Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pierwiosnek niepospolity

kolezanki maja facetow-ja nie mam kolezanek.

Polecane posty

Gość pierwiosnek niepospolity

gdy moje kolezanki sie z kims wiaza to juz nie maja czasu na nawet sporadyczene spotkanie, nawet jesli mowie: ze chce pogadac. :( to jest guzik warte, kiedy oni maja facetow. niesamowicie to jest przykre. nie powinno sie zaniedbywac zwiazkow koelzenskich dla facetow, przeciez oni nie sa pepkiem swiata. helllooooo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappi
prawdziwa przyjaciolka zrozumialaby ze dla zakochanej jej facet jest chwilowo najwazniejszy.. nie robilaby scen, etc;) poczekaj chwile. kumpele ochloną troszkę po pierwszej fazie zwiazku i znow beda mialy dla ciebie czas.. poza tym ciesz sie ich szczesciem!! i jak cos sie nie uda to pozwol plakac sobie w rekaw i nie mów" a nie mowilam". od tego ma sie przyjaciol!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a) znajdź sobie chłopaka b) znajdź nowe koleżanki , WOLNE :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do papii
ale przyjazn dziala w dwie strony i te zajete koleznki nie powinny całkowicie sie odwracac od tej bez faceta, pozatym ona tez moze chcec sie wyplakac komus w rekaw. to co mowisz jest niesprawidliwe. jak ona ma klopoty to moze zacisnac zeby i przeczekac a z ktos laskawie bedzie chcvial z nia pogadac a jak panienki z facetami chca plakac to juz trzeba byc na kazde zawołanie..do dupy takie znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwiosnek niepospolity
ale np dla jednej z moich kolezanek to nie jest pierwsza faza zwiazku (jest z chlopakiem ponad 2 lata) i mowie do niej: mozemy pogadac poza zajeciach?-bo sie chcialam jej [poradzic. (a jej chlopak zawsze po nia przyjezdza)wiec pytam czy dzis tez przyjedzie. a ona: "Zygfryd* mi jeszcze nie napisal" co było dla mnie jasne ze jesli Zygfryd* napisze ze przyjedzie to nie ma szans zeby mogla ze mna pogadac. zrobilo mi sie strasznie przykro. *imie zostało zmienione :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no oczywiście, wszyscy narzekamy na swoich przyjaciół, że nas olewają, a sami zachowujemy się dokładnie identycznie!! pierwsza faza zakochania, aczkolwiek oczywistym jest, że to działac powinno w obie strony, jeśli chodzi i potrzebę rozmowy, wypłakania się, ale też musimy zrozumieć naszych przyjaciół,że są zaślepieni, zakochani i chcą jak najwięcej czasu spędzać z drugą osobą, to szybko mija :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość floridas
autorko tematu. uwazam ze twoje kolezanki sa nie fair w stosunku do ciebie. albo z nimi szczerze pogadaj albo rzeczywiscie moze znajdziesz gdzies jakies inne znajome. wiadomo ze to nie jest łatwe ale naprawde te co masz nie są ciebie warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwiosnek niepospolity
ale to nie chodzi o zadne pierwsze fazy tylko o zwiazki ktore juz troche trwaja!!!! inna kolezanka odpowiedziala mi na to: "teraz to Cie dziwi ale jak Ty bedziesz kogos miec, bedziesz robic tak samo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tym momencie ta koleżanka nie jest Twoją kolezanką, (przyjaciółką) ma Cię w dupie po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do papii
ale autorka juzapisala ze to nie jest pierwsza faza zwiazku. i zrozumienie zrozumieniem ale zakochanie tez nie powinno byc wytłumaczeniem i wymówka dla całkowitego olewactwa. we wszytskim trzeba zachowac umiar i dotyczy to kazdego, nawet zakochanego/ nawet wyrozumialosc ma sowje granice a czlowiek zakochany nie jest najwazniejszy na swiecie zeby wszyscy wokolo niego skakali i wszytsko wybaczali. kazdy ma swoje zycie swoje klopoty u trzeba zachowac zdrowy rozsadek i zawsze pamietac o przyjacilach nawet jak jestesmy zakochani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwiosnek niepospolity
wlasnie temu w temacie sa kolezanki a nie przyjaciolki- bo przyjaciolki by tak nie zrobily. naprawde wczorajsza sytuacja mnie strasznie przygnebila :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwiosnek niepospolity
a najlepsze jest to ze ona czesto mi mowi: "stracilam kontakt z przyjaciolkami z liceum itd". - ciekawe czesmu stracila ten kontakt.... nie ma nawet realnych szans spotkac sie w sobotni lub piatkowy wieczor na piwie z kolezanka ktora ma chlopaka :( wiec w sob wybieram sie na disco z kolezanka ktora dzieki niebiosom jest jeszcze wolna. bo te koleznka koncza sie jak ciastka z kremem; wiec byloby fajnie miec przyjaciela w chlopaku. jedyne wyjscie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flidas
autorko, czas spojrzec obiektywnie na sytuacje, ona nie zachowują sie fair, pogadaj z nimi szcerze a jak sie nie zmieni to moze warto znalesc nowych znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwiosnek niepospolity
tylko sluchajcie, ta moja kolezanka ma tego chlopaka ktory codziennie po nia przyjezdza po zajeciach i odwozi do domu co dla mnie jest dziwne ale ona argumentuje to tym ze tylko wtedy sie moga widziec, bo wieczorem maja swoje zajecia tzn ona siedzi w domu a on chyba tez. ale sek w tym ze zrobilo mi sie strasznie przykro :( to jest dziewczyna z grupy, znamy sie juz ponad 3 lata, ale nie moglabym jej nigdy nazwac przyjaciolka. to jest koleznka- to wszytsko.ale tak czy siak zawiodlam sie na niej na calej linii;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty nie masz jakis swoich....
zajec? czy tylko musisz uwieszac sie na kolezankach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwiosnek niepospolity
oj! mam swoje zajecia, nie mam duzo czasu, a chodzilo mi tylko o 10 min rozmowy- to wszytsko. i nie uwieszam sie na nich! czy tylko ja widze ze dziewczyny sa bardzo czseto w stanie poswiecic swoje kolezenskie relacje dla facetow???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz częściowo rację
ale nie wszystkie takie są, ja na przykład miałam na studiach koleżankę która miała chłopaka potem ja zapoznałam jednego to żeśmy z nią się często razem spotykali a ona z nami. Też tego nie rozumiem żeby przez 2 lata nie znaleźć chwili bo takie tez miałam koleżanki, no jedna z innego miasta to jeszcze jestem w stanie zrozumieć ale druga koleżanka z liceum zapoznała faceta i była ze mną na uczelni i latała za nim, wprowadziła się do niego, przez rok ja próbowałam gdzies wyciągnąć to zawsze nie bo on czeka bo cos ma do roboty w domu potem znalazłam nowych ludzi nowe towarzystwo, miałam nowe zainteresowania, chłopaka. Tamtą po 4 latach facet zostawił i nagle ona chce się ze mną spotykać i wychodzić. Owszem zabrałam ją raz czy dwa z moimi nowymi znajomymi, potem mi zaczeła napierdalać na mojego chłopaka różne rzeczy czesto nieprawdziwe jak się okazywało i kontakt sie urwał. Poza tym nawet nie miałam z nią o czym gadac po tym czasie. Moja obecna szwagierka jak zapoznała sobie faceta to w ciągu kolejnych lat poszły w odstawkę jej wszystkie przyjaźnie i znajomości i starała się żeby jej facet też spędzał z nią jak najwięcej czasu teraz nawet na sylwestra nie mają innych opcji jak kolacyjka u rodziców z ciocią i wujkiem, a teraz minęło tych parę lat a oni na siłę szukają towarzystwa osób w swoim wieku albo młodszych byleby tylko mieć z kim wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz całkowitą racje
Dokładnie tak jest. Większość kobiet uważa za swój życiowy cel znalezienie faceta i posiadanie dzieci. Tym czasem faceci nawet jeśli maja dziewczyny nie zaniedbują swoich kumpli.Polecam mieć wiecej kolegów niż koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappi
a powiedzialas im to szczerze?? kiedy jest sie z kims to b. trudno znalezc czas dla kolezanki- szczegolnie jezeli samemu nie ma się na to zbytniej ochoty. bo niewierze, ze gdyby one chcialy to nie znalazlyby czasu. przyjaciel jedynie powinien zrozumiec, ze zaangazowanej kolezance zmieniaja sie priorytety. piszac ze powinnas czekac, sadzialm ze masz do czynienia tylko z poczatkowymi fazami. no ale jesli to juz tyle trwa, to powiedz wprost, ze nie chcesz ich odciagac od facetow, ale ze czasem dla rownowagi moglyby poswiecic ci pol godziny. a Zygfryd* zawsze moze przyjechac te 30 min pozniej.. Z zaniedbywaniem kolezanej to jest troche tak, ze nie zawsze ma sie tego swiadomosc. w mojej pierwszej wypowiedzi chodzilo mi tylko o to zebys okazala wyrozumialosc, na poczatku i nie robila wyrzutow, nie stawiala w trudnej sytuacji kolezanek. Nikt nie jest alfą i omegą. zadzwon i powiedz kolezankom zeby sie ogarnely i juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz częściowo rację
z drugiej strony mamy z mężem takiego znajomego który no cóż nie moge powiedzieć że całkowicie olał znajomych ale naprawde ciężko było ich gdzies wyciągnąć, razem juz pomińmy fakt że osobno, ale było to związane z tym że on jednocześnie studiował pracował i ona też i widywali się albo i nie wieczorami dopiero, co w sumie jest zrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×