Nieatrakcyjna Niekochana

Tak właśnie się czuję. Nikt mnie nie podrywa, nikt mnie nie adoruje. Nikt mnie nie uskrzydla, nikt mnie nie pragnie. To bardzo boli. I chociaż jakoś z tym żyję to są takie dni jak ten, gdy ogarnia mnie czarna rozpacz a w oczach mam łzy. Jak można żyć bez miłości... jakoś można, ale co to za życie.

bo to jest takie błędne koło... nikt Cię nie podrywa przez co czujesz się nieatrakcyjna i wysyłasz komunikat, ze nie jesteś do wzięcia i tym samym nikt na Ciebie nie zwraca uwagi

wyjdź do ludzi,idź na jakieś disco jutro wieczorem

wychodzę do ludzi, ale nikt nie zwraca na mnie uwagi, zawsze to koleżanki są atrakcyjniejsze dla otoczenia i to na nie faceci zwracają uwagę.

koleżanek tylko z 1 ewenyualnie bo zawsze będziesz w ich cieniu

Strasznie to zawsze upokarzające kiedy one są obskakiwane a ja siedzę jakbym była przeźroczysta. Przez to straciłam ochotę na wychodzenie gdziekolwiek.

Jakbym czytała o sobie... Mną też się nikt nie interesuje, jestem zupełnie obojętna facetom, jak powietrze. Mam przez to bardzo niską samoocenę.

Najgorsze, że dbam o siebie, mam w porządku figurę - ale i tak pewnie jestem brzydka, odpychająca. Z czegoś się to musi brać... :o

magdula myślałam że tylko ja jedna taka jestem, strasznie się z tym żyje, prawda? A najgorsze że te wszystkie sytuacje pogłębiają moje kompleksy.

Nikt mnie nie podrywa, nikt mnie nie adoruje. Taak jak siedzisz w kątku lub przemykasz z nosem spuszczonym na kwintę to nic dziwnego, nikt nie chce się "zarazić" negatywnymi emocjami jakimi emanujesz. Na pewno niczego Tobie nie brakuje więc powinnaś się domyślać że to działa tak jak u drapieżników - dinozaur reaguje na ruch i jeśli coś leży to mu się wyda to zdechłe (no chyba ze jest padlinożercą) i nieatrakcyjne. Tak samo z facetami, jak się nie "ruszasz" to powiodą wzrokiem za "wiercipiętami". To wszystko w przenośni ale chyba pojmujesz o co biega. A pytanie "ale jak" są wykluczone! Popatrz po innych, naucz się czegoś od innych bo ktoś za ciebie tego nie zrobi. A jak chodziło ci tylko o wyżalenie się w celu zdobycia litości to siostro nie tędy droga tylko kręcenie się w kółku.

zawsze się staram ale jak widzę brak zainteresowania to motywacja spada, łapię doła i nie mam ochoty na błyskotliwe rozmowy. Po prostu gasnę przytłoczona obojętnością.