Nic mi w życiu nie wychodzi....

Nic mi w życiu nie wychodzi, spędziłam wiele lat w związku bez przyszłości, teraz jestem w kolejnym związku, który po okresie szczęśliwości zaczyna umierać - codzienne kłótnie i awantury, wieczny brak kasy na dodatek, brak mi sił by to zakończyć. W pracy jako jedyna nie zrobiłam jeszcze magisterki choć zbliżam sie do 30-tki. Nie bedę mogła zajść w ciążę, potwierdzone przez kilku lekarzy. Żyć mi się odechciewa. Pocieszcie bo mam już dość wszystkiego...

Znowu w życiu mi nie wyszło... bum cycy bum

no to moze czas najwyzszy przysiasc do magisterki , zaczac cos robic a nie sie uzalac poza tym na facecie swiat sie nie konczy

mnie tez . fuck fuck fuck fuck fuck fuck fuck

Pragnę was pocieszyć.. po iluś tam latach niewychodzenia, jak by teraz nagle coś by mi wyszło (normalnie apokalipsa! , taka z włatcuf móch), to pewno tak by mnie to tak zaskoczyło że i tak nie wiedziałbym co z tym zrobić. Więc może niech życie toczy się znanymi mi torami.