Zauroczyłam się totalnie.... ale jestem za nieśmiała...

Ogolnie przyznam sie ze rzadko kiedy w kims sie zaurocze. Owszem bylam dwa razy w zwiazkach, ale nie o tym tutaj chce pisac. Zauroczylam sie totalnie, mysle o nim non-stop... Nie znamy sie długo, mówimy sobie cześć, czasem chwileczke porozmawiamy. Ale jestem zbyt niesmiala zeby mu pokazac ze on mi sie strasznie podoba... No po prosrtu jak go widze, głupieje :P Czuje, ze tez mu sie podobam, ale teraz uwaga: widac na kilometr ze on tez jest niesmialy w stosunku do kobiet... Czyli podsumuwujące pytanie: nie mamy szans, co?

oj no zawsze warto sprobowac ;p wpadaj na niego jak najczesciej.to zwykle 'czesc' mow mu w inny sposob niz do innych facetow ;D

Dodam, że mamy po 21 lat i znamy sie z uczelni

No ale właśnie stycznosc mamy na uczelni tylko .... Wiem, ze on chodzi na imprezy do pewnego klubu studenckiego, wiec moze tam powinnam sie pojawic? Ale chyba bym musiala sie napić zeby zatanczyc z nim heheheh :P Uwierzcie mi jestem taka niesmiala w stosunku do niego ze szok. Do innych ludzi tak nie mam :O

na pewno spotkacie sie na jakiejs imprezie , wtedy bedzie okazja do lepszego poznania sie , alkohol zrobi swoje , ale nie przesadzaj z jego iloscia ;p badz zawsze usmiechnieta,slodko mow mu 'czesc' i jakos sie na pewno reszta potoczy ;p

rozumiem Cie doskonale.Ja uchodze za dusze towarzystwa,wszedzie mnie pelno,faceci za mna lataja,a zawsze spodoba mi sie koles,ktory bedzie gdzies nieco z boku,nie bedzie lgnal do mnie od pierwszego spojrzenia i przy nim nie umiem slowa z siebie wykrztusic. mam o tyle dobrze,ze tancze i np na imprezie moge zaczarowac go tancem,ale z sensowna rozmowa na poczatku kiepsko.pierwsze spotkanie-okropney stres.chcialabym przy takim kolesiu byc taka jak przy znajomych,byc taka wariatka jak zawsze,a nie umiem.taki moj los hehe ale zaczne nad tym pracowac

No i wlasnie ja mam ten problem :P Przy znajomych jestem otwarta, gadatliwa itp :) A przy nim.... zapominam języka w gębie hehehe Próbuje takich sztuczek jak usmiechanie sie przy mowieniu ,,cześć", wiadomo o jaki usmiech tu chodzi :) Ten zarezerwowany dla tych najwazniejszych osob ;) On sie odwzajemnia, czuje i widze, ze tez mu sie podobam (kobieca intuicja) ale widze tez, ze on tez cholernie niesmialy w stosunku do mnie, a przy kolegach jest duszą towarzystwa :P

Chyba tylko impreza daje wam szanse zeby sie zblizyc nieco.... bo w swietle dziennym bedziecie oboje sie wstydzic i nic z tego nie wyjdzie

czy pomoże to coś jeśli np. zacznę mu dyszeć du ucha?

help :O macie jakieś sprawdzone sposoby? ostatnio wpatrywałam się w niego i znacząco oblizywałam się, ale chyba jestem zbyt nieśmiała na powiedzienie "cześć".

PODSZYW !!!!!!!!!!!!! :O

Słabe te podszywy.... :O Wiec daruj sobie, bo przyprawia to tylko czytajacego o litość i żal...

a moze przywitaj sie z nim podchodzac dajac mu calusa w policzek chociaz powiedz 'milo cie widziec' i zniknij od razu.powiedz 'musze leciec' i tyle.gwarantuje,ze bedzie o tobie myslal caly dzien ;D