Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zzzzzzzzzzzzzzzzz

studentki mające dzieci- razem latwiej!!

Polecane posty

Gość zzzzzzzzzzzzzzzzz

hej dziewczyny!zakladam topik dla wszystkich studentek ktore tak jak ja musza sobie radzic na dwoch etatach- jako studentki i jako mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego mi się dostaje bez niczego.Mówiłam że tamten nick jest nie mój koleżanka była u mnie chciała założyć to jej pozwoliłam a mi się teraz dostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzz
oj no co ty taka jakas wrazliwa jestes! nie bierz wszytskiego tak do siebie ludzie tutaj sie nie znaja nie widza a ty tak piszesz to co maja myslec?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynka -85-
a ja tez studentka....wlasnie czekam na moje dzidzi, siedze na urlopie dziekanskim teraz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również studiuje. Urlopu nie brałam, ponieważ przyznano mi ITS. Na grudzień mam termin porodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
ja jestem na 3 roku resocjalizacji i mam 21 miesiecznego synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynka -85-
ooo ja tez na grudzien :) dokladnie na 9 . A Ty ? tyle ze ja od polowy ciazy na zwolnieniu, bo skurcze i szyjka ledwo, ledwo i tak szczerze mowiac uziemiona zostalam mimo woli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nauki gamonie
a nie dupczyć się po krzakach! Uczycie się za moje podatki, to mam prawo tak do was mówić. Co to się robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem mama dwojki 6 miesiecznych chlopkaow, mam 24 lata, studiuje na 2 roku ale nie mam zadnej dziekanki ucze sie i wychowuje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja studiuje zaocznie w prywatnej uczelni, a termin mam na 24 grudnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milo mi was poznac ja studiuje 850 km od domu jezdze co drugi weekend wtedy chlopaki zostaja z mezem, w tej chwili nie pracuje oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
ja sie ucze za swoje bo to prywatna uczelnia!a tak wogole to nic ci do tego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynka -85-
Ja nawet gdybym miala zdrowie i nie musiala byc na zwolnieniu to i tak bym nie dala rady wychowywac maluszka i studiowac....nie mam zadnej opieki do dziecka, a takiej kruszyny z opiekunka nie zostawie. Zreszta nie mam na to pieniedzy. Musze cos innego wykabinowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam nadzieję, że mi się uda jakoś studiować i być z malcem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynka -85-
annemarie - to fajnie, ze co 2 tyg i dziecmi opiekuje sie maz:) ale masz kawal drogi.... myniaK - to nam nie duzo zostalo czekania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mam bliznieta ale jakos sobie radze, wychowuje tez calkiem sama no prawie bo maz do 18 pracuje, nauki torche mam ale pomalu i do przodu, babcie i dziaki sa ale daleko wiec sama daje rade, wy tez dacie, a mam 2 dzieci, nie ma sie co przerazac, dobry plan dnia, konsekwencja i juz!glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, napiszcie jak sobie radzicie, jak godzicie nauke z macierzynstwem (a moze jeszcze niektore z was z praca?) Wlasnie zastanawiam sie nad podjeciem studiow podyplomowych, ale pracuje 3 dni w tygodniu (tzn.jeszcze jestem na macierzysnkim, ale zaczynam 1 grudnia), mam malutkiego synka (3 miesiace), synkiem zajmujemy sie sami z mezem (moja rodzinka mieszka daleko, a na pomoc tesciowej, tescia czy rodziny meza liczyc nie moge) i zastanawiam sie czy w ogole ma jakikolwiek sens zabieranie sie za to teraz czy lepiej odczekac pare lat az maly podrosnie. Nie chce robic niczego jego kosztem, bo juz wystarczy, ze wracam do pracy, a tu jeszcze studia...Jak mylicice, jest sens za to sie zabierac czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynka -85-
ja sie przestane martwic, jak bede juz po porodzie....jak zobacze moje dziecko, uslysze, ze zdrowe....a potem to po prostu musi byc dobrze:). Ciezko, ale mam wsparcie meza, on na szczescie juz w tym roku zakonczyl studia i poszedl na nas pracowac:) ale finansowo jest ciezko. Ale liczy sie ze jestesmy razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynka -85-
mamo Danielka - oj to sama musisz ocenic czy masz sile, czy nie bedzie Ci zal chwil z dzieckiem....praca jeszcze rozumie....koniecznosc....ale studia moga zawsze troszke poczekac:) mysle, ze nie pare lat.....do ukonczenia roku przez dziecko....a teraz taki malusze...eh mnie by bylo smutno go zostawiac....wystarczy, ze w pracy bym byla 3 razy w tyg to juz rozlaka....eh ale kazdy inaczej na to patrzy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
mój ma prawie 2 lata i wciąż ciężko mi go zostawić... jak sie urodził to wziełam urlop dziekański i wrociłam na studia jak on miał 8miesiecy ale do teraz mi bardzo trudno go zostawiac mimo iż częstko mam serdecznie dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie. Mi juz teraz lzy naplywaja do oczu jak sobie pomysle, ze bede musiala go zostawic na te 3 dni jakiejs obcje babie...(no, nie do konca, bo to przyjaciolka tesciowej i mama najlepszego kumpla mojego meza, ale jednak...:) ) , ale nie chce wypasc z rynku pracy, wiec wracam, poza tym bardzo lubie swoja prace i ciesze sie, ze moge wrocic na pol etatu (do tej pory pracowalam na caly). A studia...w sumie moga poczekac...ale wiem, ze z wiekem jest coraz trudniej wrocic do nauki...choc z drugiej strony chwile z synkiem sa dla mnie o wiele bardziej wartosciowe i po prostu wazniejsze niz ta podyplomowka... Najlepiej bybylo, gdyby doba miala 48 h. Wtedy moglabym wszystko pogodzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzz
ciesze sie ze jest was tyle:) ja jestem na drugim roku i moj synek ma 8msc....ciesko jest nie powiem...nie bralam zadnej dziekanki i dwa tyg po porodzie poszlam na zajcia...zajaecia mam 3dni w tyg ale strasznie zle to znosze-rozlake z malym sa chwile ze mam ochote rzucic te studia w cholere ale wiem ze wyksztalcenie jest bardzo wazne lubie sie uczyc mam swietne wyniki i wiem ze moj synek bedzie sie cieszyc ze ma wyksztalcona mame"na poziomie" ....tylko ze on tego teraz nie rpzumie-dlaczego mamy nie ma codziennie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzz
dzieckiem zajmuje sie w dzien a nauka w nocy duzo kawy sie przelewa:)nie karmie juz piersia takze moge sobie na nia pozwolic:)maz jest kierowca zawodowym i przez 4 tyg go nie ma potem wraca na 2 i spowrotem w trase no i tak w kolko jak wyjeZdzam na zajecia to tesciowa sie zajmuje malym mieszkamy razem od kiedy sie przeprowadzilam...to rozumiem skad tyle kawalow o tesciowych:)chcialabym sie wyprowadzic ale na razie jestem od niej uzalezniona no bo kto bedzie z moim malenstwem przeciez obcej jakiejs kobiecie nie zostawie takiego malego dziecka...poczekam jeszcze ten rok-moze nie zglupieje:) i moze od nastepnego pazdziernika bedziemy juz mieszkac osobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Dołącze sie do rozmowy , ponieważ obecnie studiuje zaocznie dokładnie co dwa tygodnie od piątku od 16.00 do niedzieli do wieczora ale uczelnia jest w mieście w którym mieszkam i nie jest tak źle. Do tego jeszcze pracuje w Banku ale obecnie jestem na L4 i w ciąży a termin mam na 23 marca:( Też się boję czy wogule dam sobie rade tym bardziej żę od razu po macierzyńskim chche wrócić do pracy a raczej musze żeby zarobić na wszystko:( Nie wiem jak ja zniose tą rozłąkę z maleństwem nie dosć ze do pracy na 6 godzin to jeszcze w wekendy:(no ale jestem na drugim roku wiec jak maleństwo się urodzi to zostanie mi tylko półtorej semestru i w czasie macierzyńskiego pewnie już skończe 4 semestr wiec jak wróce do pracy to będzie jeszcze tylko rok nauki:P jeśli będzie mi naprawde bardzo cieżko to przed tym ostatnim rokiem wezme sobie dziekanke :) Ogólnie to ciąŋle się pocieszam że nie bedzie źle bo mam nie daleko cała rodzine i z mojej strony i ze strony ojca dziecka a do tego mam siostre która kocha dzieci i napewno chętnie będzie mi pomagać:) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Dołącze sie do rozmowy , ponieważ obecnie studiuje zaocznie dokładnie co dwa tygodnie od piątku od 16.00 do niedzieli do wieczora ale uczelnia jest w mieście w którym mieszkam i nie jest tak źle. Do tego jeszcze pracuje w Banku ale obecnie jestem na L4 i w ciąży a termin mam na 23 marca:( Też się boję czy wogule dam sobie rade tym bardziej żę od razu po macierzyńskim chche wrócić do pracy a raczej musze żeby zarobić na wszystko:( Nie wiem jak ja zniose tą rozłąkę z maleństwem nie dosć ze do pracy na 6 godzin to jeszcze w wekendy:(no ale jestem na drugim roku wiec jak maleństwo się urodzi to zostanie mi tylko półtorej semestru i w czasie macierzyńskiego pewnie już skończe 4 semestr wiec jak wróce do pracy to będzie jeszcze tylko rok nauki:P jeśli będzie mi naprawde bardzo cieżko to przed tym ostatnim rokiem wezme sobie dziekanke :) Ogólnie to ciąŋle się pocieszam że nie bedzie źle bo mam nie daleko cała rodzine i z mojej strony i ze strony ojca dziecka a do tego mam siostre która kocha dzieci i napewno chętnie będzie mi pomagać:) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 20
witam was ja tez czekam na mojego maluszka , termin mam na 7 lutego i jestem na 2 roku. Boje sie ze nie zdąże zaliczyc sesji zimowej , ale mam nadzieje ze nawet jak sie tak stanie to pozwola mi zaliczas ja w pozniejszym terminie .... eh... nie chcialabym zawalic roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×