Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .T

Studniówka.

Polecane posty

Gość .T

No właśnie. Chodzi o partnera. Zwracam się do dziewczyn, które po prostu nie były w jakimś związku. Z kim poszłyście? Przyjaciel, kolega, czy może jakiś chłopak 'polecony' przez znajomych i poznany po raz pierwszy w tym dniu? Ogólnie, czy jak napiszę do chłopaka, którego znam od niedawna, zaproszę go na studniówkę, to on może pomyśleć sobie coś, że ja od niego chce? I do chłopaków; Poszlibyście zaproszeni i nie ucieklibyście od drzwi od niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .T
wypowie się ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wzięłam kolegę z klasy. Lubiliśmy się bardzo i on się zgodził, żeby tańczyć ze mną poloneza. No i tyle :) Tzn. ja wtedy miałam chłopaka, ale notorycznie mnie olewał i tak wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .T
u mnie w klasie jest 8 chłopaków na 30 dziewczyn. I Ci z którymi się tak bardziej kumpluje, to mają dziewczyny.. Jestem dosyć nieśmiała, także mam problem. Może poszłabym sama? Tylko nie wiem, czy to taki dobry pomysł, jeżeli wszyscy przyjdą z osobami towarzyszącymi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.tnij.org/sexy2009
Idź sama,wyjdzie taniej,najwyżej poderwiesz jakiegoś chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nahtdiania
ja mam w piątek połowinki. Zaprosiłam znajomego, miałam ten sam problem co Ty. Po jutrze impreza a ja żałuję, że go zaprosiłam... No ale okaże się jak będziemy się bawić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .T
rok temu na półmetku wzięłam sobie faceta, którego nie znałam. 'Poleconego', ale przez znajomej znajomego. Żałuję. Jedyny plus, że zapłacił za siebie. Chyba chciał się tylko wkręcić, bo od wejścia, to go więcej nie zobaczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nahtdiania
a nie masz jakiegoś brata, kuzyna...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .T
Mam trzech starszych braci. Dwóch żonatych, a jeszcze jeden ma narzeczoną, zresztą jest 7 lat starszy. Bracia nie wchodzą w grę, zresztą, jakby to wyglądało. Kuzyni tak samo. Sami starsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .T
Był ktoś w ogóle sam? Bo ciągle tylko spotykam opinię, że będę siedziała sama, tak jak na półmetku. A chyba nie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nahtdiania
ja bym poszła z bratem! A co to ma do wyglądania? Nie masz udawać, że jest Twoim chłopakiem, ale się dobrze bawić. Ja też mam 7 lat starszego i chciałam go zabrać ale wyjeżdża i nie może iść:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafeteriuszka
Nie wiem, moze moja wypowiedz Ci w czyms pomoze...Ja mialam przed studniowka ten sam problem co Ty, ale zdecydowalam sie pojsc. Bylam sama, ale wiesz co,zalowalam,ze w ogole poszlam.wiecej siedzialam przy stoliku,a lubie sie bawic. nie mam charaktreu zeby pierwsza zagadac, podejsc do faceta i tak wyszlo. ale dzis z perspektywy czasu wiem ze dobrze zrobilam ze w ogole poszlam, bo pozniej moglabym zalowac ze siedzialam w domu a moglo byc fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjoooo
ja też myślę, że lepiej weż brata czy kuzyna. U mnie na studniówce ci, którzy byli sami przesiedzieli całą impreze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoke szoke
poszłam sama, ale miałam fajną paczkę znajomych, dla których byłam ważniejsza niż osoba towarzysząca, więc wybawiłam się lepiej z nimi niż z jakąś dzidą wziętą na siłę tylko po to, żeby się pokazać z dobrej strony :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .T
Niby moi znajomi też mówią, że będziemy bawić się razem.. Naprawdę bracia i kuzyni odpadają. Ten mój brat, co ma narzeczoną, jest też nauczycielem. Także nie wypada. Po prostu. Kuzyni koło 30stki. Po ślubie, dzieci. Nie mam kolegów wolnych. Cena jest też ciekawa: 160zł od osoby. Płacić za kogoś, a później siedzieć samej, bo gość poszedł do jakiejś innej dziewczyny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjoooo
ile???? 160? to przepraszam, gdzie ta studniówka? o matkoo, to co wy tam macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .T
Em, mamy w wynajętej innej szkole z większą halą. Nowszą. Ogólnie to właśnie chcą zmniejszyć cenę, bo za drogo, a w radzie rodziców głównie to są sami 'bogacze' i ich rozpieszczone dzieciaki. Chcą dekoracje za 10,000zł robić. Cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjoooo
masakra! Na sali w szkole i płacicie 160? niee to jest przesada. Co innego, gdyby to był jakiś superlokal. No ale cóż. Baw się dobrze:) może do studniówki jeszcze kogoś poznasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .T
tia, wiem, ale mieszkam w mniejszej miejscowości, także 'super lokalu' tu się nie znajdzie. Dzięki, ale na razie czarno widzę tą studniówkę moją. Z tym poznaniem to też wątpię. Nigdzie zwykle nie wychodzę, a żaden chłopak nie zapuka do moich drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_ja_18
ja byłam na studniówce w styczniu 2009. jako osoba towarzysząca. nie byłam wtedy z tym chłopakiem. trzy miesiące po tej studniówce zostaliśmy oficjalnie parą. i teraz na moją studniówkę idziemy już razem tak jako para ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .T
to_ja_18: no gratuluje. Ja z pewnością nie znajdę tak szybko kogoś z kim mogłabym być. Także na razie szukam tylko partnera na studniówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaczek1111
znam ten problem na wylot. 2 lata temu spedzal on mi sen z powiek. Nie bylam w zadnym zwiazku, a koledzy mieli z kim isc. Bylo kilka opcji, kolega mial mnie poznac ze swoim kolega, ale jakos nie wyszlo, desperacja siegala zenitu, i mialam isc juz sama tylko ze juz bylo zaplacone. az w koncu jakies 3 tygodnie przed, moja kolezanka poznala mnie ze swoim kolega, ktoremu powidziala o co chodzi, on bez problemu sie zgodzil. Swietnie sie bawilismy, ale nie utrzymujemy dalej kontaktu. Mysle ze chlopak nie pomysli ze sie od razu zakochalas, tylko zgodzi sie bo to zawsze impreza! Moja kolezanka zaprosila chlopaka ktorego w ogole nie znala, a po prostu byl przystojny;) z kolei znam tez przypadek kiedy chlopak dzien przed 100dniowka zaprosil kolezanke kumpla, ktorej nie znal. Spokojnie nie jestes pierwsze i pewnie nie ostatnia w takiej sytuacji. Mozesz zawsze isc sama, ale wiem ze jesli wszyscy znajomi ida z kims to samemu isc to porazka i gwarancja nieudanej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×