Ja uważam, że wygląd zewnętrzny kobiety nie jest rzeczą naważniejszą dla mężczyz

A co ma się wydarzyć dnia 19. listopada, Ryba? Czyżby pan P. deklarował?

A skąd takie przekonanie, Uva, że nie jestem skłonny tego przyznać?

a jesteś?

Kalinka, Twoje słowa wskazują, iż przejawiasz skrajną postawę myślenia życzeniowego...

"Ja uważam, że wygląd zewnętrzny kobiety nie jest rzeczą najważniejszą dla mężczyzny, ale uroda kobiety ma kolosalne znaczenie i ja osobiście nigdy nie poszedłbym do łóżka z pasztetem, a przecież 95% kobiet trudno nazwać pięknymi..." Może, koleżanki, nie pytajcie autora, co jest piękne, tylko zapytajcie, co piękne nie jest... Skoro jest tego więcej, pewnie łatwiej będzie zdefiniować... ;-) Autorze, chcąc nawiązać duchową więź z czytelniczkami, podziel się z nimi, co pięknego jest w Twojej Towarzyszce Życia. Pokaż wzorzec, aby było z czego czerpać. Idę grabić.

Zależy od okoliczności, Uva. Moje stanowisko w tej sprawie dobrze wpisuje się w bardzo popularny pogląd, iż każde zjawisko jest pochodną subiektywnego postrzegania i odbioru.

(liście odbierają)

Nie musisz, grabić, Rybo, już sobie nagrabiłaś...

Rozum odbierają?

z tego wynika, że to co podoba się Tobie niekoniecznie musi podobać się wszystkim, więc te 5% zjawiskowych kobiet jest tylko Twoim subiektywnym odczuciem, więc nie rób z tego danych ogólnych

Rybko, z niego wyszła??? O ile dobrze pamiętam, to w historii był tylko jeden taki przypadek, że z mężczyzny kobieta wyszła - piękna bogini Atena. :D

Z łepetyny Zeusa wyskoczyła, ta Antena. W pełnej zbroi. Ale chyba nie traktujesz tej historii poważnie?

Istotnie, Uva, tyle prawdziwe, co smutne. Estetyczne zboczenia miewają społeczny charakter. :(

Dotyczy to zresztą nie tylko zjawisk o charakterze estetycznym...

Nie satelitarna ale antyczna. To przecież miało mieć miejsce na długo przed wynalezieniem telewizji i internetu.

Słuszny, żelek się wczytał w Twoje mądrości :)

(Rzelek najwidoczniej potrzebuje również pilnej konsultacji z lekarzem okultystą...)

Psełdo, a dlaczego nie? ;) Historia lubi się powtarzać. :D

to są lekarze specjaliści okultyści, ciekawe te Twoje mądrości

hehe, poka, poka! :D

A po co C moje zdjęcie, Rzelku? Czyżbyś robił sobie projekcję odnośnie mojej zewnętrznej fizjonomii na podstawie tego, co masz okazję tutaj czytać?

Pogadajcie z Rybą, ona doskonale wie jak wyglądam.

Tośka, historia nie jest zjawiskiem, któremu można bez żadnych konsekwencji przydawać cech antropomorficznych. Skoro się powtarza, to mało w niej fantazji.

Oczywiście, że są lekarze okultyści. I nie tylko tacy jak oni!

Czy mam napisać, Rzelku, że widzę, iż brakuje Ci podniet? :)

Poza tym ja dobrze wiem, jakiego rodzaju jest rzeczownik "rzelek". Proszę mnie nie pouczać.

a wiesz że żelek pisze się przez ż nie rz??

Ta historia (mówimy tu oczywiście w tej chwili o mitologii greckiej), jak powszechnie wiadomo, takie właśnie cechy posiada. Biorąc więc pod uwagę znane powiedzenie o powtarzalności historii, można w konsekwencji fantazjować dalej. :D

A jeśli zeznam, Uva, że nie wiem, to co będzie?

Albo stanę na stanowisku, że to, jak się pisze słowo "rzelek" jest kwestią subiektywną, podobnie jak odbieranie zjawiska urody kobiet?