Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NAWRÓCONA

AMSTAF alias PITBULL- pieszczoch czy morderca?

Polecane posty

Te lizania, przytulania i wlazenia na kolana to po prostu niepodwazalne dowody na to, ze nasze psy (groznych ras ;) ) to jedne, wielkie PIESZCZOCHY, bo skoro tak robia wszystkie to inaczej byc nie moze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra kobitki...Nadszedł ten smutny moment, kiedy muszę się z Wami rozstać na długie dwa miesiące...:( Jutro rano wyjeżdżam do pracy za granicę...Mam nadzieję, że zadbacie o nasze podwórko podczas mojej nieobecności i będę mogła Was tu zastać po swoim powrocie! Strasznie ciężko mi się rozstawać z bliskimi i piesiem, który na dodatek nie zrozumie, czemu ta pani tak długo \"ze sklepu\" nie wraca :( I pewnie po paru dniach się zorientuje, że coś jest z tym jego stadem nie tak....buuuu...aż mi serce się kraje...ale co zrobić? Jak trzeba, to trzeba... No to do usłyszenia na początku października :D Pa pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dogoman
Ale z was są debile.Amstaff to ciota, która jest stworzona na wystawy!!!Pitbull zaś na walki(oczywiście te z cehą game-nie będę wyjaśniał co to jest.Kto zna się na pitbullach to wie.)Kiedyś amstaff i pitbull to było to samo,ale kiedy wszedł zakaz na walki hodowcy się podzielili na dwie linie(jedna walcząca-pitbull druga-udomowiona,złagodzona na wystawy rasa amstaff)Nie macie pojęcia o walkach psów.Za walkami podwórkowymi-przeciw za profesjonalnymi-ZA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIO24
Ej Dogoman o Ci chodzi???????????????? My ;piszemy o tym, że nasze psiaki są słodkie, kochane i dzieci sie z nimi bawią!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie biorą udziału w walkach! Wiem natomiast, że są organizowane pod Opolem walki psów i biorą w nich udział różne rasy, także amstafffy !!!!!!! Jestem kategorycznie przeciwna walkom psów i nieważne czy są one profejonalnie przygotowane czy też nie. To wypacza umysł każdego psiaka, zresztą u ludzi jest podbnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchajcie, zwlaszcza Ci co maja lub mieli amstaffki jako szczeniaczki, ale tez ewentualnie wlasciciele pittbulli. Jestem w kropce :-( otoz kupilam niedawno od hodowcy z Lublina /podobno!!/ szczeniaczka - amstaffka. Dlaczego pisze podobno? Ano dlatego, ze nie jestem pewna czy to nie jakis przekret :-( a ze nie znam sie tak idealnie na amstaffkach, wiec nie bylam pewna przy zakupie. Chodzi o to, ze pies ma podobno 9 tygodni, ale jest strasznie malutki, wazy 5 kg, ma niezwykle duze uszy, szczupla mordke, ogolnie jest szczuply i strasznie malutki. Moim zdaniem nie wyglada na 9 tygodni a na max. 6 !!!! :-( Poza tym nie wyglada na amstaffka a raczej na pittbulla albo jakiegos mieszanca :-( az mi sie wierzyc nie chce, ze ten hodowca, ktory oglasza sie oficjalnie w internecie i ma swoja strone web, moglby zrobic taka lewa... A te wszystkie roznice zobaczylam dopiero jak dostalam od kolezanki maila ze zdjeciami jej szczeniaczka - prawdziwego amstaffka, a potem sie spotkalysmy z psami na zywo i mialam porownanie. Tamten jest solidniejszy, duzo wiekszy, ma pomarszczona skore na glowie i nie tylko, w ogole wyglada troche jak shar pei, ma jakby za duzo tej skory. Do tego o wiele mniejsze uszka, krotszy pyszczek, jest bardziej bulowaty. Moj wyglada przy nim jak szczurek :-( Czy moglabym komus z Was podeslac pare jego fotek dla porownania i moglibyscie mi cos na ten temat powiedziec? jesli na prawde ten facet mnie oszukal to co tu robic?? tak bardzo chcialam wlasnie amstaffka, z rodowodem, chcialam jezdzic z nim na wystawy, a przede wszystkim chcialam dokladnie wiedziec jaka rase mam w domu, boje sie, ze to pittbull albo jakis mieszaniec :-( Nie bede wiedziala wtedy co z niego wyrosnie a o wystawach wtedy nie ma mowy. Pozy tym slyszalam, ze pittbulle sa bardziej agresywne. No nie wiem, ale ten maly strasznie gryzie!! Doslownie z calej sily, mimo, ze te jego zabki takie male, ze prawie niewidoczne :-( jestem zalamana 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze do dogoman: Mam w domu dwa pitbulle (jesli czytales topic to wiesz). NIKT TU NIE PISZE O ZADNYCH WALKACH PSICH! (ktore swoja droga sa dla mnie czyms okropnym). O walkach troche czytalam - jak to bylo kiedys i wogole, ale nie duzo bo mnie to nie interesuje - wiec nie mow ze nie mamy pojecia! Wedlug niektorych zrodel amstaff i pitbull to praktycznie ta sama rasa (roznice we wzorcu rasy sa niewielkie) i minimalnie rozni im sie psychika. Tylko w Polsce pitbulle sa zakazane a amstaffy nie (zawdzieczaja to szerokiemu lobby amstaffowemu). Laik nie rozrozni pitbulla od amstaffa bo wygladaja tak samo!!!!! I praktycznie tak samo sie zachowuja wiec nie pieprz ze amstaffy to cioty bo to tacy sami \"killerzy\" jak pitbulle!!!!!! A teraz juz spokojnie do kawoszki :) Przeslij te foty moze cos wypatrze na nich :) oowieczka@tlen.pl Kazdy psiak jest inny i moze on po prostu jest mniejszy niz ten od twojej kolezanki. Rozumiem ze psiak jest rodowodowy wiec raczej nie masz sie czego obawiac :). Pitbulle wcale nie sa bardziej agresywne, jak juz pisalam mam dwa i zyjemy sobie w swietnej harmonii. Nawet jesli okazalby sie pitbullem to ty tego nie poznasz ;). Ja z reszta tez nie :) WIO24 ten twoj Harus to straszne bydle :D Ale jakze urocze :). To jest staffik jak dobrze pamietam?? Aha i ta reklame jeszcze prosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze chcialam dodac, ze podobno ma rodowod, ale tez tylko podobno, bo przeciez czeka sie na jego wystawienie okolo 8-10 tygodni. Tyle tez czekala kolezanka z Wroclawia. Ma tez tatuaz w uchu, moze mozna gdzies zadzwonic, do jakiegos zwiazku i dowiedziec sie, co za pies jest pod tym numerem zarejestrowany? tylko gdzie zadzwonic? W ogole nie mam pojecia... :-O W jego ksiazeczce szczepien, ktora dostalam, nie bylo wpisane ani imie ani przydomek hodowcy, ani tez ten numer tatuazu, w ogole nic, zadnych danych, tylko same terminy szczepien i odrobaczen.... Dzisiaj bawilismy sie po raz pierwszy z psami z sasiedztwa; znam je i wiem, ze sa szczepione, nie maja zdnych chorob, poza tym tez sa wszystkie 3 mlode, wiec go juz dopuscilam. Zabawa nie bardzo mozna to bylo wlasciwie nazwac... :-( troche sie poganial z nimi, ale glownie gryzl, szczekal, popiskiwal i chcial walczyc 😭 Jak na takiego malego szczurka to ma tupet nie z tej ziemi. Widzialam jak bawia sie psy mojej kolezanki; tez gryza sie z innymi, ale inaczej, nie tak agresywnie, no i wiecej sie ganiaja, bawia, niz moj. Poza tym co jeszcze zauwazylam; u tego hodowcy matka podobno jest czarna z bialym, ojciec szczeniakow zolty z bialym, i wszystkie male byly czarno-biale, tylko ten jeden blekitny, z ciemno - niebieskimi oczami. Moze on w ogole nie z tego miotu??? 😭 No i co najgorsze ta jego agresywnosc... rzadko da sie poglaskac, od razu chce gryzc, nawet jak sie popiskuje z bolu to nie chce przestac. A i jeszcze co!! To chyba tez bardzo istotne - juz dwa razy nasikal we wlasne lozko!!! a slyszalam, ze zaden zdrowy psychicznie pies sie tak nie zachowuje :-( No i przypominam sobie, jak pytalam hodowce ile razy dziennie pies je i co, a on na to, ze tyle ile chce, bo jedzenie stalo caly dzien w misce a na pytanie co jadl, uslyszalam; surowe mieso :-O Taki maly szczeniaczek???!!!😡 Tu chyba na prawde jest cos nie tak; i z hodowca i z tym psem. Jeszcze dodal, ze jak szczeniak bedzie robil cos nie tak, to trzeba od poczatku wrzeszczec na niego z calej sily, bo to taka rasa.... no, nie, ale sobie chyba bigosu nagotowalam biorac tego malucha od takiego \"hodowcy\"... :-( Bo chyba przyznacie, ze na takie male berbecie w ogole nie powinno sie krzyczec, przynajmniej przez pierwsze pare tygodni, do skonczenia okolo 12 miesiaca. Potem mozna byc bardziej konkretnym i stanowczym, tez w glosie, ale na pewno nie wrzeszczec!! 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawoszko co do maila i zdjec to nie watpliwie masz przeslicznego pieska - naprawde piekny :D. Pitbulle w Polsce nie sa zabronione tylko trzeba miec na nie pozwolenie jak rowniez na inne psy znajdujace sie na \"liscie groznych\", amstaff tez mial sie na niej znalezc, ale grono milosnikow tej rasy w Polsce jest tak duze, ze go wybronili. Mysle tez, ze troche panikujesz poczekaj co bedzie z tym rodowodem, a poza tym mam pytanie czy zalezy ci na fajnym psiaku czy na tym zeby byl rodowodowy??? Nastepna kwestia: te psy maja swoj specyficzny sposob zabawy i najlepiej bawia sie w swoich rasach (amstaffy i pitbulle ze soba tez). Jakbys zobaczyla moje pociechy jak sie bawia to moglabys w pierwszej chwili pomyslec ze walcza na serio, wiec tym sie nie przejmuj. Nie licz na to ze jak bedzie duzy to bedzie sie bawil z innymi psami - male szanse. Co do tego ze on byl jedyny w innym kolorze: u psow tak bywa, ze szczeniaki ni to do matki ni do ojca podobne :) Nasz Fidel jak byl malutki to tez strasznie gryzl, ale mu przeszlo. Troche go musisz karcic i przede wszystkim nie pozwalac mu gryzc rak nawet w zabawie Sikanie: Tequili tez sie zdarzalo nasikac na swje poslanie i nawet czasem jak chciala mi zrobic na zlosc to sikala do mojego lozka - taki sobie odchyl, ale uwierz ze teraz ma rok i jest calkiem normalnym psem - przejdzie mu. Chyba rzeczywiscie trafilas na dziwnego hodowce i dziwie sie tobie ze nie chcialas poznac mamy tego twojego malucha. Poczytaj to co pisalysmy na forum o wychowaniu i ogolnie o tych rasach, ale na pewno nie mozesz pozwalac malemu na wszystko bo potem juz nic nie poradzisz, a pies bedzie wlazil ci na glowe. Poza tym ty przejmujesz role matki psa a matka swoje szczeniaki karci wiec prace nad wychowaniem zaczynaj od poczatku. Na pewno trzeba byc bardzo stanowczym i konsekwentnym, przez cale zycie takiego psa. Moje psy nie maja rodowodow, sa pitbullami i sa najcudowniejsze na swiecie. Ich mame znam dobrze i tez jest swietna 3-letnia pitbullka, ktora w zyciu nie przejawila zadnej agresji w stosunku do ludzi. A ty przede wszystkim pokochaj tego psa bo z tego co piszesz wynika ze maluch jest dla ciebie skaraniem boskim a nie kochanym stworzonkiem ktore potrzebuje ciebie i twojej milosci. A jesli go nie chcesz to oddaj go komus poki jest malutki bo naprawde nie widze zadnego zadowolenia w twoich wypowiedziach a te psy trzeba przede wszystkim kochac. Zebys go przypadkiem do paczki nie wsadzila i nie odeslala do hodowcy jak to ostatnio ktos zrobil....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha jeszcze chcaialam spytac czy masz pojecie jakies o amstaffach? Czytalas jakas literature czy cos? Bo jesli nie to szybko nadrabiaj zaleglosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owieczko, dziekuje Ci na poczatek ze wpis :-) To nie jest tak, ze ja tego malucha nie kocham albo jest dla mnie tylko i wylacznie jednym wielkim problemem, albo ze chodzi mi o rodowod. Moze zbyt haotycznie pisalam i tak to wyszlo, ale mnie przede wszystkim chodzi o to, ze chcialabym wiedziec, czy to amstaff, pitbull czy jakis mieszaniec, bo chcialabym wiedziec mniej wiecej czego mam sie spodziewac jak dorosnie. A jesli jest zmieszany to niestety sie nie dowiem :-O Poza tym ja staram sie byc dla niego bardzo opiekuncza i lagodna, choc konsekwentna, nie krzycze na niego, nie bije go, robie wszystko, zeby zdobyl do mnie zaufanie i poczul sie u mnie bezpiecznie, gdyz nie wiadomo jak ten hodowca z nim postepowal, a wydaje mi sie, ze niezbyt madrze i delikatnie. Wiem troche o tych psach, ich usposobieniu, charakterze, itd., mam tez te kolezanke, ktora bardzo czesto jest u mnie ze swoimi pociechami, wiec obserwuje je od poczatku. W rodzinie tez mam kilka amstaffkow. Literature dobra takze. Ale wlasnie z moich obserwacji, a takze z racji tego, ze sama mialam juz w zyciu 3 szczeniaki, wiem, ze zachowuja sie one troche inaczej niz ten, on jest na prawde agresywny, ale moze rzeczywiscie mu przejdzie? Co do matki to chcialam ja zobaczyc, ale w koncu wyszlo tak, ze hodowca zawozil jednego psa do miasta obok mnie i dlatego zaproponowal ze przywiezie mi i mojego, zebym nie musiala dodatkowo kilka godzin jechac... a trzeba bylo :-( Zaufalam mu, a teraz zaluje, bo mam na prawde watpliwosci co do jego uczciwego podejscia do sprawy. Zwlaszcza jak sobie przed chwila poogladalam fotki pittbulli na stronie internetowej pewnej warszawskiej bodajze hodowli... no wypisz, wymaluj on tak wyglada jak te male pittbullki... Wiem, ze jest ladny, mnie tez sie od razu bardzo spodobal, ale wiesz... w koncu jesli masz ochote na nabycie owczarka niemieckiego a dostaniesz belgijskiego.... to troche glupio mozna sie poczuc. Wszystko moze nie byloby tak tragiczne gdyby nie fakt, ze jest taki malutki (chodzi o to jak byl zywiony, czy nie za wczesnie oderwany od matki, choroby, itd.) i taki agresywny!! Tego sie obawiam, ze mogly byc przed hodowce popelnione bledy od samego poczatku i trudno to bedzie je skorygowac, o ile w ogole jeszcze jest to mozliwe.... mam na mysli wlasciwa socjalizacje z innymi psami i z czlowiekiem, sprawy zdrowotne - jesli sie okaze, ze jest np. niedozywiony albo na swoj wiek niedorozwiniety, itp. Zreszta jutro ide z nim do specjalisty weterynarza, ktory zajmuje sie czesto amstaffami, wiec bede wiedziala wiecej. A hodowla ta to Victory w Lublinie. Nie powiedzialas mi tylko, co wnioskujesz ze zdjec, czy Twoje jak byly male tez byly do niego podobne? mam na mysli te dluga mordke, wielkie uszka, itd...? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, chcialas konkretny namiar na stronke, wiec podaje :-) http://www.victory.terramail.pl/ Ze stronki wydaje sie byc wszystko ok! Dlatego tez mialam zaufanie... w mailach tez pisal rzeczowo, podczas rozmow telefonicznych byl mily i konkretny, budzil zaufanie... wiec sobie nic zlego nie myslalam. Ale np. teraz zaczynalam sie dopatrzac roznych dziwnych rzeczy, nawet na tej stronce, i sie dopatrzylam. Najpierw przez dlugi czas stalo w rubryce szczenieta jedynie, ze miot przyjedzie na swiat okolo 1 czerwca. Juz dlugo po tym terminie, nadal nie bylo nic o maluchach, wiec zadzwonilam i zapytalam czy przyszly na swiat. Okazalo sie, ze tak, i ze urodzily sie 1 czerwca. Ale fotek nawet po 2 miesiacach nie bylo. Dopiero teraz jakis tydzien temu zamiescil jedno!!! zdjecie maluszka... dziwne jakos, calkiem inaczej niz inni hodowcy, ktorzy czesto pokazuja juz swoje mioty od pierwszysch dni lub tygodni. A jak przyjechal do mnie z psem, to sama zauwazylam ze jest jakis maly, a on na to, ze ma 8 tygodni, a ja mowie; \"jak to osiem, chyba dziewiaty wlasnie mija??\" - hodowca, ktory nawet nie wie dokladnie ile jego szczeniaki maja?? :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIO24
Witaj Kawoszko! Mój piesek też był maleńki jak go braliśmy od hodowcy. Widziałam go jak miał 4 tygodnie- wtedy go wybraliśmy spośród innych. Odbieraliśmy po 2 tyg. i moim zdaniem niewiele się zmienił. W miocie były psy o różnych maściach. Hary jest rudzielcem ale miał śliczną białą siostrzyczkę, tak więc takie rzeczy się zdarzają. Usposobienie mojego malca było bardzo spokojne, poza tym że długo nam sikał w domu i gryzł wszystko co popadnie. Gdy się bawił a innymi psami to ZAWSZE łapał za szyje, zachowywał się tak jakby chciał dusić. Bałam się wtedy, że ma takie dziwne zagrania, ale to minęło. Co do rodowodu, to nie pomogę bo nam nie zależało na wystawach, więc niczego nie załatwialiśmy. pozdrawiam p.s Też chcę zdjęcia Twego psiaka!!! sisi955@tlen.pl Oowieczko, ja tę reklamę utraciłam, mam tylko na pulpicie ale nie potrafię przetworzyć tego w załącznik. Napiszę jednak zaraz @ do tej firmy, żeby mi przesłali. Miałam się Ciebie zapytać już wcześniej jak sobie radzisz z wychowywaniem dwóch psów.??? Bo mój narzeczony też kiedyś myślał o tym żeby Haruś miał kompana do zabaw. Słodkie masz te psiaczki i widać, że ładnie się ze sobą bawią. Zawsze chciałam czarnego lub białego... nie wiem skąd się rudy wziął... he he ;-) Tzn wiem- urzekł tego mojego mena i już... he he pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIO24
Oowieczko mówisz, że mój Hary jest bydlęciem... on sobie z tego zupełnie nie zdaje sprawy. Jest taki niezgrabny niedelikatny że szok! Potrafi usiąść na szczeniaczku siostry i nie przejmuje się zupełnie, że tamten piszczy... Lubi jak go na rękach nosimy i wogóle...;-) Co do wagi szczenięcia, to Hary pierwsze ważenie z nami miał w drugim dniu pobytu. Miał nieco ponad 6 tygodni i ważył niecałe 5 kg. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawoszko troche mnie uspokoilas :) Mnie sie wydaje ze musisz poczekac na ten rodowod, naprawde roznice miedzy pitbullema a amstaffem w wygladzie sa niewielkie bo porownuje ciagle nasze z amstaffami \"osiedlowymi\" i ciezko jest sie doszukac roznic. Fidel i Tequila tez wygladali praktycznie calkiem od siebie inaczej, i z reszta dalej tak jest. Tequila wygladala podobnie do twojego malucha za to Fidel calkiem inaczej. Mysle ze wyrosnie ci sliczny amstaff :D Z ta agresja to nie stresuj sie tak - te psy maja calkiem inny sposob zabawy, ktroy wyglada dosc agresywnie. Obojetne czy to bedzie pitbull czy amstaff to na 99% nie unikniesz agresji skierowanej do psow, mozesz go socjalizowac a on i tak w pewnym momencie przestanie tolerowac inne psy tak sie dzieje teraz u mnie z Fidlem. Nasze szkraby przez okolo pierwsze dwa miesiace wychowywaly sie osobno bo jeszcze nie mieszkalam z moim menem razem. Wiec podstawy mialy wpojone osobno i sa wychowane w innym stylu ;). Tequila (to ta blondyna :) ) teoretycznie jest moja i byla wychowywana w milosci i czulosci bo nie trzeba bylo na nia jakos bardzo stanowczo reagowac - u niej bylo widac oddanie od poczatku i to ze byla grzeczna (a przynajmniej sie starala :classic_cool: ) za to ze ja kochalam. Fidelka trzeba bylo krocej trzymac bo od malego staral sie naginac, sprawdzal na ile sobie moze pozwolic i ile moze granice przekroczyc, ale moj piekny dobrze sobie z tym poradzil. Zamieszkalismy razem jak one mialy chyba 4 miesiace i na poczatku bylo troche problemow bo Tequila byla nie szczesliwa, ze jakis inny pies jest w domu (choc go znala), ze nie poswiecam jej calej uwagi, ze ten pies je z jej miski itp. Chwile to potrwalo za nim sie przystosowaly do nowych warunkow, a potem juz tresowal i dalej tresuje je wlasciwie moj facet a ja tylko z nimi potem tez cwicze. Przy dwoch psach masz wlasciwie to samo co przy jednym, tylko musisz kochac dwa potworki, mozesz poswiecac mniej czasu na zabawe z nimi bo same sie soba zajmuja, nie musisz szukac kumpla do zabawy dla psiaka, no ale tez niestety podwojne koszty bo wszystko mnozysz razy dwa i ewentualnie podwojne zniszczenia mieszkania :D Moj bydlaczek Fidel tez sobie jeszcze nie zdal sprawy ze jest juz duuuuuuzy, ale o dziwo z dziecmi obchodzi sie jak z jajkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIO24
To fakt, mój skarbek też jakoś inaczej z dziećmi się zadaje ale nie mogę go z oczu spóścić gdy się z nim bawi. Bo jak się rozbryka to nie panuje nad tym. A u nas dzieci strasznie lubią Harego ( a ich matki drżą...) pozwalam czasem żeby chodziły z nim na smyczy, są wtedy takie dumne.. on też he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oowieczko, jakos mi lzej na sercu po tym co napisalas :-) Chyba rzeczywiscie nie bede sie za duzo przejmowala, czas sam pokaze co bedzie dalej... a teraz wlasnie moj \"Richie\" usadowil sie pod moimi nogami, na malym dywaniku, ktory mam pod fotelem przy kompie, ziewnal slodko, oparl na mojej nodze i pograza sie w zasluzonym po zabawie snie... ;-) :-D Z tym, ze zaraz jedziemy do lekarza, wiec dlugo sobie nie pospi :-O Wysle Ci jeszcze kilka fotek zrobionych wczoraj, z innego maila, bo ta interia cos mi nawala, nie wysyla fotek tyle co potrzeba, jakies na pol zamazane na czarno albo nie zalacza w ogole 😠 Wlasnie slalam do Wio i mialam problemy. Jesli mozesz to podeslij mo tez Twoje pociechy, bardzo lubie ogladac zdjecia! :-D Ciesze sie, ze z Wami jestem ;-) Pozdrowienia od haneczki - mojej kumpeli stad, ona ma teraz nowa prace i malo czasu na net, ale poprosze ja, zeby w koncu do Was zajrzala, bo sie bardzo chyba opuscila ;-) A jej psiaki juz takie duze i piekne!! :-) Moja druga psiapsiolka stad nie ma neciku w domu, wiec nie zajrzy, ale jej amstaff to tez piekny pies, czarno-bialy, ma teraz okolo roku i jest taki slodki!! Wabi sie Joker ;-) Pozdrowka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendobry dziewczyny, gdzie sie podziewacie?? :-) WIO i oowieczka dzieki Wam za fotki, wszystkie trzy psiaki przesliczne i slodziuchne! oowieczka masz racje, ze u niektorych sie tych roznic nie widzi, ale u niektorych tak. Ja wlasnie widze bardzo duze podobienstwo mojego Richiego do Twojej suni, niestety lekarz weterynarii wczoraj tez stwierdzil, ze na 90% to pitt :-O Poradzil mi tez udac sie dla 100% pewnosci tutaj do zwaizku kynologicznego, ktore po obejrzeniu go, zmierzeniu i zwazeniu da mi ostateczna odpowiedz. Niestety \"moj\" znany lekarz, ktory zna sie i na codzien leczy psy ras bojowych, jest od wczoraj wlasnie 3 tygo. na urlopie, bo tak to juz bym wszystko wiedziala. Musze zadzwonic do Zwiazku i zapytac czy taki oglad cos kosztuje i ile, bo oni tu potrafia zdzierac z czlowieka skore za byle co ;-) WIo, nie odpowiedzialas mi w mailu czy Twoj to staff czy pitt? I jeszcze cos, spotkalam sie tez z okresleniem tutaj na topiku takim jak staffik, jaka to w ogole rasa, bo nie wiem? To ani nie amstaff ani nie pit? pozdrawiam i na razie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIO24
Hejka Troszkę się nudzę. Piesio już śpi, boyfriend przy aucie dłubie i tak jakoś nie mam co robić. Kawoszka jeśli chodzi o stafiki to (mogę się mylić) sądze, że można tak określać wszystkie rasy psie z rodziny stafordów więc również amstaffy. Hary zaczyna swe gody seksualne... szczena mu dygocze po każdym wąchaniu trawki uff Będzie wesoło ;-) Niestety nie mam dla niego żadnej panieny... :-D Amstafice, z którymi był na wieczorkach zapoznawczych były wrednymi sukami... jedna się na niego rzuciła i uszko tnęła tak skutecznie, że stracił chyba kilka litrów krwi!!!! myślę, że załatwię mu jakąś opuszczoną kundlicę... :-) żeby sobie poużywał... he he muszę coś zrobić, bo wczoraj po raz kolejny chciał przelecieć samczyka..;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszystko zakochane wariatki w swoich grubych psach!!!! Oj jak sie dawno nie odzywalam. Przepraszam, przepraszam, przepraszam!! Ta pieprzona praca pochalania caly moj czas. Dla tych ktorzy nie pamietaja mam staffika, sliczna, kochana siunie. Ja tez czesto slysze, ze moj pies jest gruby i spasiony. Mam to w d....! Jest sliczna i koniec! Chociaz ma stojace uszy i wyglada jak nietoperz wcale mi to nie przeszkadza. Pozdrawiam Was wszystkie paps

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez dopisze dwa zdania zeby nie bylo ze zapomnialam. U nas wszystko ok, tyle, ze moj boy podlapal robote na pare dni i nie ma go calymi dniami wiec troche sie nuidzimy i tak sobie wegetujemy. Mysle czy ostatbio przytrafilo sie nam cos wartego opisania, ale chyba nie. Mam do was pytanko bo strasznie mi sunia ciemnieje i niby wszystko ok, ale momentami wyglada jakby byla chora czy cos. Kiedys juz weta pytalam, ale powiedzial ze jest dobrze, jakie macie sposoby na ladna siersc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! To jak jest z tym staffikiem? ;-) czama - witaj :-) A czy ja moge i Twoja \"grubasinska nietoperzowa\" zobaczyc? :-D Bylismy u wet. ze ZK, ale niestety stwierdzil, ze nie wie co z niego wyrosnie :-O Powiedzial, ze to za wczesnie, bo roznice moga byc w takim mlodym wieku spore, wiec nic, tylko zobaczymy co czas pokaze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIO24
Cześć dziewczyny !! Cześć Czama, ja też poproszę o fotki na adres sisi955@tlen.pl ;-) Oowieczko nie masz co się martwić, z tą sierścią to normalne. Hary jak miał ok roku też zaczął ciemnieć. Stracił trochę swego uroku, ale teraz latem znowu mu jaśnieje sierść. Tego problemu nie mają pieski o ciemnym umaszczeniu, ale rudzielce szczególnie narażone są na takie sprawy... tak jak i u ludzi... :-D Mam do Was pytanko: czego boją się Wasze psiaczki ??? Mój jest baaardzo płochliwy. Najbardziej boi się stojaków z plytami... serio! On jest taki niezgrabnmy, że pare razy płyty mu zleciały i teraz chodzi w bezpiecznych odległościach od tych stojaków!!! Jak leży, to obserwuje je z takim wielkim strachem w oczach. Po części to moja wina, bo jak wywrócił te płyty po raz kolejny i było to w środku nocy.. to kazałam mu spać między nimi ;-) Takie mam metody wychowawcze, he he no ale podziałało bo teraz nic takiego się nie dzieje!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wio, ale ostra z Ciebie pancia! ;-) Jeszcze nie wiem jak to bedzie z moim, bo na razie to boi sie wielu rzeczy, zwlaszcza halasow jakichs nowych. Chyba w tym wieku to normalne? Ale zauwazylam, ze coraz czesciej podchodzi sam do ludzi go mijajacych, z wielka radoscia i meradajac zapalczywie tym swoim ogonkiem :-D Na poczatku byl strasznie lekliwy, i do ludzi i do wszystkiego. Mowie Wam, on od tylu to wyglada jak male sloniatko z duza traba... hehehe :-D I kolor tez pasuje ;-) Z tym, ze moim najwiekszym problemem z nim to jest ta jego agresja. :-( Strasznie gryzie, ale najgorsze to to, ze mnie i innych, sie z nim bawiacych ludzi :-O Nie wiem co robic, bo podobno do 12 tyg. zycia nie powinno sie na szczeniaka krzyczec, dopiero potem mozna nieco glosniej, zeby do tego czasu nabral do swojego pana zaufania i nie strachal sie za bardzo... ale znowz zwykle mowienie "fuj", nieco powazniejszym glosem, nie wiele pomaga. Znaczy, pomaga troche... ale nie za bardzo :-( pewnie znow cos zagmatwalam :-P Macie na to jego zachowanie jakies rady??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dii-Dii
"Gadzina z charakterkiem" jak przystało na teriera. Amstaff to świetny pies.Każdy jednek ma swój indywidualny charakter,tak jak człowiek. Psa też trzeba wychować,jak dziecko. Inteligencja i rozwój psa jest porównywalna z rozwojem nawet 5-cioletniego dziecka,więc głupie nie są i swój rozum mają. Owszem,są to psy bojowe,pierwotnie to tego stworzone,ale z czasem zostały bardzo udomowione. Jednak do dziś mają dominujący charakter,jak większość dużych psów-może z wyjątkiem dogów niemieckich. To nie rasa jest odpowiedzialna za wypadki,pogryzienia,tylko człowiek i jego głupota,niedojrzałość psychiczna i brak wyobraźni. Ja ma boksera. Kiedy miał niespełna 2 miesiące-czyli taka mała,bezbronna,bezradna i głupia maskotka-dawał nam popalić. Kiedy zabranialiśmy mu czegoś-buntował się i wtedy ta mała maskotka próbowała nam pokazać na co ją stać i kto tu będzie rządzić. Wydawałoby się,że taki mały szczeniaczek jest głupiutki i nic nie pojmuje,wręcz przeciwnie-jest bardzo mądry.Nie ulegajmy urokowi takiego maleństwa,bo jeśli będziemy pobłażać szczeniakowi,możemy-w przypadku ras bojowych-wychodować sobie potwora,który nas zje w całości. Nasz malec-2 miesięczny przypominam-warczał na nas,rzucał się do ręki i gryzł. W tej niby niewinnej zabawie pokazywał nam kto tu rządzi i próbował swych sił. Wtedy stanowczo trzeba postawić na swoim. Mój bokser Bols kiedy miał 4 w głupiej zabawie,gdy mu czegaś zabroniłam,pogryzł mi rękę-nie była to tragedia,rozkrwawił mi troszeczkę palec swoimi igiełkami,ale takiego zachowania nie można bagatelizować. Kiedy miał 7 miesięcy poszłam z nim na szkolenie,ponieważ stwierdziłam z rodzicami,że to najlepsze wyjście z sytuacji. Na szkoleniu często stawiał opory,kiedy nie miał najwyraźniej ochoty wykonać jakiejś komendy. Dochodziło do tego,że rzucał się na mnie z łapami i zębami. Na szczęście mnie nie pogryzł,ale takie zachowanie świadczy tylko o charakterze dominanta. Instruktorzy szkolenia musieli mnie rozdzielać z psem. Ludzie byli zszokowani. Były też na szkoleniu amstaffy-nie rzucały się na właścicieli,tylko na inne psy-każdy pies ma swój charakter,nawet chichuchua może być agresywniejszy od amstaffa,ma jedynie mniejszą i słabszą broń-zęby. To jest wszystko kwestia wychowania,ułożenia i charakteru psa. Szkolenie mojego psa bardzo dużo nam pomogło. W tej chwili jest opanowany,ma wyciszoną agresję. Pierwszy się nie rzuci do psa,jedynie kiedy ten drugi zacznie,ale i w takiej sytuacji mogę swojego psa przywołać,uspokoić i mogę go przeprowadzić bez szamotaniny na smyczy i duszenia się na obroży obok innego psa,który szczerzy zęby do mojego. Często ludzie posiadający psy,które rzucają się na wszystko,co się rusza,zazdroszczą mi tego,że mam tak dobrze ułożonego psa,ale czego mi tutaj zazdrościć,przecież oni sami sobie wychowali takiego potwora,nie powinni teraz żałować,to ich wybór. Pamiętajcie,że nie biciem psa osiąga się efekty,tylko regularnym treningiem i spokojnym głosem,do tego trzeba jeszcze dodać ogrom uczuć,ewentualnie iść na szkolenie i psa możmna dobrze ułożyć. Taki agresywny pies nie ma życia,bo nie biega,nie bawi się z innymi psami,bo przecież się pogryzą,a i właściciel nie ma oddechu,bo musi się szarpać na spacerze. LUDZIE!!!!!! NIE OSKARŻAJCIE RASY,TYLKO SIEBIE!!! PIES NICZEMU NIE JEST WINIEN,AŻ TAKI INTELIGENTNY TO ON NIE JEST. tO MY ODPOWIADAMY ZA JEGO WYCHOWANIE!!!! I jeszcze jedno-nie pozwalajcie na wszystko szczeniakowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dii-Dii
Ludzie wierzą w to,co usłyszą w mediach,a przecież tam nie zawsze mówią prawdę i często koloryzują ją,aby wywołać sensację. Większość pogryzień nie jest spowodowanych przez amstaffy,rotweillery,boksery,czy inne molosy,tylko przez ich mieszańców. "Piąta woda po kiesielu" amstaff ma bardziej spaczony charakter niż wyselekcjonowany,rodowodowy,po dobrych, opanowanych rodzicach american staffordshire terier. Ludzie mylą te rasy.Jeden z nich to tak zwany już mieszaniec,od zwykłej handlary psami,a drugi czystej rasy pies,który ma cechy charakteru tylko i wyłącznie danej rasy. Oczywiście to nie wszystko,bo i tak najważniejsze jest wychowanie psa. Nie zwracaj uwagi na ludzi i na to,co mówią. Pokaż im,że twój pies naprawdę jest spokojmy,kochany i milutki. Mój bokser lata po podwórku bez smyczy i bez kagańca,chodzo koło mojej nogi,kiedy chce,biga,ale zawsze mogę go przywołać do siebie. Ludzie też się burzyli,mieli pretensję,ale przekonali się do niego,nawet sąsiadka,która panicznie bała się psów,polubiła je dzięki mojemu Bolsowi. Trzeba być pozytywnie natawionym i być pewnym swego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×