Płaczę po każdej rozmowie z szefem....

Zaczęłam myśleć o samobójstwie... i tak nikt z pracy by na pogrzeb nie przyszedł... Mój szef stawia mi wymagania, którym tylko cyborg by sprostał, opierdala mnie przy każdej okazji i bez okazji. Jestem tak rozedrgana emocjonalnie, gdy z nim rozmawiam, że nie umiem opanować trzesienia rąk i głosu. Często na mnie podnosi głos, prawie krzyczy, tłumacząc się, że ma dobrą dykcję i donośnie mówi. A gdy ktoś na mnie krzyczy, ja momentalnie się w sobie zamykam i jest mi przykro, nawet gdy to nie jest moja wina. Ostatnio na firmowym zebraniu zjechał mnie publicznie, że przedstawiłam niedopracowany projekt (a sam go wcześniej widzial!), jest szefem, więc wszyscy się liczą tylko z nim, a ja czuję, że juz nie daję rady. Najgorsze jest to, że muszę pracować z nim jeszcze rok, bo będę ponosić konsekwencje zerwania umowy. Mój facet stara się mnie pocieszać, tak samo przyjaciele, mówią mi, że to stary, niewyżyty pryk. Zastanawiam się, czy brać walerianę czy jakiś inny Persen, co by mnie uspokoiło. Macie jakieś rady? Bo ja sobie wmówiłam, że jestem kompletnie beznadziejna, głupia i że on ma rację. I nie umiem sobie tego wyperswadować.

a może by go tak sprzątnąć

Nie wiem jak mozna dawac tak soba pomiatac. To ze jest szefem nie oznacza, ze ma prawo do wydzierania sie i pastwienia sie nad toba. Dobry szef powinien umiec przekazac krytyke w sposob cywilizowany, nie umniejszajac tobie jako osobie. Zastanow sie nad zmiana pracy.

do cholery dziewczyno nie jesteś beznadziejna jeden marny człowieczek z przerostem ambicji ma świadczyć o twojej wartości? obudź się to tylko jeden człowiek z 6,7(?) miliardów żyjących w tej chwili na ziemi masz taki samo prawo tu być jak on

Ja miałam to samo. Ciągle się łudziłam, że to się zmieni. No i praca mnie satysfakcjonowała. Ale w końcu się wkurzyłam, doszłam do wniosku, że nie ma się co łudzić, że coś się zmieni, zaszłam w ciążę i poszłam na l4. Po urodzeniu dziecka nie zamierzam tam wracać tylko zmienić pracę. Mnie nie szanują to się nie będę nimi przejmować.

Pamietaj ze musisz miec swiadkow i dowod ze on cie tak traktuje. A do sadu o mobbing podaj - sama przyjemnosc.