zawsze budzi wątpliwości!faceta złapałam i..na zawsze? a w jego uczucia bardzo wątpię,nie mówiąc juz o odpowiedzialności,bo to cecha nielicznych-tych na najwyższym poziomie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli moge cos zasugerowac...
jeszcze dodam ,ze to sie nie sprawdza-nie posprzatam,to bedzie syf jakich malo,a on pomiedzy tym sie polozy,ewentualnie odgarnie jak go w plecy widelec ukluje. Do dziecka nie wstanie,nawet palcem nie kiwnie-rzekomo sie boi noworodka na rece brac...bzdura,taki wybieg zeby nic nie robic. Cale noce przed kompem,jesli ma tylko wolne-whiskey lub woda lub zgrzewka browarow.Mozna walic glowa w mur,prosic,awanturowac sie...wszystko na nic,ewentualnie obieca cos na potem...zeby miec chwile spokoju i i tak tego nie wykonac. Glupie lustro i wieszaki na ciuchy leza w przedpokoju od czasu przeprowadzki-2miesiac,bo jemu sie nie chce 4 dziur wywiercic w scianie...natomiast ja mam zap,,dalac jak robot,bo jak nie ma obiadu to robi dzikie awantury i fochy...no bo ja nic nie robie...oh!jak tym je..ne to raz na zawsze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe czy doszłoby do ślubu
gdyby nie dziecko..takie małzeństwa są zawsze dużego ryzyka,facet się żeni bo musi,czuje presje,choć sam sobie nawet sprawy z tego nie zdaje,a potem tyle rozwodów wszyscy w szoku,statystyki nawalają,braki w edukacji!i to w najwazniejszej dziedzinie życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie w rodzinie było to samo
Brat mojej mamy ożenił się z kobietą, która miała syna już wcześniej. Potem urodziło im się dwoje chłopców. Wujek jeździł tirem po Europie, a jak tylko wracał do domu, to do kompa i na gg, zamiast z żoną porozmawiać. Babcia moja, a jego matka tyle razy mu powtarzała, że powinien porozmawiać z żoną, dziećmi jak wraca. Po jakimś czasie telefon wiecznie nosił przy sobie, nawet do łazienki chodził z tel., w nocy trzymał go pod poduszką. Ciotka sprawdziła mu komórkę i okazało się, że poznał jakąś lafiryndę. Ciotka wyrzuciła go po jakimś czasie z domu. Kupił dom i teraz jest z tą kobietą. Babcia ma mu to za złe i mówi, że nie uzna tej kobiety jako synowej. Jej synową jest matka jej wnuków i cały czas jemu to powtarza. Jak chciał przyjechać do babci z tą swoją nową, to powiedziała, że ewentualnie na kawę tylko, bo nie ma zamiaru gościć jego kochanki. Życzę Ci takiej teściowej jaką ma moja ciotka, takiej która widzi winę syna i staje po stronie synowej. Całego topiku jeszcze nie przeczytałam, ale już się zabieram :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappi
bardzo wam wspolczuje drogie panie... i nie mam pojecia skad sie biora tacy faceci- rozpieszczeni przez mamusie? tylko "biora" a nic nie "dają".. ciesze sie ze moj taki nie jest.. kiedy siedzialam w domu i nie pracowalam- to owszem mial wszystko "na gotowe". nawet nie mialabym sumienia wysylac go do domowej roboty, widzac jaki jest zmeczony po swojej pracy. Na szczescie- dzieki tesciowej, ktora go normalnie wychowala- wszystko sie zmienilo kiedy poszlam do pracy, przejal wiekszosc obowiazkow, chociaz kiedy wracalam do domu i nie zawsze bylo super czysto, nie zawsze byl obiad, ale bardzo sie staral. robil tyle ile dal rade.. natomiast jakas super sila wstapila w niego kiedy zaszlam w ciaze.. codziennie gadal mi do brzucha, nie pozwalal nic robic. kiedy sobie nie radzil ze wszystkim to wzywal "pomoc" w postaci swoich mlodszych braci, nieistotne ze firany ze snieznobialych staly sie brunatne po praniu, albo ze przerzucilismy sie z pelnych domowych obiadkow, na makarony z sosem;] Po porodzie przez pierwsze dwa tygodnie nawet nie przewinelam naszego syna, bo maz mi nie pozwolil:) do dzis ( maly ma 8mies) wykąpalam go moze 5 razy. dlatego osmielam się wysunąc teze, ze wszystko zalezy od faceta. od tego jakie wartosci wyniesie z domu, czego jest nauczony... flirty? nie sadze aby mial na to czas, chociaz przyznam jestem zazdrosna i czasem kontroluje co i jak i gdzie... ale takie jest zycie. nikt nie jest w stanie "przewidziec" wszystkiego. Na koniec zycze wam drogie panie, aby wasi mezowie doznali przemiany i zrozumieli- moze jeszcze nie jest za pozno- co jest w zyciu najwazniejsze. A wy moje drogie dbajcie o siebie i o nich. pielegnujcie zwiazek jak roslinę.. czasem trzeba ją przyciąć aby lepiej rosla.. nie bojcie sie wymagac, ale nie zapominajcie docenić jesli cos zrobią dobrze- bo to dziala jak turbodoładowanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eksy
mam 25 lat, chłopaka który chce mieć ze mną dzieci ale...jak czytam wasze wypowiedzi to sie zastanawiam czy nie lepiej być samej :/ co znaczy - zaniedbać faceta? nie robić wszystkiego co On chce i nie być na każde jego zawołanie? co znaczy dbać o faceta? - zaniedbywać własne potrzeby? bo czytając niektóre wypowiedzi mam wrażenie że to macie na myśli. Skąd wiedzieć, że facet nie odwali takiego numeru jak mąż autorki? skąd wiadomo że będzie taki jak mąż pappi? Przecież nie da się tego przewidzieć! Niektórzy mężczyźni olewają obowiązki domowe a gdy pojawia się dziecko zmieniają się o 180 stopni i odwrotnie. Samo życie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8mila
dobrze zrobilas,ze sie wyprowadzilas ja narazie nic bym nie robila,odczekalabym jakis czs,poczekala na jego ruch,conajmniej 2 tygodnie.poprostu sie nie widujcie i nie rozmawiajcie nawet przez tel.jesli po 2 tygodniah sie spotkacie powiedz niech wybiera bo na dluzsza mete to nie ma sensu,co ma wisiec nie utonie.on moze wkoncu spotka sie z jakas,z ktora wzesniej gadal i zdrada gotowa.zmeczysz sie.jest wielu fajnych wolnych facetow,ktorzy nie skreslaja samotych matek,dlatego nie boj sie samotnosci jesli byscie sie rozstali.wiem jak to jest,chcesz ratowac malzenstwo no i dziecko ale jesli dziecko ma patrzyc na ciagle klucacych sie rodzicow tez bedzie cierpialo,ty bedziesz nie szczesliwa.czy nie lepie bedzie ci bez niego???????? klotnie,nerwy,przykrosci,bol..........warto???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8mila
nie przejmuj sie wypowiedziami,ze nigdy mu na tobie nie zalezlo jego poprostu juz to wcaignelo,to jak nalog poczytaj o tym jest wiele artykulow na temat uzaleznienia tego typu i nietylko,napewno wiecej sie dowiesz i pomoze w twoim bolu raz sprobowal z ciekawosci,drugi i mu sie spodobalo,poczesci wiem jak to jest z nalogiem typu internet,musisz byc konkretna,ja nie wiem czy brnelabym nadal w ten zwiazek,caly czas bym sie obawiala,ze znowu to bedzie robil a takie zycie i myslenie tez moze wykonczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdradzona przez internet
Czekałam 3 tygodnie na jego ruch i nic.Jak w koncu porozmawialismy to tylko zapytal czy chce z nim byc to ja powiedzialam ze w takiej sytuacji nie wiem jak mialabym z nim zyc to on powiedzial ze to moj wybor i na tym skonczylismy rozmowe. Co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdradzona przez internet
Od tygodnia nawet sie nie zainteresował co u synka. Teraz mały lezy w szpitalu ale nie poinformowalam go o tym bo i po co? Jego rodzina pomogla mu sie ze mna rozstac dajac do zrozumienia zeby nie walczyl. Po tym wszystkim rozmawial na czacie z dziewczyna ktora ja znam i powiedzial jej ze jestem jego zyciowa pomylka i ze nie ma ochoty walczyc bo nie ma sensu. Wychodzi na to ze to ja zniszczylam nasze malzenstwo robiac mu wyrzuty o romanse internetowe i dlatego ze sie wyprowadzilam...jestem zalamana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggfg
wspólczuje;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×