Czy ktos z was był kiedyś w stanach? czy moze wyjechał tam.?

marzy mi się podróż do stanów, a nawet jezeli będzie taka mozliwośc to w pezyszlości zostać tam na stale jak tam jest i jak sie własciwie stalo ze tam polecieliście?

ja bylam na takim jakby obozie- tzn pracowalam na nim. Organizacja ta pomagala w zalatwianiu wizy itp, wiec z tym nie bylo problemu. Dostalam wize studencka na czas pobytu, ale gdybym chciala, pewnie moglabym zostac. Nie chcialam :P chociaz pobyt wspominam bardzo milo, amerykanie to super ludzie, bardzo pomocni i w ogole :)

na pewno całkiem inna- lepsza atmosfera niz w Polsce i dużo więcej sie dzieje, jednym słwoem całkiem inne życie..? ;>

calkiem inne :) szczegolnie ze przez jakis czas mieszkalam na manhatanie, niesamowity czas, atmosfera, ludzie :) Szkoda tylko, ze to tak daleko od Polski..

skoro tak to (jezeli mogę wiedzieć) dlaczego nie zostałas tam? :)) można łatwo prace znalezc itp.? ;>

bo za daleko i tesknilabym bardzo... Poza tym bylam w trakcie studiów w Polsce, ktore chcialam skonczyc :]

moja znajoma była tam juz kilka razy i rózwnież mowiła, ze jest tam swietnie, dużo lepiej niz w polsce, niektórzy wolą miejsca gdzie nie można się nudzic, gdzie codziennie coś się dzieje od takiej troszkie zacofanej Polski. Ogólem Polska nie jest zła, ale zdecydowanie to nie jest to samo. :))

I bardzo fajnie wspominam ten okres:-)

Moich dwóch kolegów pojechało na Camp America i już nie wrócili. Jeden rzucił studia po II roku, a drugi po I. Pracują tam, jeden mówił, że chciał wrócić, ale wpadł z dziewczyną i zostaje, a drugi myśli nad powrotem. Obaj są w NY.

Mieszkalam rok w NYC, przed wyjazdem idealizowalam Stany, wydawalo mi sie, ze to raj na ziemi, ale wyjechalam i przekonalam sie, ze nie chce tam mieszkac.

czyli to wszystko tylko na początku wydaje się być takie kolorowe?

czyli to wszystko tylko na początku wydaje się być takie kolorowe? Kolorowe to sie wszystko wydaje przed wyjazdem i przez pierwsze tygodnie:D

dokladnie. Pojechalam na work and travel i klapki mi z oczu spadly. Ale trzeba sie samemu przekonac ze tam wcale nie jest tak zajebiscie