Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mała menda

Inna cena na metce , inna przy kasie.

Polecane posty

Miałyście kiedyś taką sytuacje? Dziś kupuję płaszczyk, fajnie fajnie, upatrzyłam go sobie w niedziele z cena 229zl, podchodzę do kasy i okazuje się, że płaszcz kosztuje 299zl. Powinnam się jakoś wykłócać o ta cenę na metce? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście! Wołasz kierownika sklepu i robisz mu awanturę że przy kasie chcą cię stuknąć na 70 zł. Jak to prywatny sklep to pewnie nic z tego nie będzie, ale awanturę zrób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiścieeeeeeeeee
Cena na metce była?? Sprzedawczyni widziała??? Była i widziała więc powinna Ci sprzedać po tej cenie którą ty widziałaś. Bo inaczej to jest naciąganie klienta. Ja tak miałam ale w spozywczym sklepie. Co prawda nie była aż taka różnica w cenie ale sprzedali mi po cenie na produkcie. Prawa konsumenta obowiązują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz prawo do ceny z metki
niech pracownicy doplacaja za zaniedbanie swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wi_
jasne jest, że obowiązuje cena wystawiona - czyli ta na metce. To co sprzedawca ma na kasie nie ma dla konsumenta znaczenia. Musi Ci sprzedać za taką cenę jaką podał na metce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że trzeba było
masz prawo zażądać sprzedaży towaru po cenie jaka była na metce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasjopeja99
widzisz polska dziadówo , pożałowałaś to teraz do szmatexu marsz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Często tak mam :O W niedzielę kupowałam buty na metce i pudełku piało 99zł ,a w kaie okazało się ,ze 119 :/ Ostatnio też chciałam kupić sobie dresowe spodnie ,nie były ciekawe ale stwierdziłam ,że za 29zł mogę chociaż do biegania kupić ,przy kasie okazało się ,że muszę zapłacić 59 :O Nie polecam się wykłucać bo i tak zapłacisz tyle samo ,a tylko czas i nerwy zmarnujesz ... Lepiej zapłacić tyle ile krzykną ,albo zrezygnować ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaa
a co w przypadku kiedy dopiero w domu zauważyłam, że na metce jest niższa cena, a na paragonie wyższa. Jest jakaś możliwość domagni się zwrotu różnicy? Czy tzreba takie rzeczy od razu przy kasie mówić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o! ja tak miałam ostatnio! nie pierwszy raz się zdarzyło, ale zagryzalam zęby i płaciłam. Byłam w Reserved i było 20 minut przed zamknięciem. Wzięłam kilka rzeczy i pierwszą z brzegu kurtkę do przymierzenia, bo mi się spodobała. Patrze w szatni a tu przecena z 279 zł na ---- 99!! No to szczęśliwa poprzymierzałam, leży jak ulał, brat mówi że fajna, więc maszeruję uszczęsliwiona okazją do kasy... a tam mi nabija 30 zł więcej. Konsternacja bo mówię że przecież na metce jest 99. "Ale na kasie jest więcej, musiała być pomyłka" Chwilę się zastanawiałam czy dać spokój i znów dopłacić, ale po tekstach jak: - "to będzie ta kurtka za 130 czy nie?" - "no nie wiem jak jest prawnie, no niby ma pani rację ale szef nas za to okroi" - "podpisywałyśmy umowe z szefem że jak takie sprawy to my musimy za to płacić" - "no to dziewczynki wyskakujemy z kasy" - "inni klienci takie rzeczy rozumieją" - "nie powinnysmy w ogóle juz pani obsługiwać bo jest godzina zamknięcia" - "czasami to klienci przeklejają metki, pani mogła przekleić metkę" - "no jak mówię jest juz późno i nie będziemy się kłócić o to kto przekleił tę metkę, czy pani to zrobiła czy nie" po tym postanowiłam perfidnie skorzystać z mojego prawa i zakupić kurtkę za cene na metce ;) Czułam się później winna ale nie powinnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie na mnie nalegały, skrzywione buzie, jakbym im krzywde robiła, jak stwierdziłam że jednak chciałabym kupic ta kutkę po cenie jaka jest na metce, jeśli to nie problem (dodałam z grzeczności), to mruczały pod nosem że właśnie problem. I te komentarze "no wyskakujemy z kasy dzisiaj dziewczynki" No cholera podpisują umowe więc niech biorą odpowiedzialność za to co robią! w kocu płaca im za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo wiem sama że jak bym pracowała w sklepie to wzięłabym na siebie odpowiedzialność uznając prawo jakie jest a nie mówiła "nie wiem jak to jest pod względem prawnym" dopiero jak powiedziałam że mogę wziąć za cenę na metce to nic nie powiedziały tylko naciskały na mnie............ koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajaj123
A jest na to jakis paragraf? Marzy mi się, żeby kiedyś przy KOLEJNEJ takiej sytuacji babce czy kolesiowi przy kasie strzelić numerem ustawy... ]:->

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maramara
Pracuję w sklepie i radziłabym klientom chociaz przez chwile pomyśleć o sprzedawcach jak o drugim człowieku.. Jesli cena się nie zgadza często jest to wina sprzedawcy i uwierzcie ze przynajmniej moi podwładni nie raz musieli dokładac z wlasnej kieszeni, ale nikt tu nikogo nie okrada( myslicie ze jak zaplacicie tyle co na kasie, to sprzedawca cos zarobi?). Klienci czasami wymyslaja takie rzeczy ze krew zalewa, widac czesto ze metka jest podarta, przykleiła sie wisząc z czyms nie wieszaku, naprawde sa różne sytuacje( nie tylko niedbałość personelu). A co prawda to prawda, ze zwykle ceny z metkownicy w dwie sekundy mozna zerwac i nakleic na co sie chce, i nie ma takiej opcji zeby sprzedawca stal na kasie, przyjmowal dostwe, obsługiwal i jeszcze sprawdzal czy kazda cena jest prawidłowa..Pozdrawiam tych którzy nie robią awantury na caly sklep o 3 zlote roznicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgcxgyukghc
3 zl a 30 zl to roznica :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
Ja miałam taką sytuację w Mohito, cena na spodniach inna i przy kasie też. Sprawdziłam dla pewności z panią sprzedawczynią wszystkie pary spodni, wszędzie cena niższa. Podziękowałam więc i wysłałam maila ze skargą na sklep do centrali. Odpisali, przeprosili, spodnie dostałam praktycznie za grosze. Nadal kupuję u nich ciuchy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według polskiego prawa wygląda to następująco : wiszą sobie bluzki tego samego modelu (10szt) i wszytkie te bluzki mają niższą cenę na metce, przy kasie się okazuje że cena jest inna wyższa :) Sprzedawca musi zmienić cenę, która jest na metce :) Natomiast jeśli np z tych bluzek np 8szt byłoby ze złą cena a 2szt byłyby z dobra cena to sprzedawca nie ma obowiązku zmieniać ceny : ) . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leszek Mironiuk z wojewódzkiego inspektoratu Inspekcji Handlowej w Białymstoku Konsumenci mają prawo żądać sprzedaży artykułu po cenie, która jest przy półce. Sprzedawca umieszczając ją, przedstawia ofertę. Klient biorąc towar do koszyka, zgadza się na nią. W tym momencie pomiędzy sprzedawcą, a klientem jest zawierana umowa i sprzedawca ma obowiązek z niej się wywiązać. Jeśli nie będzie chciał tego zrobić, klient ma prawo zgłosić się do mediatora z inspekcji handlowej, który pomoże w rozwiązaniu sporu, a nawet skierować sprawę do sądu. Puszka tuńczyka było o 40 gr droższa Taki przypadek nasi reporterzy zaobserwowali w jednym ze sklepów w Białymstoku. Na półce pod puszką tuńczyka w wodzie była umieszczona cena 3,99 zł za puszkę. Natomiast w kasie ta sama puszka kosztowała o 40 groszy więcej – bo wzrosła aż do 4,39 zł. To niedopuszczalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inspektor2020202
Kliencie, o tym pamiętaj! W przypadku różnicy między ceną na półce a ceną przy kasie prawo stoi po stronie kupującego – bo zgodnie z art. 543 Kodeksu Cywilnego wystawienie rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem ceny uważa się za ofertę sprzedaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialam tylko dodac ze jak juz zamierzacie sie wyklocac to pamietajcie ze ta co najblizej stoi czyli kasjerka jest najmniej winna i to nie tylko w supermarkecie ale w kazdym innym sklepie. Takie rzeczy tylko do KIEROWNIKA bo to te france ustalaja ceny i jeszcze sa schowane na zapleczu. ja pracowalam na studiach w sklepie i teraz jak mam jakies ale to od razu wolam kierownika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.01- Racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje w sklepie i dodam że często ludzie awanturują się o różnice na pólce a przy kasie. Jak ktos juz napisal wczesniej często obwinia się kasjerkę, która dokłada własne pieniądze do kasy i wyrównuje róznice , pomimo ze nie ma wpływu na to jaka cena jest na półce. Kierownicza zapomina zdjąc plakat , poinformowac ze trzeba zmienic cene, centrala zmieni cene a sklep dowiaduje się o tym bo wychodzi róznica przy kasie. Koleżanka z poprzedniej zmiany zaponiała poprawic ceny. Czy ktos z panstwa pomyslał ze ta biedna kasjerka płaci za cudze błedy. Może wystarczy czasem trochę empatii i zrozumienia. Taka praca jest mało płatna i ktos kto mało zarabia musi dokładac do kasy np. 30 zł. Czasem warto pomyslec że klient ma wybór i może zrezygnowac zamiast wydzierac pieniądze przeznaczone na obiad dla rodziny. Prosze się zastanowic czy tak chętnie oddają panstwo róznice gdy kasjer się pomyli i wyda za dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy się tutaj pienią i pieklą , a ciekawa jestem czy byście płacili/ły za produkt cenę z metki gdyby przy kasie okazało się , że dana rzecz jest jednak przeceniona i kosztuje znacznie mniej? Wtedy takie coś uznane by zostało za miłą niespodziankę przy kasie, a w sytuacji odwrotnej jest to powód do robienia awantury i wytykania niedbalstwa ze strony personelu. Przecież jesteśmy tylko ludźmi i każdy z nas ma prawo się pomylić... Może się też zdarzyć tak , że klient odłoży towar nieprzeceniony w niewłaściwe miejsce, dlaczego w takiej sytuacji przedsiębiorca ma sprzedawać rzecz za mniejszą wartość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z sieci
Prawo jak zwykle jest nieprecyzyjne. Dobrze, jeśli jest zła cena, trzeba po takiej sprzedać. Jednak w jednej z sieciówek często spotykałam się z tym, że to klienci przeklejają ceny (szczególnie na wyprzedaży) i później żądają produktu za tą kwotę. Lepiej - celowo uszkodzą, pobrudzą by tylko dostać rabat. PARANOJA! Najlepiej napisać: " MASZ PRAWO! ZRÓB AWANTURĘ W SKLEPIE! CHCĄ CIĘ OSZUKAĆ!" Jasne, tylko w jaki sposób, skoro taka cena widnieje na paragonie i w systemie? Jak mam niby zabrać sobie te "dodatkowe" 30-40 zł?? Trochę zrozumienia... każdy może się pomylić przy natłoku pracy, a ten kto nie pracował - nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy się może pomylic-ok tylko dlaczego ja mam płacić za ta pomyłkę? Ja powinnam zaplacic30zł więcej ito jest ok,ale jak się upre ze chcę cenę Z metki i musi zapłacić pracownica to już źle? Bo ja zabieram jej te 30zł?Dlaczego to ja mam być stratna? Mi też z nieba kasanie spada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×