A mi się dzisiaj nie chce wymyślać żadnych nowych topików.

Jasne, jasne. :-) Silniejsze psychicznie... Chyba w łokciu.

"Ustaliłem, Luśka, że Twoja babska intuicja jest funta kłaków warta." Poproszę dowody. (i nie mam na myśli pseudo testu z inicjałami) :) "Silniejsze psychicznie" kojarzy Ci się z łokciem? A to ciekawe...

Nawet bardzo ciekawe. Właśnie. Z łokciem. A jeśli mi nie wierzysz, że utrafiłaś jak kulą w płot, to proszę bardzo, zazwoń do urzędu sama i zapytaj o pana o inicjale: T. C.

No popatrz (z powodów wymienionych wcześniej nie chce mi się chwilowo Ci nie wierzyć). A ja byłam pewna, że tym razem wyjątkowo się co do ludzi nie pomyliłam. :O

A nie mówiłam??? Juz sie psełdo rozochocił.

Ależ Iftar, ja działam dzisiaj bardzo jesiennie. Na pół gwizdka. Jestem ospały i otumaniony.

Iftar, przypominam, ze zbliża się godzina 15..

A faktycznie, Luśka. Pora by pomyśleć o zawróceniu kałamaszki w kierunku zachodnim. Tym bardziej, że coś słabo Ci idzie wypisywanie o babskich przewagach.

A jak ma mi iść skoro opisałam swój stan mentalny zgodnie z prawdą (wiem, ze mężczyźni dają sobie duży margines tolerancji w tym względzie, więc cóż...)

względzie = nie mijaniu się z prawdą

A mi się dzisiaj nie chce wymyślać żadnych nowych topików. -no i super,tylko poćwicz te swoje mięśnie brzucha jak zalecił dietetyk,no i nie jedz tyle tłustego ;) czas zadbać o zdrowie Twoje i Twoich kartofelków ...a propos,nadal leżą odłogiem?...ufff.takie marnotrawstwo :D:D:D

A tak, zgadza się. Mijanie się z prawdą jest jedną z typowych cech, określających kobiety. :)

Prawda, miało być jak do czterolatka, wiec sparafrazuję:Mężczyźni nad wyraz często uważają, ze mijanie się z prawdą jest OK. Kobiety znacznie rzadziej. :)

Kartofelków? Jakich kartofelków? I o co Ci chodzi z tym całym diabetykiem?

Dla Ciebie na ukojenie ,a może na pobudzenie,ewentualnie przebudzenie :) http://www.youtube.com/watch?v=OYDKBgDDImE&feature=related

Kartofelków? Jakich kartofelków? -może jesteś dziesiaj troszkę ospały,ale na pewno figlarny ;) jak zwykle :D

Sądzisz, Luśka, że czterolatek poradzi sobie sobie z ze zrozumieniem pojęcia parafrazy?

A za piosnkę ślicznie dziękuję. :) Tyle, że ona mnie wcale nie pobudza, ale wręcz przeciwnie, uspokaja i wycisza.

Jeśli już, to proponuję dla pobudzenia skoczną bergamascę. http://www.youtube.com/watch?v=EYZ79HjPh2M&feature=related :)

Luśka, nie odnosisz wrażenie, że koleżanka usiłuje mnie sprowokować?

Albo może tak... :-) http://www.youtube.com/watch?v=gI04aNjJp3M&feature=related

Psełdo, światło w tunelu, czyli powoli wracasz na swoje tory, a mianowicie jak zwykle fachowo omijasz co prawda kluczowy, ale niewygodny wątek wypowiedzi. :)

"Luśka, nie odnosisz wrażenie, że koleżanka usiłuje mnie sprowokować?" Powędrowałam wzrokiem do wcześniejszych wypowiedzi koleżanki i przyznaję, ona chce Cię sprowokować, obmyślaj juz drogę szybkiej ewakuacji. :)

A co? Luśka? Mam dalej o tych kartofelkach rozmawiać?

http://www.youtube.com/watch?v=k8nGtBAx2CI&feature=related To także jest śliczne. :)

Jeżeli emfaza na rozmawiać, to możesz dalej. :P

(Zbieram się, Luśka, na wieś. Jeszcze tylko do Grubej Teresy na chwilkę, potem na pocztę, potem zamienić tojotę na trzęsiawkę i już mogę siebie wyobrazić przy piątkowym obiedzie. :)

Piękny głos, fakt.

Wstydzę się, Luśka. :) Od kartofelków zupełnie nie daleko do ich uprawy. A do uprawy kartofelków całkiem blisko do uprawy seksu i innych okopowych. Tymczasem nie sezon na uprawę czegokolwiek. :)

I ja idę - sprzątać będę.