Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strach sie bac

dzis wieczorem czeka mnie trudna rozmowa,dostanie mi sie...

Polecane posty

Gość strach sie bac
pazdziernik byl 1.miesiacem naszego wspolnego tutaj bytowania,nie ma z czym rachunkow porownywac, ale jezeli wlasciel uzna ze rachunki sa wysokie to na pewno uzna, ze to przez "moje materace". dalam sie troche zaszczuc, ale to dlatego, ze wlasnie pewne ustalenia zlamalam... jakbym byla wlascicielem tez bym pewnie nie chciala zeby na moj rachunek nocowaly jakies dla mnie przypadkowe osoby... ale postaram sie za Waszymi radami troche jednak twarda tez byc,w koncu niczego takiego zlego bardzo nie zrobilam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronislava
Wex sie nie wygłupiaj z tymi propozycjami "wyrównywania"rachunków, bo od jednego noclegu to tam nie ma czego wyrównywać. No chyba ze one 10 zamrazarek ze sobą przyniosly i podłączyły przy otwartych drzwiach Płacisz za to mieszkanie. On ci mówił, że ma nie być facetów - NIE BYŁO ZADNYCH FACETÓW w twoim pokoju. Więc niech sie odpierdoli, bo nic nie zrobiłas wbrew tej umowie, choc ona i tak tylko na gębę była. Opierdol go z góry na dół, dziewczyno, nie możesz dac sie przeganiac z kąta w kąt !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, on musiał się liczyć z kosztami, jakie poniesie przez Waszych gości, bo ich nie zabronił. Co innego zastrzec, że nie ma być orgietek i ciągłego nocowania facetów, a co innego robić panikę przez to, że 2 koleżanki nocowały. Powiem Ci, jak sprawa wygląda u mnie: mieszkam z kolegą w jednym pokoju, w drugim mieszka chłopak, w trzecim trzeci i "dojeżdżająco" jego dziewczyna, któa niby z rodzicami, ale wiadomo, jak to jest, nie ma tygodnia, a właściwie dnia, żeby ktoś tu nie nocował, jak nie w jednym pokoju, to w drugim, jak nie w drugim - w trzecim. Wszyscy lubimy ludzi, wszyscy jesteśmy młodzi (na 21 się zaczyna, a na 27 się kończy), więc to oczywiste było dla właścicielki, że będziemy przyjmować to ludzi i że zdarzy im się nocować. Przychodzi ta kobitka tu ze 2-3 razy w tygodniu, daje nam pocztę, bo bała się widocznie zostawić klucz od skrzynki na listy, że może będziemy jej podprowadzać - no ale jeśli tak wolała, tojej zmartwienie ;) I jak już przychodzi, najpierw dzwoni do domofonu, a później do drzwi, jeśli nikt jej nie otwiera, to wsuwa korespondencję pod drzwi i się po mieszkaniu nie krząta, bo możemy sobie nie życzyć i ona to szanuje. I różnie już bywało z gośćmi, 2 tygodnie temu nocowało u mojego współlokatora, czyt. w moim pokoju 8 jego przyjaciół, bo mieszkamy przy metrze, a jego znajomi mają zły dojazd do centrum miasta, gdzie musieli być o 6 rano, a u mnie w tym samym czasie był kolega z Włoch i przyjaciel, który też musiał u mnie przenocować. I takich "spędów" mamy masę, bo zawsze coś wypadnie. A że nie płacimy na tej zasadzie co Ty, to rachunki bierzemy do równego podziału na 4 - tyle oficjalnie mieszka tu osób. I wiesz co? 25zł za wodę w tym miesiącu płacę, 45zł za prąd. Za miejsce w wielkim, dwuosobowym pokoju, płacę 350zł. Wychodzi mi 2 dychy drożej, niż Tobie. Laptopy we wszystkich pokojach chodzą bez przerwy, gaszeniem światła w przedpokoju i kuchni nikt sobie głowy nie zawraca, mamy bardzo dużo zmywania, prania i pryszniców w skali dobowej, bo ciągle ktoś jest tu na waleta, więc nie daj sobie wmówić dziewczyno, że będzie facet płacił wysokie rachunki, bo czynsz jednej z Was pokryje je z nawiązką, skoro u nas jest tak z opłatami. A reszta idzie mu prosto do kieszeni, nic przecież nie płaci za wynajem/działalność, skoro mieszkacie tam na "studenta"... Nie ma prawa łazić Wam po szafach, bo jak będziecie miały ochotę, to moecie tam sobie trzymać wibratory, albo zrobić ciemnię. Płacicie, nie niszczycie mieszkania, a sam chciał mieć czynsz i rachunki w jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego przyjmowanie
gosci, a co innego nocowanie ich... Mowicie, ze nie ma to znaczenia dla rachunkow? Otoz ma, bo i pradu wiecej i wody idzie (przeciez smierdzace na uczelnie nie pojda...) Gosc mial na mysli nocyjacych gosci, a ze sie raczej po dziewczynie spodziewal plci przeciwnej to sie tak wyrazil... A tak naprawde ma znaczenie ilosc osob! Zwlaszcza, ze 400zl to niezbyt wygorowana cena za pokoj ;) jednak najazd jaki gosc zrobil na autorke to "drobna" przesada :O Mogl powiedziec, ze sobie nie zyczy i zeby to bylo ostatni raz i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje właściciela
tez wynajmuje mieszkanie i jedyne czego robić nie wolno to głośnych imprez tak by skarg nie było. A nocowac mogę sobie kogo chce. Nie rozumiem więc dlaczego ty się boisz? Powiedz spokojnie, że raz koleżanki przenocowały i cóż wielkiego się stanie jak przenocują za miesiąc znowu? A jak będzie podskakiwał i krzyczał to zapytaj się o umowę. 400zł za pokój to nie jest mało:O w dupach się sknerusom poprzewracało, nie dośc że czynsze drogie to jeszcze jak sami opłacają rachunki to sie modlą by tylko nikt z wody więcej nie korzystał bo nie daj boże biedaczyna zapłaci o te 5 zł więcej:O Dobrze że jak się kąpiecie to pod drzwiami nie stoi i nie drze sie że za dużo wody lejecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego przyjmowanie
Ale rozne ustalenia maja wynajmujacy z najemcami... Jesli tu bylo ustalone, ze maja nie nocowac to maja nie nocowa. A jak sie nie podoba to wypad... Ja nie mowie, ze 400zl to malo. Ale w porownaniu do "cen na miescie" to bardzo malo ;) towar wart jest tyle ile ktos chce za niego zaplacic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego przyjmowanie
Moja kolezanka wysluchiwala wlasnie teksty typu, ze :wczoraj kapala sie pani dwa razy, 10 minut lala sie woda pod prysznicem, prosze nie jezzdic odkurzaczem po parkiecie (zjechalo jej na fragmencie z dywanu), znalazlam wlos w wannie. Ze juz nie wspomne o tym, ze nie mogla nawet w ciagu dnia przyprowadzac gosci. Nawet jak na chwile po cocs przyszli, to za progiem musieli czekac :P Przemeczykla sie, szukajac czegos innego. A placila wtedy 300zl (ale to bylo ponad 10 lat temu). Wszystko zalezy od ustalen wczesniejszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje właściciela
dlatego trzeba podpisywać umowę gdzie są jasno określone zasady a nie sknera jak ten właściciel nawet podatku od dochodu nie odprowadza i jeszcze ma pretensje ze ktoś mógl cos zużyć. A swoją drogą to lepiej jakbyście płacili po te 350-370zł za pokój plus rachunki. Wtedy nie miałby prawa nic wam narzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś mi szwankuje internet... jeszcze raz ;) co innego przyjmowanie --- weź przeczytaj, co o rachunkach i gościach wyżej napisałam. Ile to podskoczy, jak tam ktoś u niej raz-dwa w miesiącu nocuje? No kurna, o złotówkę? Co zaś do umowy - moim zdaniem chodziło mu raczej o zabarwienie moralne, kiedy mówił o tych facetach, a teraz się wystraszył, że traci kontrolę, despota jeden, więc uznał, że trzeba dziewczynę opierdolić, bo jakże to tak - koleżanki raz nocowały. Pfff. Już dawno nic mnie tak nie zbulwersowało. Dziewczyna jeszcze młoda, pewnie dopiero z domu rodzinnego na studia wyjechała, bo widać, że nie wie, jak z facetem rozmawiać, chciała być miła dla koleżanek, korzystając z normalnego prawa każdego wynajmującego. Nie można popierać takiej tyranii ze strony faceta, bo ona jeszcze nie wie, z czym to się je i daje mu się zaszczuć, a on korzysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję właściciela - masz 100% racji. Ja już zresztą pisałam, że 70zł rachunków płacę, gdzie przewijają się naprawdę dziesiątki ludzi przez mieszkanie, a w sumie wychodzi mi 20zł drożej, niż autorce, a mam święty spokój i czuję się u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronislava
Macie jakaś umowę podpisaną? Jak mu się nie podoba, że goscie przychodza i zużywają, to niech zmieni warunki i będziecie płacić na "zimno" i rachunki osobno. Nie bójta sie, on już te "czynsze" tak sobie obliczył, żeby nie stracić. Tylko wtedy wiadomo - kazda dodatkowa wizyta to parę groszy mniej dla niego. W ogóle to tak to jest z takim wynajmowaniem na dziko. Jakby była umowa i wszystko, to można np. wymienić zamki na czas waszego pobytu w tym mieszkaniu, zeby on nie mial jak wejsć i on nie ma prawa podskakiwać. Wynajmowanie mieszkania, jak ktoś napisał, jest jednoznaczne z korzystaniem z niego jak ze swojego - tylko bez prawa własności. A do twojego domu nie może sobie wchodzic jakis ciec i grzebac w szafach. Ale własciwie ten fakt braku umowy to bardziej jemu może zaszkodzic niż wam, jakby co to zawsze jest to hak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
autorko po 1 WLASCICIEL MIESZKANIE NIE MA PRAWA DO NIEGO WCHOPDZIC POD WASZA NIEOBECNOSC bez wyzszej koniecznosci np. zalania, pozaru, skarg sasiadow itp. NIE MA TEZ PRAWA GRZEBAC W WASZYCH PRYWATNYCH RZECZACH TO PRZESTEPSTWO nastepnym razem np. postaraj sie o mala kamerke i nagraj gnoja, albo postrasz, ze zglosisz do fiskusa to ze wynajmuje wam mieszkanie i nie placi podatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego przyjmowanie
wlasciwiel ma jak najbardziej prawo narzucac co tylko chce. A jak sie nie podoba - to droga wolna ;) Jakby placil podatek, to autorka pewnie wiecej placilaby za wynajem. Zgodzila sie na takie warunki sama :) Poza tym co do rachunkow - to ta zlotowka - to marzenie... A gosc to niby skad ma wiedziec, ze to raz w miesiacu? Znalazl materace i moze faktycznie uznal, ze autorka prowadzi noclegownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 400zl to naprawde niewiele
placisz! Szok! Gdzie tak tanio? Pewnie w Lublinie, co? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to że on myślał, nie oznacza, że dorosła kobieta ma zbierać razy od kogoś, komu się nie podoba, że korzysta ze swoich praw - nie zastrzegł, że nie może od czasu do czasu przenocować koleżanki. Złotówka, to marzenie? A ile mogą go wynieść 2 prysznice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronislava
To niech własciciel mieszkania ją poda do sądu. Jeśli uwaza, że ma prawo wymagać. Ciekawe, co sąd mu na to powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 prysznice moga wyniesc
wiecej niz 1z; :classic_cool: A ponad to - skad gosc ma wiedziec, ze one nie nocuja tak na stale? Skoro raz nakryl autorke na sciemnianiu to ma pelne prawo przypuszczac, ze tak jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do sadu ale moze
kazac jej sie wyniesc. Ciekawe czy autorka szybko znajdzie lokum w tak atrakcyjnej cenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi w Warszawie z rachunkami wychodzi 420zł, 2 przystanki od stacji metra, pół godziny od centrum, więc nie przesadzajmy z tym, że tak tanio płaci, bo jak się dobrze poszuka, to w każdym mieście można tyle płacić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe, czy on szybko znajdzie lokatorkę, któa przyjmie takie warunki, to raz. Dwa - przecież ona nic mu nie naściemniała, ale tak się dała zaszczuć, że się czuje winna, że RAZ w ciągu półtora miesiąca przenocowała 2 koleżanki! :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
zaraz "skad on ma wiedziec", "znalazl materace" GRZEBAL W ICH RZECZACH DO CHOLERY!!! to nie powinno sie zdarzyc i tyle to normalne ze ktos okazjonalnie przenocuje goscia jak jest taka zlotowa to mogl ustalic wiekszy czynsz\ ustalanie zasad to jedno, a wlazenie i grzebanie w mieszkaniu pod ich nieobecnosc to drugie jak chcial je sprawdfzic to mogl nie wiem stac pood blokiem i obserwowac czy goscie wychodza na noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocowala raz i dala
sie nakryc. Czyli on nie wie, ze to bylo tylko raz :P To tanio macie te stancje, moze podrzuccie kontakty, bo kolezxanka szuka... teraz mieszka za 500zl w takiej ruderze i nie moze nic lepszego znalezc :O Dlatego wiem jakie sa ceny u mnie w miescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronislava
W każdym razie wypunktuj sobie: 1.Nie było mowy o tym, ze nie ma byc w ogóle gosci i ze nie wolno w ogóle nocować. (nie wspominaj o chłopakach kolezanek, je lepiej miec po swojej stronie) 2.Nie ma prawa wchodzić bez uprzedzenia i nie ma prawa myszkowac wam po szafach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, jeden prysznic może kosztować 500zł, a nawet 2 patyki, jeśli jest z jakimiś fajnymi bajerami :D ale trzymając się tematu, jakoś wyjątkowo długie przysznice bierzesz, jeśli wzięcie 2 kosztuje Cię więcej, niż złotówkę. A o to facet robi jej wymówki. Telefon do niej więcej go wyniósł, niż dopłącenie tej złotówki, którą MUSIAŁ uwzględniać w swoich sknerowatych obliczeniach, ponieważ miesięcznie się nazbiera nawet z intensywniejszego spuszczania wody w kiblu, a normalni ludzie przyjmują gości :) Niech i w WC zainstaluje jakiś ogranicznik spuszczania wody, a jak nie spłuka wszystkiego, to szczotką będą kończyć dzieło. Have a fun, tudzież fuck :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strach sie bac
ulalla mieszkanie jest w olsztynie, pokoj mam duzy (no na oko ze 20m kwadrat), balkon,warunki b dobre... w cenie woda,prad, net ,tv. takze dobrze mi sie trafilo. gosciu tu trzyma niektore swoje rzeczy poniewaz w wakacje korzysta z tego mieszkania razem z jakas tam swoja dalsza rodzina. nie grzebal w moich rzeczach (zamknelam pokoj na klucz) ponoc jakichs tam swoich rzeczy wsrod tych ktore w przedpokoju zostawil. i szczerze musze przyznac,ze zawsze przed swoim przyjsciem dzwonil do ktorejs z nas, uprzedzal, pytal czy nie bedzie przeszkadzal... troche dalam sie zaszczuc, z natury jestem prawdomowna i staram sie byc uczciwa, dlatego jest mi tak nieswojo ze taka sytuacja ma miejsce... mimo wszystko jednak nie bede sie przed nim plaszczyla bo mam na sumieniu tylko ten jeden raz... chcialabym zalatwic to jakos polubownie, wolalabym z wlascicielem w dobrych stosunkach byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nigdy na zuzycie
nie spogladalam... Ale moja babcia doskonale wie kiedy sie kapie. Z reguly kapiel biore w pracy (5 minut prysznica - chyba nie zbyt duzo, jeszcze z przykreceniem kurka na czas namydlania...). Jak przyjdzie dzien wolny i wykapie sie w domu, a jeszcze nie daj Boze wraz z umyciem wlosow (wtedy dluzej) to od razu wie i mi wytyka :D Tak samo z pradem. Juz dwa razy jej sie zdarzylo przyjsc i wypytywac, kto u mnie byl wieczorem, bo iles tam Wat wiecej zeszlo :classic_cool: Byc moze wlasciciel tego mieszkania ma podobna manie ;) Ma prawo - jego wlasnosc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
mowie ci jesli cie wywali to fiskus i zwyczajnie donies na niego, dostanie kare pieniezna + nakaz splacenia zaleglego podatku :) dopiero go po kieszeni trzasnie z takimi chamami trzeba krotko, bo sie rozbezstwiaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna sikorska
im mniej mu mpowiesz tym lepiej dla wszystkich.. zapewnij go ze kochasz tylko i wyłącznie jego. Ach, co my kobiety mamy na sumieniu tego nikt nie wie...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bronislava
Nie no, jasne, ze nie ma co od razu prac sie po pyskach. Jak facet jest tak ogolnie w porzadku, to nastaw się tak, żebyś byla asertywna. Bądź uprzejma i nie zjeżdzaj na niski poziom, ale też nie pozwól po sobie jechac. Powiedz, że zaszło nieporozumienie. Raz jeden jedyny przenocowałas koleżanki. Przypomnij mu, że umawialiście się na "żadnych facetów", nie wspominał, ze koleżanki też cię mają nie odwiedzać. Że nocowały u ciebie raz i że nie masz w planie noclegów cześciej niz raz na miesiąc czy raz na dwa miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×