Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

November2009

Temat rzeka - druga szansa dla byłego/ nie rozumeim mężczyzn

Polecane posty

Witam, nigdy wcześniej nie udzielałam się na jakichkolwiek forach, ale potrzebuję obiektywnej suchej opinii osób postronnych. Sytuacja jest schematyczna i jednocześnie wyjątkowa. Wyjątkowa, bo dzieje się mnie tu i teraz, a schematyczna, bo już wiele kobiet to samo przeżywało i pewnie psycholodzy znają nawet jakieś określenie na to. Krótko mówiąc - rozstałam się z chłopakiem..mężczyzną... Byliśmy ze sobą dwa lata, a dokładniej dwa TRUDNE lata. Facet był i pewnie wciąż jest nieodpowiedzialnym i niedojrzałym palantem. Ten związek wczerpał mnie psychicznie, emocjonalnie i finansowo, dlatego jedyną rozsądną decyzją była decyzja o rozstaniu podjęta, co podkreslam, przeze mnie. Po rozstaniu prosił i błagał o szansę. Był płacz i zgrzytanie zębów... Przyznał, że był dupkiem, ze nic nie robił, ze zna swoją winę i błędy i chciałby cofnąć czas. Powiedziałam mu, ze jestem w stanie rozważyc ewentualny powrót jak zobaczę realne , namacalne zmiany w jego dotychczasowym życiu (zero ambicji, całymi dniami przesiadywał przed komputerem, żarł i żył na mój koszt) i poprawę.. Sam z siebie zadeklarował, ze udowodni mi, ze zasługuje na jeszcze jedną szanse, ze mnie wciąż kocha i dlatego od tej chwili zacznie nad sobą pracowac. To było miesiąc temu... Kontakt był bardzo ograniczony (na moje życzenie) Od tego czasu na gg zaczął wystawiac jakies idiotyczne opisy w stylu "poziom emocji równy zero". Dziś byłam u niego w miescie po resztę swoich rzeczy (dla niego przeprowadziłam się do Poznania ze stolicy). Niestety nie było go w domu, zato spakował mi ciężkie torby które ledwo doniosłam na ... :/ I spakował dosłownie WSZYSTKO. Nie tylko to, o co prosiłam.. Czyli co? deklaracje, łzy i obietnice do kosza? Co mam o tym myslec? Po co mnie prosił i obiecywał skoro teraz całym sobą pokazuje jak mało dba o naprawienie relacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TA ZMIANA DECYZJI
TO ROBOTA KOLEGÓW. i TYLE NA TEN TEMAT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo prawdopodobne.. ale on nie ma kolegów :-/ W ogóle borsuk jest,. Nigdzie nie wychodzilismy przez całe lata, co najwyżej do moich znajomych jeszcze jak w stolicy mieszkalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli co? deklaracje, łzy i obietnice do kosza? - dokładnie! Poza tym, jak ktoś jest dupkiem to juz dupkiem zostanie. Ludzie od tak nie zmieniają przyzwyczajeń a tym bardziej ich charakter "od tak" na pstryknięcie palcem się nie zmienia !!!! nie to nie jest robota kolegów. To jego robota. Poczuł się urażony, męska duma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubiepoziomki
myślę tak-skoro obiecywał,to w tym akurat momencie tak czuł,ale jak ograniczyliście kontakt,zobaczył,że samemu nie jest tak źle,nikt się nie czepia,nie musi się tłumaczyć i może jeszcze coś innego-wygodnie mu i tyle,no to Cię spakował jak sama piszesz,były to trudne lata,więc nie płacz nad rozlanym mlekiem,na pewno znajdziesz kogoś lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W TO jestem skłonna uwierzyć... Akurat teraz mu się na dumę zebrało.. jakoś na mój rachunek nie wstydził się żyć..:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubiepoziomki
jeszcze dodam,że po dwóch latach związek nie jest już w fazie totalnego zauroczenia,a tylko w takim momencie facet jest w stanie faktycznie coś w sobie zmienić (może nie na zawsze,ale przynajmniej będzie się starał)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego nie żałuj tych lat, nie myśl o powrocie. Sama wysuwasz wnioski. To nie jest mężczyzna , to leń i egoista.. to był chwilowy słomiany zapal, przebłysk emocji i i od tak "powiem jej ze sie zmienie, może znów mnie przygarnie, i bedzie jak dawniej" pozatym popieram przedmówczynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie co mnie najbardziej rozżaliło...że jak przywlokłam do domu te torby ledwo żywa i zaczęłam rozpakowywać to okazało się ze spakował mi moje cięzarki do fitnessu - kazdy po 1,5 kg.. No w tym momencie to juz nie wiedziałam czy sie smiac , czy płakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję wam za konstruktywną ocenę.. Mimo wszytsko miałam nadzieję,ze jest jednak jakieś wytłumaczenie na jego korzyść. To nie jest zła osoba, ze złym facetem bym nie była..dlatego tym bardziej dziwi mnie jego zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubiepoziomki
pewnie,że jest żal,pewnie,że boli,że tak łatwo potrafił przekreślić kawałek czasu,w tym nigdy nie zrozumiem mężczyzn i trochę im tego zazdroszczę,że potrafią rozpocząc nowe życie,nie tylko po dw.óch,ale i po dwudziestu latach nie oglądając się za siebie i nie mysląc jakie zgliszcza zostawili po sobie... nam jest łatwo mówić,żebyś dała sobie z nim spokój,ale prosiłaś-obiektywnie i sucho poza tym,moje problemy można trochę porównać do Twoich,ale nigdy nie nazwałabym swojego faceta niedojrzałym i nieodpowiedzialnym palantem-to nie zarzut,tylko skoro tak go określasz,to naprawdę nie czeka Cię z nim świetlana przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama widzę,ze ja zachowuje sie inaczej niz zwykle, ostatnio nie jestem sobą..ale szczerze mówiąc nigdy bym się tak nie zachowała jak on wobec osoby którą kochałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staram sie postawic na jego miejscu: w sumie oprócz żalu i kilku gorzkich słów które ode mnie usłyszał, nie zrobiłam mu nic złego. Wrecz przeciwnie - za kasę która mu dałam mógł ukonczyc pewnien kurs i od jakichs 2 tyg pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubiepoziomki
w chwili desperacji,kupiłam sobie kilka książek na temat relacji damsko-męskich,po przeczytaniu stwierdziłam,że niemożliwe jest,żeby kobieta dogadała się z mężczyzną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle, zanim zaczął się tak zachowywać, to czytałam wszystko co mi wpadło w rece, alpo w oczy o powrotach do byłych, czy warto dac druga szansę... Widac niepotrzebnie traciłam wzrok, bo facet sam zdecydował za mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, sądzę że nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi co masz zrobić. Każdy by pewnie zrobił po swojemu. Ale.... ja bym się poprostu starała z tego wyleczyć. On Cię SPAKOWAŁ I WYSTAWIŁ WALIZKI. ŁATWO SIĘ Z TYM POGODZIŁ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam. Naprawdę utwierdza mnie to w przekonaniu, ze juz nic dobrego się nie zadzieje i dla samej siebie powinna z tym skonczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, jesteś wartościową wrażliwą kobietą. Zasługujesz na mężczyznę ktory to doceni w 100% a nie na egoistycznego, niedojrzałego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubiepoziomki
płatek śniegowy-poważnie dzisiaj akurat przeglądałam wyrywkowo,"mezczyźni są z marsa..." a tam przykład,kiedy kobieta punktuje u faceta,no wiec:jak raz czegos tam nie kupi,masz powiedziec,ze nie szkodzi,kupi nastepnym razem,jak nastepnym razem znowu nie kupi,też masz powiedzieć,że nie szkodzi,że kupi kolejnym ,podobnie,jak go poprosisz o pomoc,a on odmówi,masz nie brać tego do siebie,jak go znowu poprosisz,a on odmówi,to masz zrozumieć,że nie może akurat ci pomóc-no i kurcze,pieprznęlam tą książką bo mnie jeszcze przybiło,ze taka zołza jestem (a ja znowu na rozdrożu,więc sięgnęłam po lekturę) bo ja sobie nie wyobrażam,że ukochana osoba prosi mnie o pomoc,a ja odmawiam,ale jak widać,mężczyzn to nie dotyczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nawet nie mogę go tłumaczyć że nie domyslał się o co chodzi, bo nie "cierpiałam w milczeniu" tylko jak krowie na rowie wykładałam czego od niego oczekuję, czego mi potrzeba itd..itp... Naprawdę, świat jest pełen wartościowych koiet i bezwartościowych mężczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×