No to było poniżej pasa !!

pisze sie biurka a nie biórka. zepsuć a nie zepsóc. nie liczy a nie nieliczy. sorry ze odbieglam od tematu ale mi sie to w oczy rzucilo...:o a co do Twojego chłopaka---> olać go w pizdu.

a moze dac mu szanse? fakt faktem 'troche' sie na niego wydarlam wczoraj i zjechalam od podstaw. Moze cos zrozumie...... No albo i nie.

jesli Ci zalezy to daj mu szanse.moze to czysta glupota byla.za drugim razem mozesz go spokojnie olać.

No jak pisalam wczesniej przepraszal mnie pozniej stwierdzil ze to bylo glupie, widzialam ze zaluje..

w takim razie daj mu szanse.tez tak nie przemyslałam i Ci napisałam olej go...hm. a ja wybaczyłam zdrade...:o

No nie powiem, jest roznica miedzy zdrada a takim czyms. Ale mimo wszystko jak dzisiaj do baru pojdziemy to bede gadac z moimi kumplami glownie a do niego polslowkami. Niech sie poczuje zazdrosny. On wie, ze do mnie tak faceci leca wiec wkurza go to strasznie jak z nims gadam bo od razu jakies chore wyobrazenia ma. Wiem ze jestem msciwa...

no w chooj różnica.też nie pozostałam dłużna,ale odpłaciłam sie czyms innym.nie musialam sie mizgac z jakims innym.dałam mu najwieksza lekcje zycia heheh.a wlasciwie...prawie rok był celibat.nie zaluje ze mu wybaczylam to bylo bardzo dawno temu i w zasadzie na poczatku naszego zwiazku.dzis mija 9 rok i nie powiem ze jak facet raz zdradzi to juz zawsze bedzie.to mit. tyle ze ufam mu na 99% a to nie 100. warto czasem wybaczyc.