Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ktoś26

Przegrane życie......

Polecane posty

ktoś nie jesteś sam w takiej sytuacji, naprawdę ćię rozumiem :O powodzenie życzę, przetrwasz to jeszcze i będziesz o tyle silniejszy powpdzenie:classic_cool: Ps. jak kiedys będziesz miał jeszcze taki dzień to pomyśl że co Cię nie zabije to Cie wzmocni, pomaga, serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś26
pzu.... powtarzam to co dziennie..... i jeszcze jedno hasło " kto jak nie ja".. wiem że pomaga...ale tak jak juz pisałem w taki dzień...jakos taki dół i jakoś tak bylejak..... przejdzie bo musi dziekuje za wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś wzięłam pożyczkę na siebie i pozyczyłam osobie, której chciałam pomoc, ktorej ufalam, o naiwnosci, musiałam splacac to sama, z odsetkami, myslalam ze umre z rozpaczy, na szczescie poradzilam sobie a osobe te jak kiedys spotkam to przetrace Na słowo pożyczyłam, bo ufałam równie mocno, jak ty żonie. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytytyt
Nie wnosiłeś o zniesienie wspólności majątkowej małżeńskiej w pozwie rozwodowym??? Być może tych długów narobiła jeszcze podczas postępowania rozwodowego. A jak masz już rozwód to nie macie wspólności. Nie masz obowiązku spłacać jej długów. Pytanie, czy długi zaciągnęła w okreise, w którym jeszcze formalnie byliście małżeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś26
tyttyt... długi zaciągnięte przez nia i tylko jej sa stosunkowo niewielkie, największe są nasze wspólne (wynikające ze wspolnoty majątkowej w trakcie małżeństwa), to poręczenie jej bratu kredytu na mieszkanie, kredyt na remont tego w ktorym mieszkalismy, oraz powiedzmy...dług spowodowany jej oszukiwaniem(tez podczas małżenstwa)... np. nie placenie mieszkania przez 7 miesiecy... (3500 +odsedki)... pracowała na pol etatu niedaleko kasy dostawala pieniadze i nie wplacala..a wycfanila sie i pilnowala poczty... ( ja pracowalem na caly etat = daleki dojazd zawsze ona wybierala listy), nieplacenie za raty, za tv, nieplacenie gazu prądu ( ale to stosunkowo małe kwoty) zresztą jak juz sie wyprowadzila to 2 dni pozniej odcieli prąd ....to samo telefon..zawsze rachunki kolo 60-70 zł a 2 ostatnie w sumie prawie na 2000 takze sporo sie tego nazbieralo..niepowiem wiele splacilem ale zostaly 2 najwieksze zobowiązania i jeszce troszke zaleglosci z mieszkania (zawarłem ugode.... poprostu popelnilem blad zbyt jej zaufalem i sie na tym przejechalem niestety.... wiesz mogłem wojować w sądzie tylko widzisz ona i jej rodzice bez stalego meldunku bez niczego, ona nigdy nie pracowala ( przez krótki okres na pol etatu) teoretycznie moglem..tylko po co tykac dalej g.... twalo by to latami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra sprawa
Na co wydawała te pieniadze? Przyznała się chociaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś26
na co wydawała nie wiem a może to i dobrze.... ważne jest to że udało sie w miare szybko zalatwić sprawe rozwodową....a co do spraw o pieniądze to trwało by to latami.... Zreszta teraz wiem na czym stoje i nie mam w domu pasorzyta Ale bylo mineło ..teraz trzeba wszystko prostowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×