Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashia87

Bez obaw dać dzicko pod opiekę ojcu którego widziała kilka razy w zyciu?

Polecane posty

Nie wiem co robić. Moja córka ma niecałe 2 latka a ojciec dziecka nagle teraz się nią zainteresował. On go przecież nie zna,nie wie kim on jest a on chce ją zabrać beze mnie do siebie do domu lub na spacer...Czy córka nie jest jeszcze za mała na takie wyjścia beze mnie? Pytam bo nie wiem i nie chce żeby ktoś mnie tutaj krytykował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak sobie rozmyślam
Zdecydowanie na pierwsze uderzenie to za wiele dla tak małego dziecka. Przede wszystkim na pewno nie dałabym od razu dziecka ojcu, żeby sam z nią poszedł na spacer, czy do domu. Na początek umówiłabym się gdzieś na nautralnym gruncie, tak by dziecko poznało go, oswoiło się z nim przez czas spotkania - może jakas sala zabaw, czy coś w tym rodzaju. Takich spotkań powinno być kilka, powinnas go też zaprosić do domu, niech pobawi się z małą w jej pokoiku. Mała powinna poznać tatę, tak naprawdę teraz dowie się , że jest ktoś taki jak tata, wiec nie można jej zaserwować dawki uderzeniowej wrażeń. Trzeba dawkować. Przemyśl to, ale ja na pewno stopniowałabym te spotkania tak jak opisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam podobny problem i zgadzam sie z koleżanką, dziecko jest za male by serwowac mu takie emocje. Zacznij od spotkan wraz z Tobą na neutralnym gruncie badz w domu u siebie, poźniej mozesz odwiedzac jego żeby mala sie przyzwyczajała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak sobie rozmyślam
I od razu dodam , że sądzę, ze ojciec dziecka raczej nie jest z tych, co to by teraz chcieli z mamą dziecka kontakty utrzymywać, ale niestety, skoro nagle chce uczestniczyć w zyciu dziecka, to musi przyjąć twoje warunki. Inaczej mała może bardzo źle znieść to bliższe zapoznanie i sie zwyczajnie zrazić. W sumie jesteś jej tarczą ochronną i ty decydujesz o tym, kiedy i z kim może się spotkać mała. Ojciec ma do tego prawo (mimo, ze późno, ale lepiej późno niż wcale). NIemniej prawo prawem, ale warunki stawiasz ty, bo ciężar wychowania dotąd spoczywał tylko na tobie. Czy mu się podoba, czy ne - musi znieść twoją obecnosć na kilku spotkaniach. Tego warunku nie pomijaj, bo chodzi o dobro dziecka, ono musi czuć, ze to jest ktoś, kogo ty akceptujesz (powiedzmy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×