Pomocy....

hmmmm....no jesli tak, to wcale nie jest tak zle...Moze po prostu za bardzo go naciskasz? A on w ten sposob probuje wywalczyc choc odrobine wolnosci...?

sama nie wiem.. i co mam teraz zrobic?

odpisałąm mu że byłam zajeta. on spytał czym. odp mu że miałam sporo spraw do załatwienia. to było o 10. korci mnie strasznie zeby cos do niego napisac albo zadzwonic.. nie lubie kiedy tak sie dzieje.. nie dosc ze jest daleko ode mnie, to jeszcze jak nie mamy kontaktu czuje jakby dzieliły na lata świetlne... nie było mnie dzis długo w domu wiec nie wiem czy siedzial przy kompie. prawie codziennie rozmawiamy przez skype... tesknie za nim.. nie wiem czy mam czekac az sie odezwie, byc obrazona, czy dac spokoj... nie wiem nawet czy przeczytal mojego maila.. mam nadzieje ze nei zostawi go bez odpowiedzi. pocieszcie mnie i poradzcie cos...

Ciegle tylko "poradźcie coś" i "poradźcie coś"... :( Dziewczyno, ile Ty masz lat? Mamy wyreżyserować Twoje życie, bo Ty sama tego nie potrafisz? Zawsze się ak zamierzasz innych pytać, co masz zrobić? Żenada. :P

a co sie robi na forum? jak nie masz nic konretnego do powiedzenia to po co sie udzielasz? mam 19 lat, tak jestem gowniara, możesz mi jeszcze pojechac, droga wolna.