Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 5 lat w związku

Dłuuuuugie związki...????już wiem,że nie warto......

Polecane posty

"Długie związki zawsze budzą niepokój, zainteresowanie otoczenia, wątpliwość we wzajemną akceptację partnerów." ?????????????????????????????????????? Zainteresowanie otoczenia jest dla związku równie ważne jak niepodważalne opinie kafeteriuszy :p Otoczenie niech sobie znajdzie coś u siebie, jak mu się nudzi:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crazy in love
Możliwie. :) Ja dla niego odwołałam ślub. Odwróciła się ode mnie cała rodzina bo nie mogli zrozumieć jak mogę rzucać wszytko... jak mogę burzyć całe uporządkowane życie dla obcego faceta. Powtarzali, że ani on super przystojny, ani bogaty, że nic mi nie może zaoferować czego już nie mam. A ja? Jak tylko na niego spojrzałam wiedziałam, że już nic nie będzie takie samo! Jak tylko był w pobliżu wszytko we mnie zaczynało grać jak w filharmonii. Zostawiłam wszytko jak stałam. Z poprzedniego życia wyszłam z jedną walizką i psem. Od tamtej chwili minęło 9 lat i nigdy tego nie żałowałam. On jest moim dopełnieniem. Moim sercem i moją duszę. Bez niego nie miałabym po co żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34...
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała też jestem zdania, że większa szansę na długotrwały związek ma para, która ma pewne priorytety podobne lub takie same, ale dla podtrzymania zainteresowania, tego ognia miedzy dwojgiem ludzi powinny być różnice, które obie strony starają się niwelować, o które można się sprzeczać i które stanowią o odrębności i wyznaczają granice osobistej wolności. Jeśli ludzie nadają wyłącznie na tych samych falach, lubia i sądzą to samo, itp. to nieuniknione jest "zmęczenie materiału". Z nadmiaru słodyczy już niejeden związek się rozpadł, pozornie "bez przyczyny". Facet np. odchodzi do innej, "brzydszej", mniej wykształconej, "gorszej" - kobieta się dziwiw dlaczego? A kobieta potrafi zdradzić tylko z tego powodu, że się... nudzi w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m4
a ja jestem w związku juz od 9 lat i powiem tak. są kryzysy i złe chwile, ze gryziemy się jak pies z kotem :) ale nie brakuje też tych cudownych, którch bym nie zamieniła na nic innego na świecie :) sex jest zajebisty bo tylko on mi daje takie orgazmy, że az odpływam. wierze, że nasz związek bedzie trwał wiecznie, bo kocham mojego miśka i mimo, że mam go czasem dość to nie zamieniłabym go na żadnego innego :) zawsze się śmiejemy, ze jak kiedys bysmy byli w innych związkach to i tak bedziemy się spotykac dla sexu, bo wspólnie idzie nam to genialnie, dwie połówki jabłka he he :D dodam, że nie jestesmy małżeństwem i życie na kocia łapę pasuje nam obojgu :) pewnie zaraz dostane jakąś bombę, ale mam to w nosie :) pozdrawiam wszystkich szczęśliwych i nieszczęśliwych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klementynkakaka
Wchodząc na stronę http://puzz.com.pl/?p=F7ADwVKFDqqH i wygrywając jedną partyjkę układania puzzli z przeciwnikiem można zgarnąc sporo kasy... Ja wczoraj wzbogaciłam się o 57zł. wprawdzie musiałam "zainwestować" i wysłać sms'a aktywacyjnego za 2.44zł, ale i tak jestem do przodu i to całkiem sporo. NAPRAWDĘ WARTO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m4
warto byc w długim związku i kochac jedną osobę długo :) jak się komus w związku w łóżku nie pali ogień niech popróbuje eksperymentowac to sprawia dużo przyjemności :) ale jeżeli ktoś już całkowicie wyłożył laskę na związek to chyba nic na siłe :/ mam nadzięję, ze wiekszość jest szcześliwych tak jak ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze facet mniej dzwoni i wysyla
smsow to nie problem, bo faceci na ogol tego nie lubia tak, jak kobiety, Problem,ze nie macie o czym gadac, nie wchdzilabym w taki zwiazek. Podstawa zwiazku jest to, zeby nie bylo nudy. A poniewaz inteligentny czlowiek nigdy sie nie nudzi, najlepiej zwiazac sie z partnerem o tym samym a najlepiej wysokim poziomie intelektualnym, wtedy zawsze o czyms sie da pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nieparwda
ja jestem juz 4 lata w zwiazku a ten facet nadal mnie szalenie rozczula, jest dobrym cieplym kochanym czlowiekiem, nadal mamy o czym rozamwaic godzinami, sluchamy wspolnie muzyki jezdzimy na jego motorze, on angazuje sie w moja prae, ja pomagam mu w jego. Jak nie widze go dzien bo na przyklad wyjechal jest mi smutno i ciezko mi zasnac bez niego. Jest prawdziwa milosc zareczam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w zwiazku 4,5 latek:) ja mam 20 on 23 lat. Rowniez czasem sobie mysle : a moze by tak zmienic partnera bo o tym juz wszystko wiem i czasem troche nudno jest.... Chyba go juz nie kocham,to przywiązanie... zostawlabym go ale lepszego nie znajde... nie pociaga mnie, przez to coraz mniej sie kochamy.... ale prawda jest taka ze gdybym go zostawila teskniłabym za nim szalenie i chyba nie potrafilabym bez niego życ. nawet nie moge sobie wyobrazić jak bardzo bylabym zazdrosna gdyby byl z inna kobieta. czasem sie kłocimy (choc nigdy dlużej niz 1 dzien nie wytrzymujemy)i zaraz sie godzimy. jedyna rzecz która mnie martwi to to ze mam coraz niejszy apetyt na sex. dawniej mogłam kochac sie codziennie a teraz raz na tydzien. mam nadzieje ze to sie zmieni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....
Odczuwam wrażenie, jakbym czytała zwierzenia grupki wzajemnej adoracji. Przyklaskujecie sobie jedna przez drugą, ciekawe czy w życiu jest tego odbicie, bo pisać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej, ale nie o to chodzi, chodzi o to ile jest w tym prawdy a ile waszej wyobraźni. A odnośnie ludzi > szukanie dziury< to jest sprawa niby drugorzędna w sprawie i tak naprawdę nie chciałabym cię urazić, ale intencja tego stwierdzenia jest pisana w trosce o takie kobiety właśnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, ze nie do końca zrozumiałaś moje intencje... Jako facet wiem doskonale, że dla kobiety orgazmy nie są najważniejsze w związku, ale bez nich na dłuższą metę żaden zdrowy związek (pomijając specyficzne białe układy, itp.) nie może dobrze i długo funkcjonować. Z kolei samo dobre życie seksualne także nie wystarczy, żeby można było mówić o prawdziwym związku. Wypowiedź nie była ani za ani przeciwko "takim" kobietom, które to stwierdzenie w ogóle ma się nijak do wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....
Chodziło mi o intencje mojej wypowiedzi, której zarzuciłaś aluzję! I tyle. Skoro nie przyjmujesz innego zdania niż swoje to nic tu po mnie. Trwaj nadal w swoim przekonuaniu i słuchaj tych, którzy ci przytakują, bo o to jak widać ci chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koleżanka/ki
Chyba dołączę do tego grona -niestety. Mogę się podpisać pod większością wpisów. Z każdym dniem zdaje sobie sprawę że jestem beznadziejna, tylko dlatego że jestem z nim ponad 6 lat. Wracałam, odchodziłam po 1000 razy. A teraz czuję się "jak dziecko któremu ukradli zabawkę" tzn. czuję że straciłam - tracę najlepsze lata dla tego kogoś:( I ja nie potrafie teraz odejść. Angażuje się, pomagam i brnę dalej w to zamknięte koło. Potrzebuje pomocy. Wicie co ryczeć mi się chce. Wiem -żenuaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koleżanka/ki
I najgorsze jest to, że mogłabym całą litanię jego wad opisać, wykrzyczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastasssia23
Dziewczyny, no chyba żartujecie, nie umiem uwierzyć w to co przeczytałam:( ja z moim jesteśmy razem już 7 lat, dzieli nas 5 lat różnicy, i powiem wam że cały czas kochamy się tak samo mocno jak na początku, staramy się o siebie, przez ten czas nie było dnia byśmy się nie zobaczyli, nadal jesteśmy o siebie zazdrośni, a o sexie nie wspomnę, potrafimy przegadać ze sobą całą noc, oczywiście w między czasie się kochamy;) bardzo dużo podróżujemy i to wszystko robimy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh ludzie... Obojętnie z kim będziecie, 10 lat to MAX "sielanki". Co nie znaczy, że miłość się wypaliła, o nie! Ludzie często tak mówią, bo mylą namiętność z miłością, a przecież namiętność to tylko jej element, bez którego miłość nadal istnieje. Pytanie co zrobić, aby podtrzymać kolejny element - intymności, na który możemy mieć już jako taki wpływ. Polecam książkę "Psychologia miłości" B. Wojciszke. Ona odpowiada na wszystkie wątpliwości. Po jej lekturze całkowicie zmieniło się moje podejście do związków. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arahrjsybg
ja swojego faceta kocham tak ze zycie bym za niego oddała on za mnie tez uwielbiam mu gotowac patrzec jak je ze smakiem ,a przed zasnięciem czasami nie mozemy sie nagadac,jestem o niego piekielnie zazdrosna zabiła bym jakąs lafirynde gdyby jej cos chociaz po głowie przeszło :P ale znam pare juz teraz była która była ze sobą 5 lat, pod koniec związku moja przyjaciółka tylko się modliła kiedy on pójdzie do domu a ona nie bedzie musiala na niego patrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martinni
Kwestia dopasowania się, jedni potrafia sie kochac całe życie, a drudzy juz po latach czują nudę i rutynę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koleżanka/ki
Oczywiście jestem świadoma swoich wad. Żar? Co to jest? Przykre ale nie zaznałam tego. Ni wiem co mam robić. Wracałam do niego bo chyba , tak jak ktoś napisał -instynkt kobiecy nie pozwalał mi go zostawić.Bo zawsze prosił , dzwonił sms itd. Bylam z tym u psychologa 1 raz. Niestety nie miałam pieniędzy na terapie. I odradzała mi go. Ja mówiłam: "ma swoje wady ale w sumie to jest dobrym człowiekiem" A ona powiedziała: No właśnie o to chodzi że nie jest. i kazała mi się nad tym zastanowić. Pozostała niepewność i nie wiadomo co. Wiem jedno nie jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pozostała niepewność i nie wiadomo co. Wiem jedno nie jestem szczęśliwa." Czyli będąc sama nie będziesz bardziej nieszczęśliwa. Za to jest szansa na to, że sytuacja się zmieni na o wiele korzystniejszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj autorko dorrrrroooosnij
autorka nie dojrzala do milosci. to wszystko na temat. jestes kretynka, ktora tylko smsy i gg widzi. wlasnie takie jak ty twierdza, ze przez to ktos juz NIE KOCHA. jestes gowniara, a nie kobieta. i takim ja ty wlasnie gg i komorki pojjjeeeeeeebbbaaaaaaaalllly w glowce. nie wiesz, czym jest milosc. a jak sobie wyobrazasz zycie bez DLUGIEGO ZWIAZKU????? nigdy nie wyjdziesza za maz, nigdy nie bedziesz dlugo sie cieszyc mezem, bo cos ci znow nie bedzie pasowac. jestes maskotka XXI wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngngn0gfn0gfn
Ja pierrrrrdooooleeeeee!!!!!! Sluchaj sie psychologa, bo to psycholog, jaaaasneeeeeee...... a co on/ona wie o tym Twoim facecie? NIC KUUURWA! To jakim prawem twierdzi, ze NIE JEST dorbym czlowiekiem? Psycholog.... heh, a kase wziela nie?:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niczego nie nauczycie
jak będziecie inwektywami się posługiwać,to tylko wzmocni wasza( i nie tylko)AGRESJĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzała45_
cześć wy tu mowicie o 5latach,a ja wytrzymuje tylko rok zauroczenie mija a wraz z nia i miłosc po tym nie pozostaje juz nic.Wiec odchodze i szukam dalej,albo ja trafiam na sobnikow z mnostwem wad nie do zaakceptowania,albo chyba cos zemna nie tak.Same dobre orgazmy nie wystarcza do bycia w zwiazku mnie jakos to szybko mija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsghghh
sagharhrt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×